Widzewiacy z Tomaszowa Mazowieckiego z wizytą w Grecji
31 maja 2022, 20:45 | Autor: Redakcja
Kolejną bardzo ciekawą relację z trybun nadesłali nam kibice Widzewa Łódź z fan clubu z Tomaszowa Mazowieckiego. Wybrali się oni w podróż do Grecji i odwiedzili finałowy mecz Pucharu Grecji pomiędzy drużynami Panathinaikosu Ateny a PAOK Saloniki. Starcie odbyło się w sobotę, 21 maja na Stadionie Olimpijskim w Atenach.
Poniżej prezentujemy relację FC TM z tego wydarzenia:
W sobotę, 21 maja, na Stadionie Olimpijskim w Atenach odbył się Finał Pucharu Grecji, w którym Panathinaikos mierzył się z PAOK-iem Saloniki.
Zwieńczenie krajowego pucharu jest szczególnym meczem dla greckich fanatyków, gdyż to jedyne spotkanie w ciągu roku, w którym kibice dwóch rodzimych klubów mogą stanąć naprzeciwko siebie. Od wielu lat w tym kraju – poza europejskimi rozgrywkami – w meczach piłki nożnej nie uczestniczą sympatycy drużyn przyjezdnych. Zresztą w Grecji nie zanosi się, żeby piłkarscy fani w najbliższym czasie zyskali więcej swobód. W lutym tego roku władze zawiesiły wszystkie kluby kibica. Decyzja ma obowiązywać przynajmniej do 31 lipca.
Stadion Olimpijski to największy obiekt piłkarski Grecji. Jest w stanie pomieścić blisko 70 000 widzów. Na ten mecz oddano jednak do dystrybucji tylko 43 000 biletów. Drobną część przekazano działaczom, a po 20 000 trafiło do kibiców obu drużyn. Fani PAOK-u przyjechali nie tylko z Salonik. Do Aten dotarło bardzo wielu sympatyków z emigracji. Najwięcej zameldowało się ich z Niemiec, ale nie zabrakło również fan clubu z Australii. Na trybunie PAOK-u obecny był również Partizan Belgrad i Widzew Łódź FC Tomaszów Mazowiecki.
Na meczu klimat przypominał ten, który panował na trybunach w Polsce w latach dziewięćdziesiątych i na początku dwutysięcznych. Pierwszy gwizdek rozbrzmiał z czterdziestominutowym opóźnieniem, bo dym z odpalonych świec, race i wszechobecny gaz łzawiący, rozpylany przez wiadome służby – konfrontujące się z kibicami – uniemożliwiały grę piłkarzom. Obserwując w tym czasie stadion dosłownie wszędzie się coś działo. Później mecz był jeszcze kilka razy przerywany. Najwięcej czasu piłkarze spędzili poza boiskiem po bramce dla Panathinaikosu, która padła z rzutu karnego. Po niej biało-czarne sektory wprawione we wściekłość zaczęły ciskać racami, jak również w zasadzie wszystkim czym popadło. W efekcie co chwila trybuny były traktowane kolejnymi porcjami gazu, który bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Do strać doszło również poza stadionem. Mecz udało się dokończyć, a wspomniana bramka z „wyvarowanego” karnego była jedyną, jaka padła w tym spotkaniu. Cały czas jednak na różnych sektorach pojawiała się pirotechnika, która później była wprawiana w ruch. Również opary gazu dało się odczuć jeszcze wielokrotnie. Warto wspomnieć, że mecz pomimo braku dogrywki, zakończył się blisko półtora godziny później, niż było to planowane.
Podsumowując: klimat nie do opisania; szkoda porażki piłkarzy Dwugłowego Orła Północy…
Na koniec można jeszcze dodać, że był to trzeci mecz PAOK-u Saloniki, na którym obecny był FC TM. Poprzedni raz miał jednak miejsce blisko 10 lat temu, podczas wyjazdowego spotkania „naszych” Greków z Rapidem Wiedeń w ramach Ligi Europy.
PAOK SALONIKI #031# POZDRAWIAMY!
















Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Wisła Płock
Cracovia
Korona Kielce
Lech Poznań
Zagłębie Lubin
Raków Częstochowa
Pogoń Szczecin
GKS Katowice
Legia Warszawa
Radomiak Radom
Widzew Łódź
Arka Gdynia
Motor Lublin
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Ząbkovia Ząbki
Warta Sieradz
Legia II Warszawa
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Broń Radom
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Lechia Tomaszów Maz.
Widzew II Łódź
KS CK Troszyn
GKS Bełchatów
Olimpia Elbląg
Jagiellonia II Białystok
GKS Wikielec
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska
Ale klimat. Petarda. Dzięki za relację.