Zapowiedź meczu Boruta Zgierz – Widzew Łódź

10 listopada 2015, 19:56 | Autor:

Orzeł_Widzew

Meta rundy jesiennej jest już na horyzoncie. Piłkarzom Widzewa pozostały do rozegrania już tylko dwa spotkanie, w tym jedno wyjazdowe. W ostatnim w tym roku starciu w delegacji łodzianie zmierzą się z przedostatnim w tabeli Borutą Zgierz.

Podopieczni Marcina Płuski przystąpią do jutrzejszych zawodów trochę bardziej zmęczeni od swoich rywali. Co prawda finisz piłkarskiej jesieni jest intensywny dla wszystkich ekip, bo trzy ostatnie kolejki rozłożono na osiem dni, ale dla widzewiaków tempo jest szczególnie wysokie. Wszystko za sprawą zaległego meczu z Polonią Piotrków Trybunalski. Rozegrany w środku tygodnia pojedynek sprawił, że zawodnicy RTS mają w nogach nieco więcej.

Tak wysoka intensywność nie sprawia drużynie jednak zbyt dużych problemów. Widzew zaczął wreszcie regularnie punktować i obecnie pochwalić może się serią czterech wygranych z rzędu. Taka sytuacja jeszcze w tym sezonie nie miała miejsca. Na szczególne pochwały zasługują gracze z formacji defensywnych. Ostatnie cztery zwycięstwa zostały odniesione do zera.

Paradoksalnie jednak to właśnie obrona może być w środę piętą achillesową RTS. Ze składu wypadł kontuzjowany Daniel Maczurek oraz pauzujący za kartki Mateusz Milczarek. W tej rundzie nie zobaczymy też już Łukasza Fornalczyka, a Wojciech Gradecki nie jest zbyt ceniony przez Płuskę. Szkoleniowiec musi więc mocno przemeblować tyły i dlatego ostatnią formację zobaczymy w eksperymentalnym zestawieniu.

Gdybyśmy mieli obstawiać, kto wybiegnie w linii obrony, postawimy na parę stoperów Damian DudałaMichał Polit (udanie zagrał przeciwko Zjednoczonym Stryków) oraz Kamila Bartosa na lewej stronie, który występował na tej pozycji w debiucie obecnego trenera Widzewa. Prawa flanka zarezerwowana jest dla Michała Pietarsa, który też musi mieć się na baczności z powodu trzech kartek na koncie. Do środka pola powinien wrócić Michał Czaplarski, a miejsce cofniętego Bartosa prawdopodobnie zajmie Aleksander Majerz.

Nietypowo może wyglądać również skład gospodarzy. Dlaczego? We wtorek media poinformowały, że opiekunem Boruty został dobrze znany łódzkim kibicom Tomasz Kmiecik. Nowa osoba na ławce trenerskiej może sprawić, że jedenastka zgierzan będzie trochę przebudowana. Zmiana może wywołać również tzw. efekt nowej miotły, czyli większą mobilizację wśród miejscowych piłkarzy. Tylko czy może ona być jeszcze większa, skoro na samo hasło „Widzew” rywale wchodzą na najwyższy poziom zaangażowania?

Dla Kmiecika mecz z łódzkim klubem będzie wyjątkowy nie tylko dlatego, że prowadził jego rezerwy i asystował Radosławowi Mroczkowskiemu w pracy z pierwszą drużyną. Chodzi o wydarzenia sprzed kilku tygodni, gdy rozstrzygało się, kto w Widzewie przejmie schedę do Witoldzie Obarku. Część osób w klubie była za kandydaturą właśnie Kmiecika, ale wybór padł na Płuskę. Teraz obaj trenerzy staną naprzeciwko siebie.

Na koniec kilka słów o Borucie. Czarno-biali są jedną z najsłabszych ekip w tym sezonie. W 17. meczach zgromadzili tylko 15 punktów i plasują się na przedostatnim miejscu w tabeli. Zgierzanie wybitnie nie radzą sobie na swoim boisku. Z dziewięciu meczów przegrali aż siedem! Jeśli chodzi o aktualną formę zawodników, to znajdują się oni na przeciwnym biegunie, co widzewiacy. Ich seria, to aż pięć porażek z rzędu. Barw zgierskiego Boruty broni dwóch byłych piłkarzy RTS, bracia Damian i Sebastian Ceglarz. W składzie są też David Aiteka oraz Patryk Retkowski, testowani przez Obarka minionego lata.

Przewidywane jedenastki:

Boruta:
Kaźmierski – Bagrodzki, Retkowski, Kowalski, Antczak – Olesiński, Sadłecki, Snita, D. Ceglarz – Baszczyński – S. Ceglarz

Widzew:
Sokołowicz – Pietras, Polit, Dudała, Bartos – Budka, Okachi, Kozieł, Czaplarski, Majerz – Zieliński