Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Jagiellonia Białystok

15 maja 2014, 22:40 | Autor:

Widzew_Jagiellonia

„Maszeruj albo giń” – motto żołnierzy Legii Cudzoziemskiej od teraz będzie przyświecać także piłkarzom Widzewa. Każda strata punktów oznaczać będzie dla nich sportową śmierć. Pierwsza z czterech końcowych bitew o utrzymanie już jutro. Armia Artura Skowronka do ostatniej kropli krwi będzie musiała walczyć i… strzelać. Oby celnie, bo powtórki z sierpnia, gdy „Jaga” wyrwała punkt w ostatniej sekundzie, trybuny już nie zniosą!

Spotkanie z białostocką jedenastką urasta do rangi meczu o wszystko. Widzew musi wygrać, by przedłużyć szanse na pozostanie w lidze. Nic więc dziwnego, że w zespole panuje olbrzymia mobilizacja. Trener Artur Skowronek mówił na konferencji prasowej, że zamierza przekuć frustrację piłkarzy po meczu ze Śląskiem w pozytywną, sportową złość w starciu z Jagiellonią. Szkoleniowiec zapewniał też, że jego podopieczni dobrze radzą sobie z presją, toteż jutro powinniśmy zobaczyć zmobilizowaną drużynę żądną trzech punktów.

Skowronek będzie miał do dyspozycji takie samo grono zawodników, jak przed poprzednim spotkaniem ze Śląskiem. Wyłączeni z gry są kontuzjowani: Veljko Batrovic i Marcin Kikut oraz nie będący w odpowiedniej dyspozycji po licznych urazach Alen Melunovic. Zdrowy i gotowy jest natomiast – co potwierdził nam w krótkiej rozmowie sam zainteresowany – Rafał Augustyniak, który boisko we Wrocławiu opuszczał na noszach.
Otwartym pozostaje więc pytanie, kto wystąpi na prawej obronie. W poniedziałek grał tam Povilas Leimonas, ale ewidentnie było widać, że Litwin nie czuł się na tej pozycji zbyt komfortowo. Trener jego obecność w składzie tłumaczył chęcią podwyższenia średniej wzrostu przy groźnych wrzutkach rywali; jutro goście takiej przewagi mieć nie będą, może więc do gry wróci Patryk Stępiński?

Inną pozycją, na której nie ma pewniaka, wydaje się być prawa pomoc. W dwóch ostatnich spotkaniach Skowronek decydował się postawić od pierwszych minut na Alexa Bruno, którego potem zastępował Aleksejsem Visnakovsem. We Wrocławiu Brazylijczyk przeplatał koszmarne zagrania i straty z aktywnością (oddał trzy celne strzały). Czy zachowa miejsce w składzie? A może do rywalizacji włączy się jeszcze Mariusz Rybicki, który był podstawowym prawoskrzydłowym od początku rundy?

Podobna sytuacja jest w Białymstoku. Trener Michał Probierz na pewno nie będzie mógł skorzystać z trzech zawodników: byłego widzewiaka, Niki Dżalamidze, a także pomocnika Pawła Drażby oraz obrońcy Jonatana Strausa, który przed kilkoma dniami zwichnął łokieć i zakończył już sezon. Do treningów wrócił już młody defensor, Adam Waszkiewicz, ale ciężko powiedzieć, czy przyjedzie do Łodzi. Raczej nie.
Ze zgrupowania reprezentacji Polski wrócił natomiast Michał Pazdan i jest gotowy do gry, choć może odczuwać jeszcze skutki pobytu w Niemczech.

Zarówno w Widzewie, jak i Jagiellonii nikt nie pauzuje za kartki. Do składu gości po jednym meczu przerwy wraca zawieszony ostatnio Dawid Plizga.

Spotkanie w Łodzi będzie dużo ważniejsze dla gospodarzy. Widzewiacy mają topór nad głową i tylko zwycięstwo może odłożyć egzekucję lub być pierwszym krokiem ku całkowitemu wybawieniu. Białostocczanie przyjadą na Piłsudskiego wyluzowani, niemalże pewni utrzymania. Zmotywowany będzie natomiast z pewnością Probierz, który chętnie udowodni swoją wartość łódzkim kibicom. Musi jednak znaleźć sposób na zmobilizowanie swojego zespołu i przerwanie złej passy wyjazdowej. Jagiellonia co prawda nie jest aż tak żałosna w delegacjach, jak Widzew, ale seria blisko 8 miesięcy bez wygranej poza domem chluby jej nie przynosi.

Przewidywane jedenastki:

Widzew:
Wolański – Leimonas, Augustyniak, Nowak, Mroziński – Kasprzak, Okachi – Alex Bruno, Cetnarski, Kaczmarek – E. Visnakovs

Jagiellonia:Słowik – Modelski, Baran, Ukah, Pophadze – Pazdan, Grzyb – Plizga, Quintana, Gajos – Piątkowski