1810 kibiców dopingowało w sobotę Widzew

18 marca 2019, 19:55 | Autor:

Za kibicami Widzewa jeden z najciekawszych wyjazdów w tym sezonie. Do Rzeszowa udali się pociągiem specjalnym, a w sektorze gości mogli liczyć na solidne wsparcie zgód i układów. Łącznie, łódzki klub wspierało 1810 osób.

Poniżej prezentujemy relację z wyjazdu, autorstwa „Wiary spod Zegara”:

Za nami jeden z ciekawszych wyjazdów, jaki mógł trafić się na poziomie 2 ligi. Na tydzień przed meczem przyznana pula biletów została rozdysponowana między zorganizowanymi grupami z łódzkich osiedli i fan clubów. Obeszło się bez żadnych mobilizacji. Zainteresowanie było i tak większe, a biletów do sprzedaży ogólnej zwyczajnie nie było.

W sobotę 16 marca z samego rana – bo o 5:29, ze stacji Łódź Niciarniana ruszył w kierunku Podkarpacia lekko przepełniony pociąg specjalny. Po drodze postoje – pierwszy w Tomaszowie, gdzie miejscowy FCTM odpalił piro w asyście transparentu, drugi w Opocznie dla świętokrzyskich FC oraz ostatni w Krakowie dla dosiadających się fanów Wisły. Na stacji Rzeszów Główny byliśmy parę minut po 11 i podstawionymi bydłobusami przewieziono nas pod stadion przy ul. Hetmańskiej.

Mozolne sprawdzanie listy i wpuszczanie po kilka osób skończyło się małą awanturą, gdy wkurwione towarzystwo spróbowało wjechać z bramą. Ochroniarki użyły gazu, do akcji wkroczyły psy, kilka osób zostało zawiniętych. Po uspokojeniu się sytuacji i ponownym otwarciu furtki, wejście odbywało się dużo sprawniej.

Nasza liczba tego dnia to 1100 osób + Wisła 200, Karpaty 110, Stal Rzeszów 400 (około 200 kibiców Stali zostało pod stadionem). Wieszamy trzy nasze flagi – WIDZEW, Władcy Miasta Włókniarzy, Rozbójnicze Towarzystwo Sportowe oraz po jednej – Wisły Sharks, Stali Rzeszów i Karpat Krosno. Nasz doping stał na średnim poziomie. Dobrze za to wychodziły śpiewy przy okazji wymiany uprzejmości. Piłkarzom udaje się ledwie zremisować. Zostawimy to bez komentarza.

Na temat kibiców Resovii też wiele do powiedzenia nie mamy. Przy próbie zaprezentowania oprawy zaskoczyła ich chyba przerwa w spotkaniu, skoro rozciągnięta pod koniec 1 połowy mini sektorówka leżała łącznie z przerwą około pół godziny, aż w 2 połowie dodatkowo rzucili do niej serpentyny i odpalili kilka świec dymnych.

Po meczu jesteśmy trzymani na sektorze 2 godziny. Z nudów ponownie spróbowano wyjścia z bramą, co skończyło się interwencją białych kasków. Po tych atrakcjach przewieziono nas na dworzec, skąd o 19:58 zmęczeni i zmarznięci ruszyliśmy w drogę powrotną. Do Łodzi dotarliśmy o 1:15. Dla wielu osób wyjazd ten trwał ponad dobę. Na koniec ślemy podziękowania dla Wiślaków, Stalowców oraz Karpaciarzy za solidne wsparcie – DZIĘKI!

Przy okazji wspomnimy, że delegacje kibiców Widzewa obecne były także w niedzielę na meczu Karpat z JKSem Jarosław, krakowskich derbach, wyjeździe Elany do Łęcznej oraz KKSu w Starogardzie Gdańskim.

MÓWISZ RZESZÓW – KRZYCZYSZ STAL!

Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
zgredek
5 lat temu

Brawo My !!!!!

Kamil Ż
5 lat temu

Niech Destroyersi, Sharksi i Psycho Fansi gonią razem pejsów i innych cweli ale od klubu wara :).

urek
5 lat temu

Dla takiej wiary zagrać taką padlinę. Żal.

3
0
Would love your thoughts, please comment.x