Felieton: Widzewski sen zimowy

31 marca 2013, 20:03 | Autor:

Jeszcze do niedawna wydawało się, że runda wiosenna T-Mobile Ekstraklasy będzie dla piłkarzy Widzewa jedynie formalnością. Nad wyraz udany początek kampanii 2012/13 sprawił, że druga część sezonu służyć może jedynie szlifowaniu utalentowanych juniorów i zgrywaniu zespołu. Na 10 kolejek przed końcem rozgrywek sytuacja jednak zaczyna się wymykać spod kontroli.

1

Zespół Widzewa rozgrywki ligowe zaczął kapitalnie. Po raz pierwszy od kilkunastu lat łodzianie wygrali pierwsze cztery spotkania, w tym wicemistrza z Chorzowa, mistrza z Wrocławia, a także GKS Bełchatów oraz Zagłębie Lubin. Drużyna otrzymała od prasy przydomek „Dzieciaki Mroczkowskiego”, co miało podkreślać uznanie dla pracy anonimowego trenera oraz jego młodych podopiecznych. Prym w drużynie wiedli Rybicki, Stępiński, Alex Bruno, czy Bartkowski.

Później wyniki wróciły do normalności. Widzew nie był już liderem T-Mobile Ekstraklasy. Dobre mecze łączył ze słabszymi i rundę jesienną skończył w środku tabeli. Patrząc na to z perspektywy kibica klubu biednego, walczącego z zadłużeniem, grającego o ligowy byt, wynik ten był przyjęty z dużym zadowoleniem, a kilka dni spędzonych na fotelu lidera przypomniało fanom stare, dobre czasy i choć na chwilę dało dumę z bycia Widzewiakiem.

Wiosna miała być już tylko postawieniem „kropki nad i”. Zbudowana za grosze drużyna, z tanim trenerem, miała udowodnić, że nie potrzeba wielkich wydatków, transferów zagranicznych gwiazd, potężnego budżetu, żeby spokojnie utrzymać się w Ekstraklasie i bilansować budżet. Właściciel klubu, Sylwester Cacek, z dumą podkreślał zaufanie do trenera Mroczkowskiego, którego docenili także fani, przyznając mu tytuł „Widzewiaka Roku 2012”. Z ust inwestora z Piaseczna słychać było zadowolenie i pewność siebie zarówno co do obsady kadry szkoleniowej, jak i piłkarskiej.

Sielanka zaczyna się jednak powoli kończyć, a zaczyna się delikatna nerwówka. Jesienią, zdaniem wszystkich fachowców, sytuacja w lidze była wykrystalizowana i jasna: z ligą żegnają się w Bełchatowie i Bielsku-Białej. Widzew, z racji słabości „czerwonych latarni” oraz własnej siły (potwierdzonej świetnymi występami na turnieju Copa del Sol), miał wykorzystać spokojną – wydawałoby się – wiosnę, do eksperymentów taktycznych, zgrywania zespołu, ogrywania zdolnej młodzieży i walki o jak możliwie najwyższe miejsce; jednak bez większej presji. Kto wie, czy właśnie nie ta pycha i zbytnia pewność siebie nie zaszczepiły w drużynie rozluźnienia, które niebezpiecznie obsuwa Widzew w ligowej tabeli. Tym, którym marzyła się walka o europejskie puchary, przychodzi dziś zgrzytać zębami na widok gry piłkarzy w czerwono-biało-czerwonych strojach. Piłkarze wiosną nie wygrali jeszcze ani jednego meczu, choć za nami już 5 kolejek. Po jesiennych pięciu spotkaniach łodzianie liderowali T-Mobile Ekstraklasie z 13 punktami. Dziś tych punktów łącznie jest 23, a wiosną tylko 2 oczka. Podopieczni Radosława Mroczkowskiego strzelili tylko dwa gole, a stracili ich już w rundzie rewanżowej aż 8. Bilans otwarcia wygląda więc fatalnie i nie można zwalić tego wyłącznie na kontuzję Macieja Mielcarza i niepewnych zmienników w bramce.

Sytuacja, która wydawałaby się dość komfortowa i spokojna, nagle zaczyna się wymykać z rąk. Trenerze, skończył się czas testowania, rotowania składem i pozycjami. Nadchodzą tygodnie ciężkiej pracy i walki o ligowe punkty. Zwłaszcza, że skazani na spadek piłkarze GKS i Podbeskidzia nie składają broni. O ile ci drudzy wciąż mają kłopot z wygrywaniem, to bełchatowianie punktują regularnie. Nasi rywale z województwa nie przegrali jeszcze wiosną meczu i nie stracili ani jednej bramki! Oby tylko nie stali się także rywalem w walce o ligowy byt!

Do końca rozgrywek jeszcze 10 trudnych kolejek. Widzew obecnie zajmuje 12 miejsce w tabeli z 10-punktową przewagą nad 15 w tabeli GKS-em. Różnica spora, nie ma jeszcze powodów do lamentu, widmo I ligi nie zagląda łodzianom w oczy. Ale problem jest i trzeba o nim głośno mówić. Trzeba otworzyć oczy i zareagować na kiepskie wyniki, zanim będzie za późno. Miejmy nadzieję, że Widzewiacy w końcu przełamią się, młodzież odblokuje psychicznie i punkty zaczną wpływać na konto zespołu. Niezwykle ważne i potrzebne będzie zaangażowanie bardziej doświadczonych zawodników: Brozia, Dudka, czy Kaczmarka. To od nich wymagamy więcej i na nich liczymy. Wierzymy też, że kredyt zaufania, jakim obdarzony przez kibiców został trener Mroczkowski, jeszcze się spłaci, a szkoleniowiec udowodni, że wciąż ma pomysł na grę zespołu i wybudzi go z zimowego snu. Oby już podczas meczu z warszawską Polonią!

 

Tabela ligowa po pięciu wiosennych kolejkach (dokończenie 20 kolejki w Wielki Poniedziałek):1źródło: 90minut.pl

 

Rozkład gier Widzewa w ostatnich 10 kolejkach T-Mobile Ekstraklasy:

21 kolejka: Widzew – Polonia Warszawa
22 kolejka: Pogoń Szczecin – Widzew
23 kolejka: Widzew – Piast Gliwice
24 kolejka: Wisła Kraków – Widzew
25 kolejka: Widzew – Jagiellonia Białystok
26 kolejka: Lech Poznań – Widzew
27 kolejka: Widzew – Lechia Gdańsk
28 kolejka: Widzew – Legia Warszawa
29 kolejka: Korona Kielce – Widzew
30 kolejka: Widzew – Podbeskidzie Bielsko-Biała