A. Wichniarek: „Sentyment do klubu pozostaje”
14 września 2018, 11:47 | Autor: Bercik
Były napastnik Widzewa zawitał na obiekt przy al. Piłsudskiego 138, po raz pierwszy po dłuższej przerwie, przy okazji akcji „Pomagamy od Serca”. Jak przyznaje, do pełni szczęścia Widzewowi brakuje ponownego występu w europejskich pucharach.
Znakomity snajper podkreślił, że stadion Widzewa od zawsze był miejscem, gdzie panowała znakomita atmosfera na trybunach. Obiekt idealnie nadaje się do przyjmowania topowych europejskich drużyn. „Na stadionie Widzewa panowała przede wszystkim wspaniała atmosfera. To był tak naprawdę jeden z nielicznych w tamtym czasie obiektów w Polsce, który przypominał prawdziwą arenę piłkarską. Jak najszybciej powinny zacząć tu przyjeżdżać markowe drużyny. Po 20 latach przerwy pora też chyba w końcu na europejskie puchary” – powiedział w rozmowie z widzew.com
Były reprezentant Polski żałuje, że po dobrym okresie spędzonym w klubie, w późniejszych latach nikt go nie zaprosił na żadne spotkanie. W międzyczasie wiele się zmieniło i od reaktywowanego Widzewa chętnie przyjmie zaproszenie. „Po tym fajnym okresie, jaki spędziłem w klubie, nie miałem z nim później kontaktu. Nikt mnie nigdy nie zaprosił na żaden mecz ani jakiekolwiek inne wydarzenie. Szkoda, że takich rzeczy się nie pielęgnowało. Spędziłem tu kawał życia, wylałem wiele potu. Pozostaje sentyment nie tylko do klubu, ale też do kibiców i miasta. Tego się nie zapomina” – zaznaczył Wichniarek.
Po zakończeniu kariery, „Wichniar” pozostał przy sporcie i został komentatorem meczy w telewizji. Jak dodaje, chętnie będzie brał udział w akcjach charytatywnych, takich jak ta zorganizowana przez Mariusza Stępińskiego. „Teraz jestem na pewno bliżej niż w ostatnim czasie, ponieważ zostałem ekspertem Polsatu Sport od Ligi Mistrzów, Ligi Europy i Ligi Narodów. W związku z tym przez najbliższe trzy lata będę częściej w Polsce, bo na stałe mieszkam w Berlinie. Z powodu pewnych problemów ubezpieczeniowych nie mogłem grać w piłkę po zakończeniu kariery. Teraz temat jest już jednak zamknięty i nadrabiam zaległości. Możemy przyciągnąć na trybuny zainteresowanie, a ruch dla zdrowia na pewno jest wskazany” – dodał na koniec piłkarz, nazywany niegdyś „Królem Arturem”.





Górnik Zabrze
Wisła Płock
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Lech Poznań
Korona Kielce
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Zagłębie Lubin
Legia Warszawa
Widzew Łódź
GKS Katowice
Pogoń Szczecin
Motor Lublin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Legia II Warszawa
Ząbkovia Ząbki
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
Widzew II Łódź
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
KS CK Troszyn
GKS Bełchatów
Jagiellonia II Białystok
GKS Wikielec
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska
Sentyment do Króla Artura również pozostał :)
Niestety on o nas raczej dobrze nie mowi, spotkałem go mw Bolonii
Pewnie chodzi o kasę
Chyba wszystkim coś zalegamy
Pytanie trochę z innej beczki.
Ktoś logował się może na LVBet i wysyłał zdjęcie karnetu ?
Chodzi mi o ten bonus niby.
Zdjęcie mam zrobić ze swoimi danymi ? Nie „zasłaniać” nic, np. numeru Pesel ?
Nic nie zasłaniaj i tak będziesz musiał im dosłać skan dowodu lub paszportu – przepisy prawne.
A dobra dzięki dzięki.
Takich piłkarzy się nie zapomina, tylko ten hajs. Kredo przeszłości: co będzie to będzie