P. Rachwał: „Nie wybiegamy w przyszłość”

24 października 2018, 18:37 | Autor:

Jednym z najbardziej znanych piłkarzy w kadrze GKS Bełchatów jest Patryk Rachwał. Pomocnik rozegrał 290 meczów w Ekstraklasie, a przez trzy sezony występował w barwach Widzewa. Porozmawialiśmy z nim przed sobotnim meczem.

– Wraca pan po wielu latach na stadion Widzewa. To pewnie będzie wyjątkowe przeżycie?

– Zawsze fajnie wrócić do klubu, w którym się kiedyś grało. Na pewno jakieś wspomnienia powrócą. Dla nas jako klubu, jak i dla mnie będzie to bardzo ważny mecz, jednak podchodzę do niego bardzo spokojnie.

– Większość tych wspomnień, nie licząc ostatniego sezonu w Widzewie, powinna być pozytywna.

– Wszyscy wiedzieli, w jakiej sytuacji był wtedy Widzew. Walczyliśmy do samego końca o utrzymanie, jednak nie udało się uratować ligi. Sytuacja organizacyjna klubu była zresztą taka, że poprzednie dwa sezony też walczyliśmy o przeżycie. Patrząc na całokształt, dobrze wspominam ten okres. Sądzę, że kibice też nie mieli nam za złe spadku, gdyż na boisku walczyliśmy do samego końca.

– Często podczas takich powrotów padają pytania o pójście do złej szatni. W tym przypadku trzeba zapytać, czy się pan kompletnie nie zgubi, bo wszystko w Łodzi jest nowe.

– (Śmiech) Nie miałem jeszcze okazji być na stadionie Widzewa, wizyta wraz z GKS będzie moją pierwszą na nowym stadionie. Jednak zgubić się nie powinienem.

– Od czasu odejścia z Łodzi, przeciwko Widzewowi grał pan dziewięć razy. Tylko raz łodzianie wygrali, a aż sześć spotkań kończyło się remisami, często bezbramkowymi, po meczach walki. Spodziewa się pan takiego scenariusza w sobotę?

– Myślę, że tak. Jest to mecz derbowy, a niezależnie na jakim poziomie się je rozgrywa, czy na wyższym czy niższym, są to spotkania z dużo większym zaangażowaniem, determinacją. Nie mówię, że nie ma w tym walorów piłkarskich, bo oczywiście są, jednak takie mecze wyzwalają dodatkową adrenalinę. W sobotę będzie podobnie. Co do statystyk, nie dziwi mnie to, bo grając w barwach Bełchatowa w meczach przeciwko Widzewowi, poziom walki zawsze był bardzo duży.

– W tym sezonie częściej przebywa pan na ławce i wchodzi na boisko w drugiej połowie. Zaczyna się pan powoli zastanawiać, w którym kierunku powinna iść pana sportowa kariera?

– Nie będę ukrywał, że nie jestem zadowolony z tej sytuacji. Myślę, że każdy szanujący się sportowiec chce grać i to jest normalne. Oczywiście, szanuję decyzję trenera, czekam na swoją szansę. Może w końcu ją dostanę, wykorzystam ją i będę dłużej występować na boisku. Z różnymi sytuacjami musi się człowiek zmierzyć, wiec radzę sobie z tym. Jeżeli chodzi o sprawy zdrowotne, to nie ma przeciwwskazań, abym grał. Zobaczymy, co przyniesie czas.

– W szatni GKS znajduje się dużo młodych piłkarzy. Czy powoli zaczynają oni rozmawiać o sobotnim spotkaniu i atmosferze na stadionie Widzewa?

– Tak szczerze mówiąc, chwilowo nie ma żadnych rozmów o zbliżającym się meczu. Każdy zresztą wie, jaka jest atmosfera na Widzewie. Skupiamy się na sobie, przygotowujemy się do tego spotkania jak do każdego kolejnego. Wiadomo, że kibice potrafią swoim dopingiem mobilizować. W tym tygodniu nie rozmawialiśmy jeszcze o tej atmosferze, jednak myślę, że z takim dopingiem lepiej się gra wszystkim piłkarzom na boisku.

– W Bełchatowie przed sezonem nie mówiono głośno o awansie. Czy w tym momencie coś się zmieniło w tym aspekcie?

– Nie, skupiamy się na każdym kolejnym meczu. To jest nasz cel, cel tygodniowy. Robimy małe kroki i nie wybiegamy w przyszłość. Celowaliśmy już dwa sezony z rzędu w awans, nie udało się, więc stonowaliśmy te nastroje i myślimy tylko o następnej kolejce.

– Śledzi pan wyniki łodzian?

– Oczywiście. Wszyscy śledzimy wyniki klubów z regionu, patrzymy kto może awansować. Uważam, że im więcej klubów z regionu łódzkiego w wyższych klasach rozgrywkowych, tym lepiej.

Rozmawiał Karpiu

Foto: Łączy nas Piłka

Subskrybuj
Powiadom o
10 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Tom87
5 lat temu

Brawo Arek Kasperkiewicz za gest w kierunku galerianek po bramce na 1:1 w 92minucie ;))
W jak Widzew białe końcówki ;)

Seweryn
Odpowiedź do  Tom87
5 lat temu

Ale mimo wszystko są oni coraz bliżej Esy, bo Sandecja wtopiła. Nie ma co się nimi przejmować w sumie, najważniejsze jest, by nasz klub jak najszybciej to zrobił, bo potencjał coraz większy do tego się robi.

Gąsik
Odpowiedź do  Tom87
5 lat temu

Też zauważyłem ,,W,, Kasperkiewicza ;) Ciekawe skąd mu się to wzięło ^^

Manek ML
Odpowiedź do  Tom87
5 lat temu

To samo mialem mowic :-) piekny gest I znak Widzewa w kierunku galerianek po strzelonym golu, potem w wywiadzie pomeczowym to podkreslil, widac ze jest emocjonalnie zwiazany z naszym klubem…Szacun!

marek
5 lat temu

Może lepiej żeby awansowali. Musieli by wynająć gdzieś stadion. Grając u siebie entuzjazm z extraklasy wyparował by na trzy strony boiska.

Ktoś
Odpowiedź do  marek
5 lat temu

Eureka! Zagadka rozwiązana. Dlatego nie ma dodatkowych trzech trybun, żeby nieprzyjemne zapachy lepiej się wietrzyły.

siames
5 lat temu

Patryk dla twej wiadomosci, to nie jest zaden mecz derbowy:) tylko mecz Widzewa z Bełchatowem.

siames
Odpowiedź do  siames
5 lat temu

Jakby tak do tego podchodzic to z Lechia Tomaszów tez graliusmy niedawno derby:)

Mar
Odpowiedź do  siames
5 lat temu

Nie sa to derby bo co, bo ty tak mowisz, bo nie lubimy gksu, bo miasto male? Przestudiuj definicje slowa „derby” a nie pierdolisz frazesy liczac, ze zablysniesz wsrod kibicow.

Dolar
5 lat temu

Taka bełchatowska retoryka z niego wychodzi. No ale tyle lat w jednym klubie musiało zrobić swoje.

10
0
Would love your thoughts, please comment.x