Podsumowanie 34. kolejki Ekstraklasy

25 maja 2025, 11:33 | Autor:

Ostatnia kolejka sezonu 2024/2025 rozegrała więc według najbardziej prawdopodobnego scenariusza. Mistrzem Polski został Lech, podium uratowała Jagiellonia , a widzewiacy finiszowali na trzynastym miejscu. Emocji jednak nie brakowało.

W sobotę wszystkie oczy zwrócone były na Poznań, a w drugiej kolejności na Częstochowę. Przed 34. serią gier wiadomo było, że tytuł trafi do jednego z tych dwóch miast, a więcej szans przypisywano „Kolejorzowi„, mającemu wszystko wyłącznie w swoich rękach. I to właśnie poznaniacy pierwsi wykonali duży krok w kierunku trofeum, gdy za sprawą trafienia Afonso Sousy objęli prowadzenie w starciu z Piastem Gliwice. Gdy w dziewiątej doliczonej do pierwszej połowy minucie rzut karny na gola dla Rakowa zamienił Jonatan Brunes, sytuacja wróciła do stanu sprzed początków spotkań.

W drugiej połowie częstochowianie podwyższyli prowadzenie za sprawą Patryka Makucha, ale nadal potrzebowali dobrych wieści z Poznania. Tymczasem tam lechici strzelili na 2:0, co chwilowo zabiło niemal całą nadzieję u fanów spod Jasnej Góry. Chwilowo, bowiem bramkę anulowano i do końca można było wierzyć w ambicję gliwiczan. „Piastunki” miały szansę na wyrównanie, ale ostatecznie nie zdołały urwać nawet punktu. Spełnił się więc najbardziej logiczny układ – i Lech, i Raków wygrały swoje pojedynki, co oznacza, że to ci pierwsi zostali po raz dziewiąty krajowym triumfatorem. Dla widzewiaków porażka oznacza pozostanie na trzynastym miejscu, a szkoda, ponieważ Radomiak Radom przegrał u siebie z Motorem Lublin, więc można było pokusić się o drobny awans w tabeli.

Emocjonująco było też w Białymstoku, gdzie ustępujący mistrz walczył o kwalifikacje Ligi Konferencji. Przez kilkadziesiąt minut 1:0 prowadziła Pogoń Szczecin po trafieniu króla strzelców Efthymisa Koulourisa, co dawało jej wyższe miejsce, ale „Jaga” zdołała doprowadzić do remisu po strzale Norberta Wojtuszka i tym samym obroniła trzecią pozycję i szanse na ponowne zaistnienie na europejskiej scenie.

Sporo goli padło w Gdańsku i Radomiu (po pięć) oraz w Warszawie (cztery), a w każdym z tych przypadków można mówić o niespodziankach. Tak należy określić porażkę dobrze spisującej się na finiszu kampanii Lechii z GKS Katowice czy remis Legii ze spadającą ligę niżej Stalą Mielec. Na koniec doszło także do przebudzenia Cracovii, która wygrała po raz drugi z rzędu, tym razem na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, a w Zabrzu punktami podzielili się Górnik i Korona Kielce. Warto dodać, że oba zespoły kończyły zawody w osłabieniu po czerwonych kartkach.

Ligowa rywalizacja powróci w nowej odsłonie już za niespełna dwa miesiące. Start sezonu 2025/2026 w Ekstraklasie zaplanowano na piątek, 18 lipca.

Wyniki 34. kolejki Ekstraklasy:

sobota, 24 maja (godz. 17:30)

Górnik Zabrze – Korona Kielce 1:1 (Zahović – Błanik)
Jagiellonia Białystok – Pogoń Szczecin 1:1 (Wojtuszek – Koulouris)
Lech Poznań – Piast Gliwice 1:0 (Sousa)
Lechia Gdańsk – GKS Katowice 2:3 (Sezonienko, Chłań – Szymczak, Repka, Kałahur s)
Legia Warszawa – Stal Mielec 2:2 (Pekhart, Wszołek – Wolsztyński, Matras)
Puszcza Niepołomice – Śląsk Wrocław 1:1 (Sołowiej – Al Hamlawi)
Radomiak Radom – Motor Lublin 2:3 (Cabral, Rossi – Mraz x2, N’Diaye)
Raków Częstochowa – Widzew Łódź 2:1 (Brunes, Makuch – Krajewski)
Zagłębie Lubin – Cracovia 1:2 (Dąbrowski – Hasić, Perković)

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zibiking
3 dni temu

Rafał Gikiewicz: “Jestem jak napis na dropsach”Nie zgodził się też z opinią, że to był słaby sezon Widzewa. – Ale ja się nie zgodzę, że to był bardzo słaby sezon. Dodałbyś nam sześć punktów i mielibyśmy szóste czy siódme miejsce (to nieprawda – przyp. ŁS). Gramy z Motorem, idzie nam dobrze i sędzia dyktuje karnego z dupy. Nie musiał go dyktować. Albo mecz z Rakowem u siebie i gol dla nich w ostatniej minucie. Przegraliśmy na Puszczy. Jakby nie to, obraz Widzewa byłby zupełnie inny. Często zaczynaliśmy grać w drugiej połowie, a w pierwszej nas nie było. Dziś dostaliśmy drugą bramkę… Czytaj więcej »

Henio wróć
3 dni temu

Budowniczy od fundamentów obiecywał z roku na rok lepsze wyniki, tymczasem za rok, gdyby wciąż wylewał te fundamenty już spadku byśmy nie uniknęli. Do startu mamy 2 miesiące, a roboty jest w uj, bo syf jest nadal…chyba, że znów poczekamy kilka lat na TOP5…

Red
3 dni temu

Dokładnie 41109 kibiców pojawiło się w sobotnie późne popołudnie przy Bułgarskiej.
Dlatego Lech jest Mistrzem Polski, a my tylko 13 drużyną.
W 1 lidze są większe stadiony. Panie Dobrzycki czas wyłożyć obiecana kasę.

Henio wróć
Odpowiedź do  Red
3 dni temu

Te 41K zdobyło mistrza? Sobotni jabol przez ciebie przemawia chyba

Red
Odpowiedź do  Henio wróć
2 dni temu

Przemawia opinia kibica który mecze musi oglądać w telewizji bo klub nie może udostępnić biletów w kasach. Myślisz że te 41 000 to karnety ? Kluby które dbają o kibiców nie sprzedają wszystkich miejsc w karnetach , ale zawsze jest pula w wolnej sprzedaży . Nie sądzę że gdyby Widzew miał stadion na 40 000 to sprzedałby tyle karnetów. Polskie zespoły z czołówki zawsze mają bilety w kasach przed meczem lub są udostępniane grupą zorganizowanym. A u nas liczy się kasa i tylko kasa. Kupcie karnety a jak nie możecie przejść na mecz to sami bujajcie się jak odstąpić miejsce.… Czytaj więcej »

Jura
Odpowiedź do  Red
2 dni temu

„opinia kibica który mecze musi oglądać w telewizji bo klub nie może udostępnić biletów w kasach”

Nie musisz oglądać w telewizji. Dzięki kodom zwalniającym miejsca każdy mecz ogląda kilka tysięcy kibiców bez karnetów.

Info
Odpowiedź do  Red
2 dni temu

Dobrzycki co najwyżej myśli o rozbudowie swojego kolejnego domu. Bo przecież nie da się normalnie żyć w 300 metrowym domu. Szykują mu się ciężkie czasy po wprowadzeniu ustawy antydeweloperskiej.

7
0
Would love your thoughts, please comment.x