Urodziny Jakuba Łukowskiego
25 maja 2025, 20:38 | Autor: RyanW dniu dzisiejszym swoje święto obchodzi Jakub Łukowski. Kończącemu 29 lat pomocnikowi Widzewa Łódź składamy z tej okazji dużo zdrowia, sukcesów na piłkarskich boiskach oraz wszelkiej pomyślności w prywatnym życiu.
Łukowski przyszedł na świat 25 maja 2000 roku w Bydgoszczy. Od najmłodszych lat związany był z tamtejszym Zawiszą, z którego odszedł w 2016 roku, a więc wciąż będąc juniorem. Trafił do Wisły Płock, będącej z niej dwukrotnie wypożyczanym do Olimpii Grudziądz. W pewnym momencie był blisko przeprowadzki na Piłsudskiego, ale ostatecznie ówczesne władze klubu storpedowały ten pomysł. Skrzydłowy przeniósł się więc do Miedzi Legnica, a następnie do Korony Kielce.
Właśnie w stolicy województwa świętokrzyskiego Łukowski zyskał największe uznanie, będąc jednym z liderów kieleckiego zespołu. Po trzech i pół roku postanowił jednak zmienić otoczenie i nie przedłużył umowy. Skorzystał z propozycji czerwono-biało-czerwonych i przed rozpoczęciem minionego sezonu – za drugim podejściem – stał się zawodnikiem RTS. Tego ruchu do dziś nie mogą mu wybaczyć kibice „Scyzoryków„, uznających Widzew za jednego ze swoich największych wrogów. Piłkarz mógł już doświadczyć niechęci se strony trybun, gdy odwiedzał były stadion w rozgrywkach ligowych i Pucharu Polski.
Początki w Łodzi były dla popularnego „Łuko” wyśmienite. Szybko wywalczył miejsce w wyjściowym składzie, a w oficjalnym debiucie strzelił swojego pierwszego gola. Wysoką formę pokazywał także w kolejnych spotkaniach, notując kolejne bramki i asysty. Z czasem zaczął jednak obniżać loty i jego występy nie były już tak efektowne. W zakończonej wczoraj rundzie wiosennej był tylko rezerwowym, bez większego wpływu na losy drużyny. Miejmy nadzieję, że w kolejnym sezonie Jakub Łukowski znów będzie należeć do wiodących postaci.
Wszystkiego najlepszego!
Kuba wszystkiego najlepszego!!
Wróć do formy z gry w Koronie i będzie ok!
Taki jesteś nam potrzebny!!!
Dawaj!!!
on miał forme przez 3 mecze…
Nie do Gonga czy innych ale właśnie do Jakuba miałem największe oczekiwania.
A wyszło co wyszło, szkoda gadać,bez nadziei nawet do roli solidnego rezerwowego. Słabo, słabo… chętnie bym pożegnał.
Pozegnac bez zalu. Natychmiast.
Obniżył loty, bo w pewnym momencie przeuczony myśliciel bardziej zaczął stawiać na „Cybula”, będącego młodzieżowcem niż na niego, wracającego po kontuzji i z racji wieku niemającego takiego statusu. W efekcie tego „Łuko” stracił formę i motywację i niestety nie odzyskał jej już do końca sezonu. A zmarnowane „sam na sam” w ostatniej akcji meczu z Lechią było jego… łabędzim śpiewem w tym sezonie… Sto lat!
Najlepszego
Konkretnie rozeszło się o Mateusza Szczepaniaka, którego wygasający kontrakt przedłużyłby się automatycznie, jeśli 18-latek zagrałby w sobotę kilkadziesiąt minut. Zamiast tego Feio umieścił młodego zawodnik na ławce i postanowił w ogóle nie skorzystać z jego usług, w związku z czym Legia straciła kontrolę nad losami piłkarza, którym już interesuje się Widzew Łódź. Jak informuje Łukasz Olkowicz, zezłościło to Dariusza Mioduskiego.
Największy niewypał sezonu, w stosunku do oczekiwań i nadziei. Powinien już sobie szukać nowego klubu.