Czaplarski idzie w ślady Maczurka

4 listopada 2016, 11:28 | Autor:

Czaplarski_Boruta

Gdy w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu Daniel Maczurek dochodził do zdrowia po rekonstrukcji więzadeł w kolanie, z głodu piłki i chęci bycia przy drużynie pomagał Marcinowi Płusce w prowadzeniu zajęć. W jego ślady idzie teraz Michał Czaplarski.

Wicekapitan Widzewa wypadł ze składu pod koniec sierpnia. W wyjazdowym meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki wybił bark, który solidnie zdestabilizował mu cały staw. Konieczna było nastawianie i żmudna rehabilitacja. Widzewiak powoli kończy okres leczenia, od tygodnia trenuje już z kolegami, ale bardziej skomplikowane i niebezpieczne dla jego zdrowia ćwiczenia odpuszcza.

Gdy na treningach w Gutowie Małym zaczyna się gierka, Czaplarski zazwyczaj biegał wokół boiska. Od niedawna jednak ma jeszcze inną rolę. Po przejęciu zespołu przez Tomasza Muchińskiego, który jest jednoosobowym sztabem szkoleniowym, pomaga mu w drobnych sprawa, jak prowadzenie rozgrzewek, ustawianie pachołków czy piłek.

Jak piłkarz podchodzi do tych obowiązków? „Dopóki nie wyleczę się w pełni, chętnie pomogę trenerowi w różnych kwestiach. Wcześniej w sztabie było dwóch trenerów, więc było łatwiej to ogarnąć. Teraz każde wsparcie się przyda” – mówi nam Czaplarski. „Inicjatywa wyszła ze strony trenera Muchińskiego. Chce, bym był przy zespole także w niedzielę. Mam nadzieję, że przywieziemy do Łodzi trzy punkty” – dodaje WTM.

Dzięki nowej, nieformalnej funkcji asystenta, „Czapla” może bowiem pojawiać się również na ławce rezerwowych. Tak było w ostatnim meczu z MKS Ełk i tak też będzie w niedzielnym starciu z Drwęcą. Obrońca jedzie z zespołem na Mazury i pomoże Muchińskiemu przygotować zawodników tak, by ci mogli sięgnąć po pełną pulę.