Czy Boniek jeszcze wróci do Widzewa? „Nigdy nie mów nigdy”

W poniedziałkowy wieczór Zbigniew Boniek gościł na antenie Radia Widzew w magazynie „Trzecia połowa”, podsumowującym mecz z Rakowem Częstochowa. Legenda klubu pytana była nie tylko o ostatnie spotkanie, ale też szereg innych kwestii. Poniżej kilka fragmentów.

O meczu z Rakowem

„Nie jestem rozczarowany, ponieważ nie w każdym meczu musi wpadać po sześć bramek. Widzew grał mądrze przeciwko Rakowowi, bo ten ma dużo większy potencjał. Trzeba być odpowiedzialnym, dobrze przesuwać się na boisku i zespół to wszystko robił. A przy tym miał swoje okazje do strzelenia gola. Jeśli mieć do kogoś pretensje, to do gości, którzy niczym wielkim w tym spotkaniu nie zasłynął. Starali się, mieli sytuacje, ale za wiele nie zwojowali.”

O Widzewie w Ekstraklasie

„Widzew gra fajną piłkę i widać w tym wszystkim organizację, za co odpowiedzialny jest trener Janusz Niedźwiedź. Jestem usatysfakcjonowany, biorąc pod uwagę, że jest to drużyna oparta na wielu zawodnikach z I ligi. To zespół poukładany taktycznie. Wiadomo, że w Ekstraklasie jest paru rywali mocniejszych, dlatego żeby im dorównać, potrzeba piłkarzy na wyższym poziomie. Uważam, że to będzie dobry sezon dla Widzewa, ale patrząc na to, jakich kibiców ma klub, niedługo trzeba będzie zacząć myśleć o czymś więcej.”

O powrocie do Europy

„To nie jest fantazja. W pucharach grały przecież zespoły węgierskie, czeskie czy bułgarskie. Oczywiście nikt nie wymaga od polskich drużyn, by dochodziły do półfinału Ligi Mistrzów, jak za moich czasów, ale faza grupowa to nie jest wcale żadna mrzonka. Potrzeba jednak do tego większych pieniędzy. Pan Stamirowski robi to, na co go stać i na razie jest dobrze, tak jak jest. Trzeba rozwijać się krok po kroku.”

O powrocie do klubu

„Jest takie powiedzenie: Nigdy nie mów nigdy. Jeśli kiedykolwiek miałoby do tego dojść, to musiałbym się w życiu zdecydować na coś innego, niż mam w planach. Na pewno nigdy Widzewowi nie odmówię pomocy, tak było chociażby przy formalnościach z rejestracją Henricha Ravasa. Zawsze można na mnie liczyć, ale na dzisiaj jestem kibicem, który śledzi losy klubu. Jak tylko wylądowałem, to od razu włączyłem mecz z Rakowem i cholera szkoda, bo w końcówce można było to przepchnąć na swoją stronę.”

O zainteresowaniu ze strony Andrei Radrizzaniego

„Kiedyś Andrea poprosił mnie: Podrzuć mi coś na temat tego Widzewa. Odpowiedziałem mu, że nie jest wcale pierwszy w kolejce. A poza tym jest to wielka historia polskiej piłki i już sam coś powinien na ten temat wiedzieć.”

Całą rozmowę ze Zbigniewem Bońkiem można odsłuchać poniżej (od 27:35):