Drugi trener stracił pracę. Znów w Łodzi!

Łódzkie kluby w Ekstraklasie mogą pochwalić się nie tylko derbową rywalizacją. Wyróżnia ją także to, że jeden i drugi postanowił zwolnić trenera, z którym rozpoczynał sezon. Do Janusza Niedźwiedzia dołączył w środę Kazimierz Moskal.

Obaj szkoleniowcy zdążyli spotkać się ze sobą w bezpośrednim pojedynku, gdy w sierpniu Widzew podejmował Łódzki Klub Sportowy. Lepsi okazali się wtedy czerwono-biało-czerwoni, a gola na wagę zwycięstwa strzelił Jordi Sanchez. Dodajmy, że jedynego w tym spotkaniu. Derbowa porażka mogła zachwiać posadą Moskala, ale nie miała dotąd większych konsekwencji. Z kolei Niedźwiedzia prestiżowa wygrana nie uchroniła przed zwolnieniem. Poprowadził widzewiaków jeszcze w trzech starciach, w których zdobył łącznie tylko punkt i został pożegnany.

Moskal na swoim stanowisku wytrzymał dłużej. Ostatnim meczem w roli trenera ŁKS był sobotni wyjazd do Radomia. Choć prezes klubu Tomasz Salski zapewniał, że nie ma zamiaru zwalniać opiekuna drużyny, po porażce z Radomiakiem 0:3 postanowił podziękować szkoleniowcowi za dalszą współpracę. Tu pojawia się kolejna analogia do tego, co wydarzyło się na początku września przy Piłsudskiego – do zmiany dojdzie w trakcie reprezentacyjnej przerwy.

Jak na razie nowy trener ŁKS nie został zaprezentowany, ale w mediach najczęściej wymieniane są kandydatury Leszka Ojrzyńskiego oraz Piotra Stokowca. Obu w przeszłości łączono także z RTS, ale nie mieli nigdy okazji poprowadzić zespołu. Stokowiec był za to asystentem Pawła Janasa. Ktokolwiek zastąpi Kazimierza Moskala, będzie miał trudne zadanie. Beniaminek z al. Unii zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, z dorobkiem siedmiu punktów, więc niełatwo będzie mu się utrzymać w Ekstraklasie.

Następca zwolnionego wczoraj Moskala będzie miał okazję poprowadzić ŁKS w derbowym rewanżu w przyszłym roku. Dojdzie do niego w połowie lutego.

Trenerzy zwolnieni w Ekstraklasie 2023/2024:

1. Janusz Niedźwiedź (Widzew Łódź) – po 7 meczach
2. Kazimierz Moskal (ŁKS Łódź) – po 11 meczach