Dziś rozstrzygnie się przyszłość Radwańskiego?

4 sierpnia 2020, 10:38 | Autor:

Wczoraj piłkarze Widzewa Łódź rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu w I lidze. Na Łodziance stawiło się dziewiętnastu zawodników, ale wśród nich zabrakło Adama Radwańskiego, co wywołało spore zaskoczenie, bo pomocnik był spodziewany na treningu.

Jeszcze nieco ponad godzinę przed rozpoczęciem zajęć oficjalna witryna klubowa informowała o graczach, którzy wezmą w nich udział. Dowiedzieliśmy się, że przy ul. Małachowskiego pojawi się testowany Bartłomiej Kiełbasa, nie będzie z kolei Marcela Gąsiora, ale tylko dlatego, że dostał on jeden dzień wolnego więcej. O Radwańskim nie było jednak ani słowa, więc jego brak był co najmniej zastanawiający.

Jak się okazuje, 22-latek zameldował się wczoraj przy al. Piłsudskiego i z zarządem rozmawiał o swojej przyszłości w Widzewie. To przed nim tłumaczył się też z nieobecności na zajęciach, co na Twitterze potwierdził rzecznik prasowy klubu, Marcin Olczyk. Dodał on również że najprawdopodobniej już dzisiaj dowiemy się, jakie będą dalsze losy pomocnika w zespole czerwono-biało-czerwonych.

Przypomnijmy, że według doniesień „Przeglądu Sportowego”, Radwański, wraz z reprezentującym go Tomaszem Hajto, złożyli wniosek o rozwiązanie kontraktu z winy pracodawcy, z powodu niezapewnienia bezpieczeństwa po ostatnim ligowym meczu łodzian. Do tej kwestii odniosła się już prezes Martyna Pajączek, która jednak nie potwierdziła wprost wpłynięcia takiej prośby. „Na razie Adam dał nam sygnał, że nie jest zadowolony z tej sytuacji. Rozmawialiśmy jednak na gorąco i z powodu urlopów zawodników nie kontynuowaliśmy tematu. Będziemy się widzieć w poniedziałek i zobaczymy, co dalej” – mówiła podczas czwartkowej konferencji prasowej.

Co ciekawe, pomocnikiem ma być podobno zainteresowana… Wieczysta Kraków, czyli klub z krakowskiej ligi okręgowej, prowadzony przez Przemysława Cecherza – pierwszego trenera Radwańskiego w Łodzi. Do drużyny niedawno został ściągnięty inny podopieczny Hajty, Sławomir Peszko, ale sam agent nie chciał odnieść się do tematu sprowadzenia do niej 22-latka. „Nie chcę komentować sprawy Adama Radwańskiego. Wszystkie złożone przez nas dokumenty znajdują się w klubie, więc proszę pytać panią prezes Martynę Pajączek lub wiceprezesa Piotra Szora” – stwierdził w rozmowie z portalem Widzew24.pl.

Gdyby pomocnik opuścił Widzew, to ze sportowego punktu widzenia na pewno byłoby to spore osłabienie. W tym miejscu warto jednak przytoczyć zdanie, które po wczorajszych zajęciach wypowiedział trener Enkeleid Dobi, a idealnie pasuje do całej sytuacji. „Zawsze podkreślam, że najważniejsze jest, by każdy piłkarz słuchał odpowiednich ludzi w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie” – stwierdził. Jeżeli Radwański faktycznie zamieni I ligę na okręgówkę, to z pewnością nie skorzysta z tej mądrej porady.