F. Becht: „Byłem pewny swoich umiejętności”

17 grudnia 2020, 16:58 | Autor:

Jednym z wygranych rundy jesiennej był z pewnością Filip Becht. Lewy obrońca, który w poprzednim sezonie zaliczył tylko epizod w pierwszej drużynie, wskoczył do składu i dość szybko stał się podstawowym zawodnikiem Widzewa Łódź. Defensor gościł dzisiaj na antenie klubowego radia Widzew.FM.

19-latek rozegrał osiem meczów na poziomie I ligi. W zanotowaniu większej ich liczby przeszkodziło mu najpierw zakażenie koronawirusem, a później kontuzja. Teraz jest jednak w pełni zdrowy. „Wszystko jest już w porządku. Wróciłem po kontuzji i bardzo żałowałem, że nie udało mi się zaliczyć dwóch występów na koniec rundy. Wcześniej przeszedłem też zakażenie koronawirusem, ale w tym aspekcie również wszystko jest dobrze. Aktualnie nie mam żadnych problemów zdrowotnych” – stwierdził w rozmowie z Jakubem Dyktyńskim.

Początkowo Becht skupiał się przede wszystkim na zadaniach w obronie, ale z każdym kolejnym spotkaniem zaczął się włączać również do akcji ofensywnych. „Na początku najważniejsze dla mnie było to, żeby bronić, dopiero później zacząłem wprowadzać trochę więcej ofensywy w moje poczynania. Z tyłu wspierał mnie Dominik Kun, dzięki czemu czułem się dużo pewniej. Ta pewność siebie sprawiła, że w kolejnych meczach starałem się coraz częściej podłączać do akcji” – usłyszeliśmy w trakcie audycji „Widzewski Poranek”.

Piłkarz Widzewa rzucony został na głęboką wodę, bo wcześniej regularnie grywał tylko w rezerwach. Jak ocenia ten przeskok? „Byłem pewny swoich umiejętności, chociaż wiadomo, że okręgówka a I liga to zupełnie inny poziom. Było trochę zaskoczeń, jak choćby przygotowanie motoryczne, ale już się przyzwyczaiłem. Na tym szczeblu dużą rolę odgrywają umiejętności indywidualne, jest mnóstwo zawodników, którzy potrafią zagrać prostopadłą piłkę, z którą obrońcy mają problemy. W rezerwach zdarzało się to rzadziej” – powiedział defensor.

Młody zawodnik przyznał, że jesienią największym problemem czterokrotnego mistrza Polski był brak koncentracji w obronie. „Wiosną musimy poprawić koncentrację w defensywie w ostatnich minutach i przy stałych fragmentach gry, bo straciliśmy przez to sporo bramek. Łącznie padło ich osiemnaście, a to całkiem sporo. Musimy jednak pamiętać, że połowa z nich przypadła na trzy pierwsze spotkania. Po nich dużo lepiej zgraliśmy się w obronie. Pomagały nam też mecze na zero z tyłu, po których wszyscy czuli się o wiele pewniej” – zdradził Becht.

Ukoronowaniem dobrej rundy w wykonaniu widzewiaka była bramka zdobyta w starciu z Miedzią Legnica, która była dla niego spełnieniem marzeń. „To jest marzenie każdego dzieciaka, który trafia do tego klubu, chodzi na stadion, wyprowadza zawodników, a potem zdobywa bramkę w meczu pierwszej drużyny. Bardzo bym chciał, żebym miał jeszcze kolejną taką okazję. Będę na nią ciężko pracował, chociaż prawdę mówiąc moim celem są asysty. Gole to tylko miły dodatek” – dodał na zakończenie obrońca czerwono-biało-czerwonych.

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Tadeo
3 lat temu

Widać,że chłopak zdrowy bo ma Zdrowe Podejście do piłki i zawodnicy z podobnym podejściem powinni grać jak najczęściej, zastępując tych dla ,których bardziej niż gra liczy się wizaż. Boisko to nie wybieg dla modeli,ale miejsce by oddać się swojej Pozytywnej” Szajbie” dając radość sobie,bliskim i oczywiście Kibicom. POWODZONKA I NAPRZÓD!!!

Rob
3 lat temu

Filip, z tymi umiejętnościami to tak raczej trochę ostrożniej:) Jeszcze mnóstwo i nauki i pracy przed Tobą!!! Im wcześniej sobie to uświadomisz tym lepiej dla Ciebie a w konsekwencji i dla klubu.

RwR
Odpowiedź do  Rob
3 lat temu

Bezdyskusyjnie . Co nie zmienia faktu , że na takich ludzi trzeba stawiać. A nie na odpady z tzw. Ekstraklasy. Pozdrawiam.

3 lat temu

Już nieraz pisałem, że stawiałbym na tego chłopaka. Myślę, że ma potencjał, by zostać na serio bardzo wartościowym graczem. Owszem przytrafiają się mu różne nieudane zagrania, ale są one naturalną sprawą dla młodego jeszcze zawodnika, który stawia pierwsze kroki w poważnej piłce. Jemu jeszcze wypada, drażnią mnie bardziej notoryczne błedy już u ogranych zawodników.

Filip, życzę Ci dużo zdrowia i sukcesów z Widzewem :)

robert
3 lat temu

Najważniejsze żeby miał mocną głowę. Bo słuchanie krytyki naszych kibiców-ekspertów może wykończyć psychicznie każdego młodego.

5
0
Would love your thoughts, please comment.x