Futsal: Cenny sprawdzian widzewiaków

9 stycznia 2022, 12:05 | Autor:

Bardzo wartościowy mecz sparingowy rozegrali dzisiaj przed południem futsaliści Widzewa Łódź. Na tydzień przed wznowieniem rozgrywek, podopieczni Marcina Stanisławskiego zmierzyli się z występującym w Ekstraklasie AZS UW Wilanów. Gospodarze dominowali, ale finalnie ten sprawdzian zakończył się wynikiem 3:5*.

Od początku spotkanie było wyrównane, choć z niewielką przewagą wyżej notowanych gości. Stworzyli sobie oni kilka sytuacji, na co czerwono-biało-czerwoni odpowiedzieli głównie próbą Tomasza Gąsiora. I to niestety warszawianie jako pierwsi trafili do siatki. Stojący między słupkami Dariusz Słowiński obronił co prawda pierwsze uderzenie, jednak przy dobitce Bartosza Żebrowskiego był już bezradny. W kolejnych fragmentach inicjatywę przejął Widzew który próbował jak najszybciej wyrównać. Najbliżej tego był Maksym Panasenko, ale minimalnie zabrakło mu precyzji. Próbę Wojciecha Łasaka obronił z kolei golkiper rywali.

Pomimo różnicy poziomów rozgrywkowych, łodzianie robili swoje – starali się jak najwięcej rozgrywać piłkę i konstruować akcje kombinacyjne. Dzięki temu zaczynała się zarysować ich coraz większa przewaga – od pewnego momentu na dobrą sprawę nie schodzili z połowy przeciwników! Przyniosło to efekt w dziewiętnastej minucie, kiedy strzałem ze skraju pola karnego Michała Kozłowskiego pokonał Michał Marciniak! Snajper mógł szybko podwoić swój dorobek, ale tym razem górą był bramkarz. Obronił on też uderzenia Jana Dudka oraz Michała Bondarenki, zatem po pierwszej części był remis – ale ze wskazaniem na Widzew.

W drugiej tercji obraz gry kompletnie się nie zmienił. Pierwszą znakomitą okazję na otworzenie wyniku miał Daniel Krawczyk, który znalazł się tuż przed bramką po kombinacyjnej akcji całej drużyny, lecz niestety spudłował. Po chwili precyzji zabrakło też Bondarence. Goście skupili się niemal wyłącznie na kontratakach – po jednym z nich sam na sam ze Słowińskim znalazł się Denys Lifanow, na szczęście doświadczony golkiper wyśmienicie sobie poradził. Świetną interwencją popisał się także jego vis-a-vis, broniąc bardzo mocną próbę Krawczyka.

Trener Stanisławski dokonał kilku zmian – między słupki wszedł Ołeksij Dachina, w polu oglądaliśmy zaś młodych Eryka Jarzębskiego i Jakuba Steglińskiego. Choć nic na to nie wskazywało, po chwili prowadzenie objęli warszawianie. Najpierw szybka akcja zakończyła się podaniem do Witalija Lisniczenki, który wpakował piłkę do pustej bramki. Niedługo później zrobiło się 1:3 – tym razem do siatki trafił Maciej Pikiewicz. Do samego końca drugiej części czerwono-biało-czerwoni starali się odrobić straty, jednak mimo kilku szans nie udało im się to.

Początek finałowej tercji to znów przewaga gospodarzy i starania, aby odwrócić losy meczu. Napór przyniósł efekt w 57. minucie! Świetne wyjście spod pressingu zaowocowało dograniem do będącego na wolnym polu Panasenki, ten dostrzegł jeszcze Marciniaka, a doświadczony snajper precyzyjnym strzałem w róg nie dał bramkarzowi szans. Niestety, bardzo szybko strata ponownie wzrosła do dwóch goli – po świetnej akcji z bliska piłkę do siatki wpakował Igor Lifanow. Po stronie łodzian aktywny był debiutujący w czerwono-biało-czerwonych barwach Jarzębski, który dwa razy sprawdzał Kozłowskiego – niestety, pokonać go nie był w stanie.

Aż do 65. minuty! Najpierw, po mocnym strzale Panasenki, ręką w polu karnym zagrał jeden z wilanowskich obrońców, a sędzia wskazał na rzut karny. Do piłki podszedł właśnie Jarzębski i choć golkiper odbił jego pierwsze uderzenie, to przy dobitce był już bezradny. Później o krok od wyrównania był Stanisławski, lecz po podaniu Krawczyka spudłował. Trochę szczęścia zabrakło też bardzo aktywnemu Jarzębskiemu oraz Marciniakowi. W ostatniej minucie wynik próby generalnej na 3:5 ustalił zaś Michał Rabiej. Dla łodzian było to dobre przetarcie przez startem rundy wiosennej – już za tydzień zagrają bowiem na wyjeździe z Futsalem Szczecin. Przypomnijmy, że po pierwszej części sezonu dość wyraźnie liderują w tabeli I ligi.

Widzew Łódź – AZS UW Wilanów 3:5* (1:1, 1:3)
19′, 57′ Marciniak, 65′ Jarzębski – 6′ Żebrowski, 37′ Lisniczenko, 40′ Pikiewicz, 59′ Lifanow, 75′ Rabiej

Widzew:
Słowiński – Krawczyk, Stanisławski, Panasenko, Marciniak

Rezerwowi: Dachina – Stegliński, Gąsior, Bondarenko, Jarzębski, Łasak, Dudek

Grano 3×25 minut.

* W końcówce dwie bramki dla Widzewa zdobył jeszcze Krawczyk, więc początkowo podaliśmy rezultat 5:5. Ponieważ padły one jednak w doliczonym czasie gry, oba zespoły umówiły się, że za wiążący uznają wynik widniejący na tablicy po siedemdziesięciu pięciu minutach – czyli 3:5.

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
kibic
2 lat temu

Miłosz Kozak z Radomiaka jest wolny !!
Może warto się zainteresować ?

kibic
Odpowiedź do  Kamil
2 lat temu

Skąd to wiesz , poszlaki a jeśli tak to nie znaczy że w naszej szatni już by mieszał .A piłkarz nie taki zły jak piszesz !!!

kibic
Odpowiedź do  Kamil
2 lat temu

Dzięki , znslem tą historię. Pytanie czy może takie zachowanie piłkarza i w następstwie odsunięcie od drożyny nie nauczyło go pokory i szacunku ?

Kibic1910
2 lat temu

Mamy jakieś zdjęcia z tego meczu ???

7
0
Would love your thoughts, please comment.x