Koszykówka: Widzewianki znowu zwycięskie!

8 stycznia 2022, 19:45 | Autor:

Trudny mecz rozegrały dziś koszykarki Widzewa Łódź. Podopieczne Anny Chodery do przerwy ulegały Maximusowi Kąty Wrocławskie, na szczęście w drugiej połowie zaprezentowały się z dużo lepszej strony i ostatecznie odniosły zwycięstwo 78:59! Dzięki temu na co najmniej jeden dzień objęły prowadzenie w tabeli grupy B I ligi.

Widzewianki przystąpiły do tego spotkania z prostą taktyką – jak najczęściej wchodzić pod kosz. Od początku zaczęła ona przynosić pożądane efekty, bo w zaledwie dwie minuty punkty w ten sposób – w dodatku będąc jeszcze faulowane – zdobyły dwukrotnie Jagoda Bandoch i raz Anna Kudelska. Później po ładnej asyście Kudelskiej trafiła Ewelina Gala, do tego zaś po indywidualnej akcji Wiktoria Stępień – zrobiło się więc 12:5! W kolejnych fragmentach gra gospodyń straciła niestety na jakości, co zaczęły wykorzystywać przyjezdne. Najpierw odrobiły one straty, a później wyszły nawet na minimalne prowadzenie. Po trójce Magdaleny Dźwilewskiej po pierwszej kwarcie było zatem, dość niespodziewanie, 21:17 dla Maximusa.

W pierwszych minutach drugiej części niekorzystny obraz meczu nie uległ zmianie. Nie licząc dwóch celnych rzutów Gali, łodziankom nie wychodziło już to, co udawało im się na samym początku. Wciąż skuteczne były za to kątowianki. Po czterech minutach niezadowolona z podstawy swoich podopiecznych trener Chodera zdecydowała się poprosić o czas. Tuż po nim spudłowała Bandoch, ale w defensywie efektownym blokiem popisała się Stępień. To natchnęło czerwono-biało-czerwone! W odpowiedzi, z bliska rzuciła Natalia Gzinka. Po chwili cztery „oczka” dorzuciła Nikola Tomasik, zaś po trafieniu Gali zrobiło się 29:29! W końcówce na minimalne prowadzenie wrócił Maximus, lecz wynik 30:31 zwiastował emocje po przerwie.

Trzecia kwarta zaczęła się od dwóch celnych rzutów osobistych Bandoch, ale po nich znów na kilkupunktowe prowadzenie wysunęły się zawodniczki z Dolnego Śląska, na co czasem zareagowała szkoleniowiec gospodyń. Manewr ten ponownie podziałał, ponieważ po ładnej asyście Bandoch trójką – dopiero pierwszą w wykonaniu Widzewa tego dnia (!) – popisała się Stępień. To ewidentnie nakręciło gospodynie – w kolejnej akcji to samo zrobiła bowiem Bandoch! Rozkręciła się także Kudelska, w krótkim odstępie czasu zdobywając aż dziesięć „oczek”! W efekcie, koszykarki z Łodzi bardzo szybko odskoczyły swym przeciwniczkom na kilkupunktowy dystans. W końcówce po dwa rzuty osobiste wykorzystały Stępień i Gala, choć rozdzieliła to trójka Sandry Straszak. Tak czy inaczej – przed decydującą częścią było 54:47.

Widzewianki ewidentnie poczuły krew i nie zamierzały wypuszczać zwycięstwa z rąk. Dwa trudne rzuty trafiła Gala, choć kilka głupich pomyłek w obronie spowodowało, że kątowianki nadal utrzymywały się na powierzchni. Później 2+1 zagrała jednak Stępień, a kolejne dwie ważne próby zamieniła na punkty Gala. Wynik wynosił już 66:53 – stało się więc jasne, że gospodynie dzisiaj wygrają, szczególnie że z każdą minutą spisywały się coraz lepiej! Przy osiemnastopunktowym prowadzeniu na parkiecie pojawiły się w komplecie zmienniczki, które dowiozły do końcowej syreny wynik 78:59. Podopieczne trener Chodery awansowały na pozycję lidera grupy B I ligi, ale jutro prawie na pewno stracą ją na rzecz AZS Politechniki Korony Kraków, która będzie miała na koncie o jedno rozegrane spotkanie więcej. Kolejny mecz czeka widzewianki dopiero w środę, 19 stycznia – z AZS AJP II Gorzów Wielkopolski.

Widzew Łódź – Maximus Kąty Wrocławskie 78:59 (17:21, 13:10, 24:16, 24:12)

Widzew:
Ewelina Gala 20, Anna Kudelska 18, Wiktoria Stępień 17, Jagoda Bandoch 10, Nikola Tomasik 6, Natalia Gzinka 4, Julia Stuleblak 3, Małgorzata Chojnacka 0, Julia Dresler 0, Maria Grudzień 0, Wiktoria Ozga 0, Otylia Pawlak 0

Maximus:
Jagoda Oses 22, Patrycja Tomaszewicz 12, Aleksandra Łata 9, Magdalena Dźwilewska 5, Sandra Straszak 5, Karolina Kozera 2, Martyna Pióro 2, Maria Sieczka 2, Weronika Woźna 0

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
On123
2 lat temu

Brawo !

AndrzeJ
2 lat temu

Strasznie pomieszaliscie wyniki kwart, nie da się dojść jak było naprawdę ;)

Mr. X
2 lat temu

Trzeba przyznać, że tempo meczu bylo wysokie do końcowej syreny.
Maximus nie przypadkiem ograł Koronę Kraków.
A Widzew pokazał, że nie przypadkiem jest w czubie tabeli.
Jeden z ciekawszych meczy, dobre szybkie tempo.
Dużo ciekawych i fajnych zagrywek.
Emocji nie zabrakło.
Niech żałuje ten co nie był meczu.
Mimo, że mamy całkiem niezłą transmisję to jednak na żywo zupełnie inne i dużo lepsze widowisko.
Ave Widzew !!!

noody
2 lat temu

kochane dziewczyny Widzewianki!!!

Bob
2 lat temu

Brawo !

Andrzej
2 lat temu

Ewelina <3

7
0
Would love your thoughts, please comment.x