G. Brochocki: „Widzew zawsze będzie w moim sercu”

16 stycznia 2019, 10:07 | Autor:

Na wypożyczeniu w KS Kutno przebywa obecnie sześciu zawodników Widzewa. Jednym z nich jest 19-letni Grzegorz Brochocki, który w łódzkim klubie rozegrał trzy mecze w III lidze. Postanowiliśmy z nim porozmawiać.

– Jak ci się podoba w Kutnie?

– Młoda, ambitna drużyna. Świetna atmosfera. Dobre warunki treningowe i rywalizacja. Moim zdaniem to bardzo dobre miejsce, żeby się rozwijać.

– Masz w drużynie kilku widzewiaków. Jest ci przez to raźniej?

– Oczywiście, że tak. Dzięki temu, że graliśmy ze sobą już wcześniej, na boisku rozumiemy się bez słów. To jest również z korzyścią dla całego zespołu.

– Całkiem dobrze weszliście w ten sezon. Sądzisz, że nadal macie szanse na awans?

– Jasne. Depczemy liderowi po piętach i zrobimy wszystko, by na koniec sezonu zajmować pierwszą lokatę. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to nie będzie proste. Wiele osób nas już skreśla, ale wierzymy, że awans jest jak najbardziej w naszym zasięgu.

– Niezbyt dobra runda za tobą. Wielu sytuacji nie potrafiłeś wykorzystać. Co cię blokuje?

– Pod względem zdobyczy bramkowych runda nie była rewelacyjna. W wielu akcjach brakowało tej przysłowiowej kropki nad “i”. Ciężko wskazać przyczynę. Jednak przyszedłem do Kutna z nastawieniem na rozwój umiejętności, wyeliminowanie błędów i ogranie się. Jestem pewien, że po okresie przygotowawczym, jeżeli będę prezentował na boisku co najmniej dobry poziom, to te gole przyjdą same i będziemy się cieszyć z awansu do III ligi.

– Do końca sezonu jesteś wypożyczony z Widzewa. Myślisz o tym, co dalej?

– Nie wybiegam tak w przyszłość. Póki co, przede mną okres zimowy i runda wiosenna. Chcę rozegrać świetne mecze i pokazać się z dobrej strony, dopiero wtedy przyjdzie czas na zastanawianie się nad tym, co dalej.

– W lutym KS rozegra sparing z Widzewem. Serce zabije mocniej?

– Jak zawsze! (śmiech) A tak na poważnie, podejdę do meczu spokojnie. Doskonale wiem, że emocje nigdy nie są dobrym doradcą na boisku.

– Tęsknisz trochę za Widzewem?

– Pewnie, że tak. Tej atmosfery na stadionie czy nawet pełnej mobilizacji na każdym treningu nie da się zapomnieć. Jestem ze wszystkim na bieżąco, prawie całą rundę prześledziłem w internecie.

– Liczysz jeszcze na powrót tutaj?

– Mam nadzieję, że jeszcze nie raz moje drogi skrzyżują się z Widzewem. Widzew to mój dom i zawsze będzie w moim sercu.

– Czego mogę ci życzyć w nowym roku?

– Myślę, że przede wszystkim szczęścia, bo w ostatnim czasie go trochę brakowało.

Rozmawiała Martyna

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
rdg1978
5 lat temu

Dużo Szczęścia i zdrówka. Powodzenia.r

Shalamar
5 lat temu

Brakowało tej przysłowiowej kropki nad „i” (czyli talentu). te gole przyjdą same( a jak nie przyjdą bo się zgubią po drodze?), ciężko wskazać przyczynę ( przyczyna to brak talentu). ale wszystkiego dobrego i nastaw se celownik

Shalamar
5 lat temu

Sorry może troche za hardcorowo, chciałbym żebyś był w przyszłości zajebistym piłkarzem, i kilKu innych wychowanków: Miasopust, Stankiewicz itd. Jeśli to czytasz: rób swoje, zostawaj po treningach. Nawet Cristiano Ronaldo zostaję po treningach żeby szlifować te rzeczy, w których widzi jakieś rezerwy.

Andirts
Odpowiedź do  Shalamar
5 lat temu

Refleksja…cenna rzecz. Pozdrawiam.

Szakal
5 lat temu

w fm2019 u mnie wymiata :) trafil nawet do kadry, ktorej jestem selekcjonerem.

5
0
Would love your thoughts, please comment.x