G. Waranecki: „Cacek jest właścicielem, nic na to nie poradzę”

29 maja 2015, 13:36 | Autor:

Wranecki_Visnakovs_Batrovic

Wiele wskazuje na to, że to już koniec działań Grzegorza Waraneckiego, mających na celu ratowanie kondycji finansowej Widzewa. Biznesmen w rozmowie z „Dziennikiem Łódzkim” wyjaśniał przyczyny takiej, a nie innej decyzji.

Głównym powodem, dla którego nowy udziałowiec odbijał się od ściany, była osoba większościowego właściciela Widzewa, Sylwestra Cacka. „Cała społeczność związana z Widzewem musi się zastanowić – co jest ważniejsze? Pomoc swojemu klubowi czy to że jego udziałowcem jest Sylwester Cacek? Wiele osób uzależnia swoje wsparcie dla klubu od obecności prezesa, a ja nic nie mogę na to poradzić. Cacek jest właścicielem większości udziałów” – tłumaczy swoje obawy.

Waranecki przez ostatni tydzień wykonał wiele rozmów, zarówno z bogatymi firmami, jak i jednostkami chcącymi pomóc klubowi. „Otrzymałem deklaracje od piłkarzy i w najbliższym czasie obejmą oni część akcji. Tutaj sprawa jest już jasna” – mówił „DŁ”, powołując się na gotowość wsparcia ze strony m.in. Piotra Grzelczaka czy Łukasza Masłowskiego.

Istnieje też szansa na włączenie się w proces przez zwykłych kibiców. Jak wyjaśnia współwłaściciel Widzewa, wystarczy uruchomić specjalne konto, z którego środki mogłyby w każdej chwili wrócić do oferentów. „Wiem, że wiele osób chciałoby pomóc Klubowi, ale fizycznie nie wiedzą jak to zrobić. Przedstawiciele Widzewa na pewno muszą utworzyć specjalne konto, na które ludzie będą mogli wpłacać pieniądze. Całe to przedsięwzięcie musi być jednak przejrzyste i uczciwe. Kibice powinni wiedzieć za co płacą, ale jeśli się nie uda, to muszą dostać swoje pieniądze z powrotem” – mówi. „Dostęp do takiego konta musi mieć ograniczona liczba osób, które są zaangażowane w pomoc. Np. ja, przedstawiciel kibiców i przedstawiciel klubu. Czy w Widzewie zgodzą się na taką współpracę z fanami? Nie wiem czy się zgodzą, ale moim zdaniem powinni” – dodaje.

Zdaniem Grzegorza Waraneckiego niezbędna do uzyskania licencji na grę w II lidze kwota wynosi ok. 400 tys. zł. Jeśli uda się ją zebrać do 10 czerwca, szansa na grę na tym szczeblu rozgrywkowym będzie istnieć.