G. Waranecki: „Nie ma w ogóle o czym mówić”
27 października 2014, 15:29 | Autor: RyanO Grzegorzu Waraneckim było w ostatnich miesiącach bardzo cicho, zwłaszcza porównując to do jego wcześniejszej aktywności. Ostatnio jednak jego nazwisko znów zaczyna pojawiać się w mediach. Niedawno okazało się, że wszedł on w skład nowej Rady Nadzorczej Widzewa, a dzisiaj pojawiły się informacje, że będzie on współwłaścicielem klubu!
Doniesienia te wywołały u kibiców optymistyczne uczucia, ale niestety nie kryje się za tym żadna rewolucja. Pojawienie się Waraneckiego w Radzie Nadzorczej oraz ewentualne przejęcie części udziałów ma związek jedynie z rozliczeniem transferu Eduardsa Visnakovsa do Widzewa, w którym biznesmen pomagał finansowo. Pomysł z umieszczeniem Waraneckiego w strukturach klubu wyszedł od Sylwestra Cacka, który w ten sposób zamierza uniknąć wypłacenia sponsorowi klubu pieniędzy z tytułu poniesionych kosztów przy sprowadzeniu Łotysza na Piłsudskiego.
Łatwo więc policzyć, że Widzew nie zarobi na tym nic, a Waranecki przejmie znikomą ilość akcji. Latem Cacek 41% udziałów wycenił na 6 milionów złotych, jeśli więc przyjmiemy z dużą górną rezerwą, że koszty transferu „Wiśni” wyniosły 500 tys. zł, to rzekomy współwłaściciel przejąłby raptem 4% udziałów.
Sam Waranecki nie chce szerzej komentować sprawy. „Na razie jest to fakt wyłącznie medialny, a nawet powiedziałbym, że zwykła plotka rodem z Pudelka” – powiedział nam. „Sprawy nie ma, więc nie ma czego komentować” – dodaje.
Zapytany o możliwość wpływania na losy klubu tylko się śmieje. „Dorabianie do tego ideologii jest śmieszne. Sam fakt, że wypływają jakieś dziwne informacje – nie wiem od kogo – jest natomiast irytujący i na pewno nie pomaga w sprawie. Jeszcze nie zdążyła się zebrać nowa Rada Nadzorcza, a już próbuje się kreślić różne wizje i pompować balon. Rada zbierze się w tym tygodniu i zobaczymy, co się na niej wydarzy, czy będę mógł cokolwiek zmienić w klubie” – mówi WTM rozżalony Waranecki.
Wypowiedź biznesmena nie pozostawia żadnych złudzeń. „Dopóki nie zobaczę w jakich warunkach pracować będzie mogła Rada, nie ma w ogóle o czym mówić. Media próbują robić na siłę jakąś sensację, a ja – mówiąc szczerze – mam teraz inne zajęcia. Muszę przede wszystkim uporządkować sprawy związane z własnym zdrowiem. W jaki sposób będę w stanie pomóc Widzewowi, pokaże najbliższy czas. Jeśli będzie klimat do zrobienia czegoś dobrego, to jestem gotów do działania. Ale w chwili obecnej pisanie o jakimś współzarządzaniu klubem jest niepoważne i może tylko wzbudzić w kibicach niepotrzebne nadzieje” – kończy.






Wisła Płock
Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Raków Częstochowa
Zagłębie Lubin
Cracovia
Radomiak Radom
Lech Poznań
Korona Kielce
Pogoń Szczecin
Motor Lublin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Piast Gliwice
Widzew Łódź
GKS Katowice
Legia Warszawa
Termalica Nieciecza
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska