Kłopoty Pawlaka z zestawieniem linii obrony

28 listopada 2014, 20:40 | Autor:

Piłkarze_Kozłowski

Za dwa dni Rafał Pawlak zakończy drugą przygodę w Widzewie w swojej skromnej karierze trenerskiej. Szkoleniowiec zapowiadał na dzisiejszej konferencji prasowej, że chciałby się pożegnać w najlepszy możliwy sposób, czyli wygrywając w Ząbkach. Nie będzie łatwo, bo sypie mu się linia obrony.

Co prawda trzech z czterech defensorów, którzy wybiegli w pierwszym składzie na mecz z GKS Katowice, jest dostępnych, ale komfortu Pawlak i tak nie ma. Sen z powiek spędza mu bowiem obsada lewej strony, bowiem kontuzjowani są Cristian del Toro i Piotr Mroziński, który także występował na tej pozycji.
Trener Widzewa może umieścić tam nominalnego prawego obrońcę, Marcina Kozłowskiego, ale kto wówczas zajmie jego miejsce? Poza tym Kozłowski udowodnił już, że dużo lepiej spisuje się z prawej strony i jego przestawianie nie ma sensu. Prawdopodobnym rozwiązaniem, jakie wybrać może Pawlak, będzie więc przesunięcie na lewo Rafała Augustyniaka. Kapitan przechodził w tym sezonie ewolucję od defensywnego pomocnika, jakim był na początku rozgrywek, przez stopera, na lewym obrońcy w drugiej połowie spotkania z „Gieksą” kończąc. Spisał się zaskakująco dobrze. Czas na powtórkę?

Przesunięcie jednego klocka zaburza jednak całą układanką, bowiem trzeba też myśleć nad załataniem luki właśnie po „Auguście”. Sytuację komplikuje fakt, że urazy wyeliminowały z gry także Wolodymira Pidvirnego i grającego ostatnio na stoperze Dimitrije Ijnaca. Czyżbyśmy na środku obrony znów obejrzeli Maksymiliana Rozwandowicza, który z konieczności przeniósł się tam w końcówce ostatniego starcia? Raczej ciężko nam uwierzyć w to, że Rafał Pawlak w swym pożegnalnym meczu desygnuje do gry totalnego żółtodzioba, Mateusza Stępnia.