L. Heinzel: „Nie widzę już woli Widzewa, by grać w Piotrkowie”

12 stycznia 2015, 16:43 | Autor:

Leszek_Heinzel

Latem sprawa wydawała się przesądzona – Widzew na czas budowy nowego stadionu mecze ligowe rozgrywać będzie w Piotrkowie Trybunalskim. W sierpniu klub podpisał nawet z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji list intencyjny właśnie dotyczący gry łodzian na boisku piotrkowskiej Concordii.

Okazuje się jednak, że sprawa najpewniej nie znajdzie szczęśliwego finału. Widzew miał do końca roku przedstawić wersję umowy, ale do tego nie doszło. Coraz bardziej niecierpliwił się wiec tamtejszy OSiR, a do tego niedawno pojawiły się informacje, że Sylwester Cacek poważnie zabiega o zgodę na grę w maleńkiej Byczynie k. Poddębic.

Temat Piotrkowa wydaje się więc już nieaktualny, co potwierdził w rozmowie z WTM Leszek Heinzel, Dyrektor OSiR. „Można zaryzykować stwierdzenie, że Widzew na pewno nie będzie grał na wiosnę w Piotrkowie Trybunalskim. Nie widzę już w działaniu władz klubu woli, by temat ten doprowadzić do końca” – powiedział nam. „Nawet gdyby nastąpił zwrot w sprawie, to i tak nie zdążymy czasowo przygotować boiska do rozgrywek. Pierwszy mecz przecież już za niecałe dwa miesiące” – dodał.

Heinzel wspomniał też, że jednym z elementów negocjacji była murawa na obiekcie Concordii, którą Widzew chciałby wymienić. Strony nie mogły porozumieć się, kto miałby ponieść koszt ok. 100 tys. zł. Trener Wojciech Stawowy chciał, by piłkarze występowali na nowej płycie, dobrze przystosowanej do technicznego stylu gry,  ale szefowie łódzkiego klubu nie zamierzali za nią płacić. „Dla nas ten koszt był zbyt duży. Bardzo chcieliśmy, by Widzew grał w naszym mieście, ale nie mamy możliwości, by tyle do tego dopłacać” – podkreślił szef OSiR.

W najbliższym czasie miało dojść do spotkania Cacka z Prezydentem Piotrkowa, ale wygląda na to, że jeśli się odbędzie, będzie mieć ono charakter pożegnalny. „Na pewno dojdzie do jakiegoś spotkania, ale będzie to już tylko czysta kurtuazja. Takiemu klubowi, jakim jest Widzew, należy się odpowiedni szacunek” – zaznaczył Leszek Heinzel. „Wygląda jednak na to, że Widzew ma już chyba na oku jakiś inny obiekt i tragedii nie będzie” – zakończył.

Tym innym obiektem, jaki miał na myśli Heinzel, jest właśnie malutki obiekt w Byczynie. Z naszych informacji wynika jednak, że PZPN nie widzi szans, by drużyna mogła rozgrywać na nim mecze ligowe. Jutro z Warszawy wybiera się tam specjalna delegacja. Co jeśli tej zgody nie będzie, na razie nie wiadomo.

Foto: epiotrkow.pl