Lista trenerów łączonych z Widzewem coraz dłuższa

Konkretów w sprawie nazwiska nowego trenera Widzewa Łódź wciąż brak, a tymczasem lista nazwisk szkoleniowców łączonych z przejściem na al. Piłsudskiego wciąż się powiększa. Pod koniec zeszłego tygodnia dołączył do niej Marek Gołębiewski, zaś wczoraj tą samą drogą podążył Mariusz Pawlak.

41-latek od listopada 2019 roku prowadzi trzecioligową Wisłę Puławy. O ile pierwszym sezonie przeszkodziła mu epidemia koronawirusa, to w bieżących rozgrywkach jego podopieczni nie mają sobie równych. W trzydziestu ośmiu meczach puławianie zdobyli aż dziewięćdziesiąt punktów i na kilka kolejek przed końcem zmagań awansowali do II ligi. Styl odniesionego sukcesu sprawił, że byłego reprezentanta Polski wzięły pod lupę inne zespoły.

Jak poinformował portal sport.tvp.pl, wśród zainteresowanych jest Widzew, który miał już nawet złożyć trenerowi ofertę. Łodzianie mieliby rywalizować z Podbeskidziem Bielsko-Biała, bo spadkowicz z Ekstraklasy również ma ponoć chrapkę na tę opcję. Jeżeli Pawlak trafi do któregoś z wymienionych klubów, to po kilku latach wróci do I ligi. Wcześniej przez trzy sezony pracował na tym szczeblu w Chojniczance Chojnice, a także bardzo krótko w Olimpii Grudziądz, wprowadzając ją tam wcześniej i zostawiając w pokonanym polu RTS.

Co ciekawe, także wczoraj Szymon Mierzyński z wp.sportowefakty.pl napisał, że głównym kandydatem do objęcia posady przy al. Piłsudskiego pozostaje Krzysztof Brede. Niektóre portale to podchwyciły i zasugerowały, że… wybór został już dokonany, co stanowczo sprostował na Twitterze rzecznik prasowy Marcin Tarociński. Trudno nie przyznać mu w tym względzie racji – wszystko wskazuje na to, że nazwisko nowego szkoleniowca poznamy dopiero po zmianach właścicielskich, zwłaszcza że te powinny mieć miejsce lada dzień. Walne Zgromadzenie Członków Stowarzyszenia RTS, podczas którego pod głosowanie poddana zostanie oferta Tomasza Stamirowskiego, odbędzie się prawdopodobnie już w czwartek.