Okuniewicz się wylizał, ale wypada Krzywicki

6 maja 2017, 12:44 | Autor:

Piotr_Okuniewicz

Mało brakowało, a Widzew zostałby bez klasycznego środkowego napastnika. Obie „dziewiątki” Przemysław Cecherz mógł stracić w środowym meczu z Huraganem Wołomin. Szczęście w nieszczęściu, jeden z nich jest gotowy do gry.

Najpierw urazu doznał Piotr Okuniewicz, który w początkowych fragmentach spotkania zderzył się z rywalem i rozbił głowę. Prowizoryczny opatrunek na krwawiącej głowie nie przeszkodził mu w walce o każdą piłkę. Widzewiak wytrzymał do 68. minuty, a potem pojechał do szpitala. „Założono mi parę szwów i stwierdzili lekkie wstrząśnienie mózgu” – mówi nam Okuniewicz. „Głowa jeszcze trochę boli, ale dam radę” – dodaje zapewniając, że jedzie drużyną do Wysokiego Mazowieckiego.

Mniej szczęścia miał Krzywicki. Postawiono mu nawet diagnozę zerwania więzadeł krzyżowych przednich. Jeśli inne metody leczenia, na jakie zdecydował się zawodnik, nie pomogą, trzeba będzie poddać się operacji. Oznaczałoby to rozbrat z futbolem na kilka długich miesięcy.