Widzew idzie pod młotek? Nie tak prędko!

6 maja 2017, 11:16 | Autor:

chorągiewka

Nie jest już tajemnicą, że w najbliższym czasie Widzew przestanie być stowarzyszeniem, a stanie się spółką mającą nowego inwestora. Taki ruch planowany był w zasadzie od początku działania nowego zarządu. Kto stanie się właścicielem klubu?

W mediach wymieniani są dwaj najpoważniejsi gracze: Murapol oraz grupa inwestorów skupiona wokół biznesmena Łukasza Mazura. Dziś rano „Wyborcza” poszła nawet dalej i wymyśliła sobie, że Widzew przejmie Polska Grupa Energetyczna, czyli spółka Skarbu Państwa. To, że o klubie w mediach pisze się teraz dużo, daje mu niewątpliwie kopa medialnego. Kibice muszą jednak ostrożnie pochodzić do każdej informacji, by później nie dać nabić się w butelkę.

Co takiego naprawdę dzieje się przy Piłsudskiego? Choć nikt oficjalnie nie chce tego potwierdzić, rozmowy faktycznie trwają, a Murapol jest faworytem w tym wyścigu. Przedwczoraj pisali o tym nawet dziennikarze nie związani z Łodzią. Przekształcenie klubu ze stowarzyszenia w spółkę jest niezbędnym krokiem, by ten mógł wracać na salony.  Z tego co dowiedział się WTM, obecni włodarze RTS podchodzą do tematu jednak bardzo odpowiedzialnie.

Przyszły inwestor, pompując do budżetu duże środki, będzie miał oczywiście prawo do podejmowania strategicznych decyzji odnośnie kierunków ewolucji Widzewa. Obecny zarząd chce jednak zabezpieczyć na przyszłość te elementy, które związane są nierozłącznie z historią klubu: barwy, lokalizacja, herb, nazwa etc. Stowarzyszenie ma także posiadać cześć udziałów w nowej spółce oraz swoich reprezentantów w strukturach zarządzających. Ma to umożliwić kontrolę tego, co dzieję się w klubie i uchronić go przed tym, co zafundował mu nie tak dawno Sylwester Cacek.

Jeśli kontrahenci zgodzą się na takie warunki, to Widzew wkrótce zyska nowe, ogromne możliwości, bez których dalszy rozwój byłby raczej niemożliwy do osiągnięcia. Negocjacje biznesowe mają jednak to do siebie, że różnie się kończą. Pojawienie się tematu medialnie rozbudza nadzieje kibiców, a finalnie może ich bardzo rozczarować. Dlatego sugerujemy fanom skupienie się na tym, co w tej chwili najważniejsze – wspieraniu drużyny w walce o awans do II ligi. Wszelkie zakulisowe działania powierzyć natomiast odpowiednim ludziom.