P. Wolański: „Bardzo brakuje mi tej atmosfery”

2 września 2015, 20:53 | Autor:

Budka_Wolański

Przyzwyczailiśmy się już, że na IV-ligowych meczach Widzewa pojawiają się znane osobistości lokalnej polityki czy byli piłkarze RTS. Dzisiejsze spotkanie łodzian, z Astorią Szczerców, po raz pierwszy od transferu do Midtjylland, obserwował Patryk Wolański. Bramkarz wcielił się nawet przez chwilę w rolę „młynowego” i poprowadził doping!

Wolański od ponad tygodnia przebywa w Polsce, a przy okazji nie mógł odmówić sobie zaliczenia choć jednego meczu Widzewa. „Dostałem trochę wolnego, żeby odpocząć od ciągłego przerzucania ciężarów w siłowni klubowej. Cały czas leczę uraz kolana, który złapałem jeszcze w Łodzi, dlatego nie gram w Midtjyllandzie. Trenerzy podpowiedzieli mi, żebym oderwał się na chwilę od rehabilitacji i choćby na krótko pojechał do Polski” – tłumaczył swoją obecność w rozmowie z WTM.

Były bramkarz RTS podkreślał po meczu, że bardzo podobała mu się atmosfera, jaką na trybunach w Aleksandrowie Łódzkim stworzyli kibice. „Bardzo brakuje mi w Danii tej widzewskiej atmosfery. Dzisiaj było naprawdę pięknie. Nawet chłopaki w pewnym momencie zawołali mnie do siebie i przez chwilę prowadziłem doping. Super przeżycie” – mówił. „Powiedziałem też kibicom kilka słów od siebie odnośnie kulisów mojego odejścia z Widzewa. Boli mnie, że jestem przez niektórych traktowany jako ten, który był pierwszy do ucieczki. Wyjaśniałem, gdzie leżał problem i dostałem brawa. Także chyba ludzie zrozumieli co miałem na myśli” – dodawał Wolański.

Popularny „Wolo” stwierdził też, że jego zdaniem drużyna nie powinna mieć problemu z awansem do III ligi. „Dobrze to wygląda, choć na razie jest początek sezonu i zespół jeszcze nie dotarł się tak, jak powinien. Kilku zawodników robi tu ogromną różnicę, głownie Prince Okachi i Adrian Budka. Uważam, że trener Obarek poprowadzi chłopaków do awansu. Z nim też się dziś spotkałem i solidnie wyściskałem. Znamy się jeszcze z czasów mojej gry w Konstantynowie. Od tamtej pory utrzymujemy kontakt” – zdradził 24-latek.

Były widzewiak zwrócił też uwagę na wydarzenia około meczowe. Był zaskoczony brutalnością służb porządkowych. „Byłem w szoku, patrząc na to, jak ochrona i policja zachowuje się względem kibiców. Traktują ludzi, jak bydło. Osoby stojące spokojnie w kolejce do wejścia są popychani i obrażane słownie. W Danii takie coś jest nie do pomyślenia!” – skomentował Patryk Wolański.