Podsumowanie 23. kolejki Ekstraklasy

Zmiana lidera, pogrom mistrza, przełamanie dwóch ostatnich zespołów i delikatny spadek w tabeli w przypadku widzewiaków. Zakończona przed kilkoma chwilami 23. kolejka Ekstraklasy przyniosła sporo ciekawych rezultatów.

Weekend zaczął się od nie do końca niespodziewanego zwycięstwa Warty Poznań w Krakowie. Piłkarze Dawida Szulczka kolejny raz udowodnili, że dużo lepiej czują się na wyjazdach, tym razem ucierając nosa Cracovii. Do sporego wydarzenia doszło z kolei w Chorzowie, gdzie w końcu po komplet punktów zdołał sięgnąć Ruch. Zespół Janusza Niedźwiedzia zagrał bardzo dobre spotkanie w małych derbach z Piastem Gliwice, zwyciężając aż 3:0. Dokonał tego po raz pierwszy od dwudziestu meczów!

Trwa gorszy okres Jagiellonii Białystok, dla której wyprawa do Zabrza była trzecim z rzędu starciem bez wygranej. Na domiar złego zostawiła ona Górnikowi wszystkie punkty, bowiem gospodarze zrehabilitowali się za przegraną w „Sercu Łodzi” tydzień wcześniej. Swojej serii nie zdołali kontynuować zawodnicy Widzewa. Zmęczeni natłokiem gier łodzianie przegrali nie tylko ze Śląskiem Wrocław, ale częściowo również z sędziami, którzy tak jak w Krakowie nie omieszkali podjąć krzywdzących decyzji. Miejscowi wrócili dzięki temu na fotel lidera, a goście spadli na 10, miejsce. Remisem zakończył się pierwszy z dwóch szlagierów tej serii, jakim była potyczka Legii Warszawa z Pogonią Szczecin. Dla stołecznej drużyny to trzeci kolejny podział punktów, natomiast dla „Portowców” pierwszy mecz w tym roku bez zwycięstwa.

Najwięcej goli padło przy al. Unii – aż pięć. Ostateczny wynik przyniósł radość ełkaesiakom, którzy po ciężkiej walce pokonali Puszczę Niepołomice 3:2. Był to ich dopiero trzeci triumf w sezonie, który tylko w niewielkim stopniu poprawia ich położenie. Nadal są blisko I ligi. O pechu może mówić inny zagrożony spadkiem zespół. Korona Kielce minimalnie przegrała na wyjeździe z Zagłębiem, ale mogła zdobyć punkt. Stałoby się tak, gdy arbiter uznał prawidłową bramkę w doliczonym czasie. W drugim hicie weekendu byliśmy świadkami zaskakująco jednostronnej konfrontacji, w której Raków Częstochowa rozbił Lecha Poznań aż 4:0!

Na koniec kolejki doszło do jeszcze jednego przełamania. Pierwszą wiosenną wygraną zaliczył Radomiak Radom, który osiągnął to w meczu z będącą dotąd w bardzo wysokiej formie Stalą Mielec. Dzięki temu zawodnicy Macieja Kędziorka odskoczą od strefy spadkowej i złapią trochę oddechu.

Wyniki 23. kolejki Ekstraklasy:

piątek, 1 marca

Cracovia – Warta Poznań 0:1 (Prikryl)
Ruch Chorzów – Piast Gliwice 3:0 (Dadok, Szczepan, Sikora)

sobota, 2 marca

Górnik Zabrze – Jagiellonia Białystok 2:1 (Rasak, Ennali – Caliskaner)
Śląsk Wrocław – Widzew Łódź 2:1 (Nahuel x2 – Rondić)
Legia Warszawa – Pogoń Szczecin 1:1 (Wszołek – Koulouris)

niedziela, 3 marca

ŁKS Łódź – Puszcza Niepołomice 3:2 (Balić x2, Ramirez – Zapolnik x2)
Zagłębie Lubin – Korona Kielce 1:0 (Kurminowski)
Raków Częstochowa – Lech Poznań 4:0 (Berggren x2, Nowak, Mrozek s)

poniedziałek, 4 marca

Radomiak Radom – Stal Mielec 2:1 (Vusković, Rocha – Matras)