Podziękowania dla kibiców od Janiny Sobolewskiej.

16 listopada 2008, 22:48 | Autor:

Poniżej zamieszczamy list skierowany przez Janine Sobolewską do kibiców Widzewa.

Drodzy Kibice,

Wczoraj pożegnałam mojego męża i najwierniejszego przyjaciela Ludwika Sobolewskiego. Jestem zrozpaczona. Zadaję sobie pytanie, dlaczego? Dlaczego nie udało się pokonać tej strasznej choroby? Od wczorajszego wieczora poczułam jednak, że nie jestem sama, że mam nową rodzinę, która podtrzymuje mnie na duchu. Tą rodziną jest Rodzina Kibiców Widzewa. Kiedy mój mąż opowiadał o piłce nożnej i towarzyszących Mu wszędzie kibicach, zawsze miał oczy pełne łez. Teraz rozumiem wszystko… Myślę, że od wczoraj będzie spokojny i bardzo szczęśliwy, patrząc na Was, że nie opuściliście go w ostatniej drodze.

Kochani Kibice, chciałabym bardzo, bardzo serdecznie podziękować Wam wszystkim i waszym rodzinom za takie cudowne pożegnanie. Te tysiące uniesionych rąk z czerwonymi szalikami, setki zapalonych zniczy, kwiaty, pomocna dłoń na cmentarzu, wzruszająca oprawa meczu z Motorem, gigantyczny krzyż stworzony z kilkuset zniczy na trybunie C, tablica przy bramie z wieńcem, upamiętniająca męża, przed którą stałam – to najpiękniejszy hołd złożony mężowi.

Bez Was, Kibiców Widzewa, mecze nie miałyby sensu. Kibice to kopalnia wiedzy sportowej, pomysłów, a przede wszystkim wsparcie dla piłkarzy. Jesteście najwspanialszymi kibicami w Polsce. Widzew był całym światem Ludwika Sobolewskiego, ale również najwierniejszych kibiców. Bądźcie zawsze razem, jedność jest twórcza. Budujcie dalej Wielki Widzew.

Zawsze z Wami,
Żona Ludwika Sobolewskiego
Janina Sobolewska

 

P.S. Dziękuję również władzom oraz pracownikom Klubu Sportowego Widzew Łódź – za udział i pomoc w organizacji ceremonii pogrzebowej mojego męża Ludwika Sobolewskiego, prezesa honorowego RTS Widzew, w szczególności panu Sylwestrowi Cackowi, całemu zarządowi: panu Bogusławowi Sosnowskiemu, panu Marcinowi Animuckiemu, panu Mateuszowi Cackowi, panu Pawłowi Młynarczykowi, panu Tomaszowi Wójkowskiemu, Radzie Nadzorczej, sztabowi szkoleniowemu, panu doktorowi Marcinowi Domżalskiemu, pani Grażynie Dziegieckiej i pani Barbarze Masłosze.