R. Chorąży: „Jesteśmy zadowoleni z tego turnieju”

6 października 2021, 20:00 | Autor:

W miniony weekend widzewiacy rozegrali swój trzeci turniej w ramach Amp Futbol Ekstraklasy. Odbył się on w Łodzi, a gospodarze przegrali pierwsze trzy spotkania, jednak w ostatnim – po bardzo emocjonującym meczu – udało im się zremisować z Wartą Poznań. Zarówno o imprezie, jak i o kilku innych aspektach związanych z sekcją, porozmawialiśmy z trenerem Rafałem Chorążym. Zapraszamy do lektury!

– Na początku poprosiłbym pana o krótkie podsumowanie ostatniego turnieju.

– Jesteśmy zadowoleni z tego turnieju, zarówno jeżeli chodzi o poziom sportowy, jak i organizacyjny. Gdyby porównać obecną imprezę z tą sprzed roku, to naprawdę wyciągnęliśmy wnioski pod względem organizacyjnym. Wiele rzeczy zostało fajnie przygotowanych. Pod względem sportowym, ja jako trener tej drużyny także jestem zadowolony. Dużą jakość wprowadzili nowi zawodnicy z Francji, którzy zmienili całą grę naszego zespołu. Nie mamy jeszcze takiej liczby dobrych graczy, ale na pewno ta dwójka bardzo pomogła zmienić oblicze spotkań. Gramy więcej w piłkę, więcej atakujemy. Taka gra sprawia nam więcej przyjemności.

– Jak oceni pan debiuty nowych francuskich zawodników?

– Jeżeli chodzi o umiejętności tych zawodników, to nawet dla postronnego kibica, który nie śledzi na co dzień amp futbolu, że rzucały się w oczy i wyróżniały na tle naszej drużyny. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tych graczy, oni też są szczęśliwi z powodu przyjazdu do Łodzi. Wszyscy zostali fantastycznie przyjęci zarówno przez zespół, jak i przez klub. Na boisku wyglądali naprawdę świetnie i podnieśli jakość naszej gry.

– Jaki macie wyznaczony cel na ten sezon Amp Futbol Ekstraklasy?

– Patrzymy na siebie, na naszą grę i na to, czy robimy progres. Amp futbol jest bardzo specyficznym sportem. Jest dyscypliną, w której ogromną rolę odgrywa doświadczenie i poruszanie się o kulach po boisku. Jeżeli zawodnik gra rok, dwa czy nawet krócej i rywalizuje z zawodnikami, którzy grają już ponad dziesięć lat bądź całe życie, bo wcześnie mieli amputację lub urodzili się z wadą kończyny, to widać sporą różnicę. My patrzymy na siebie, rywalizujemy głównie z Wartą Poznań, która ma jednak bardziej doświadczonych graczy od nas. Staramy się ich gonić, wręcz doganiamy ich. Ostatni mecz wyglądał bardzo fajnie, był otwarty, nie byliśmy zamknięci na swojej połowie. Było dużo zwrotów akcji, co mogło się podobać kibicom. Ogólnie celujemy w czwarte miejsce. Zostały nam jeszcze dwa spotkania z Wartą. Wiadomo, że z pierwszą trójką trudno jest nam obecnie rywalizować, może w przyszłości. Bardzo chcielibyśmy przeskoczyć Wartę w tabeli. Na ten moment mamy dwa remisy oraz jedną porażkę. Patrząc jednak na to, jak wyglądał ostatni mecz, jesteśmy spokojni.

– Widzew czeka na swoje historyczne zwycięstwo w Amp Futbol Ekstraklasie. Czy widzi pan szansę odniesienia go jeszcze w tym sezonie, a jeżeli tak, to czy tylko w starciu z Wartą, czy może również z jakąś inną drużyną?

– Być może uda się zrobić jakąś niespodziankę. Teraz graliśmy z Wisłą Kraków naprawdę dobry mecz. To spotkanie pokazało, że nawet z najlepszymi drużynami można rywalizować. Wisła składa się praktycznie z samych reprezentantów Polski. To jest kwestia czasu i zgrania. Celujemy w zwycięstwa z Wartą, szczególnie po tych ostatnich transferach. Może być różnie. Na pewno jesteśmy pełni optymizmu po tym turnieju.

– Najsilniejszymi drużynami w stawce są Legia i Wisła. Czy Widzewowi do nich daleko? Czy w najbliższej przyszłości uda nawiązać się z nimi walkę?

– Jesteśmy kilka lat za Legią czy Wisłą. Nie mamy tylu doświadczonych zawodników. Możemy sobie otwarcie powiedzieć, że na ten moment są to dla nas drużyny nieosiągalne. Oczywiście w każdym meczu walczymy na tyle, na ile się da, ale ta przepaść jest jeszcze duża. To jest kilka lat pracy, żeby móc im dorównać. Nowy sezon przynosi dużo zmian, więc może to wyglądać całkiem inaczej. Organizacyjnie jesteśmy już w topie, ale jeśli chodzi o umiejętności czysto piłkarskie, to potrzeba nam dużo nauki. Tak jak jednak mówiłem, patrzymy na siebie i nie spoglądamy na inne zespoły. Koncentrujemy się na tym, żeby robić postęp z meczu na mecz. Jeżeli go robimy, to jesteśmy z siebie zadowoleni i nie przejmujemy się do końca wynikami, bo wiemy, że nie na wszystko mamy wpływ, a wszystko przyjdzie z czasem.

– W meczu z Wartą jeden z przyjezdnych dotknął piłkę kulą, jednak sędzia się tego nie dopatrzył. Skutkiem pańskiego niezadowolenia z tej decyzji była czerwona kartka. Czy teraz, tak na chłodno, zgadza się pan z decyzją arbitra?

– Gdy oglądaliśmy tę sytuację na spokojnie, nawet wspólnie z arbitrami, to większość z nich przyznała nam rację. Ewidentnie sędzia główny popełnił błąd. Nie powinniśmy może reagować tak nerwowo, ale w drugą stronę była podobna sytuacja, gdy sędzia już gwizdnął, a nasi rywale mieli groźny rzut wolny. Mecz był pełen emocji, tak jak zresztą wszyscy widzieli. Były zwroty akcji, kartki, bramki. Daliśmy się ponieść tym emocjom. Uważam jednak, że o to też w tym wszystkim chodzi, żeby te emocje były, bo przez to spotkania stają się po prostu ciekawsze. Taka reakcja niekoniecznie była potrzebna, ale przy takich emocjach takie sytuacje mają miejsce i to nie jest nic złego. Po meczu wszyscy sobie podaliśmy rękę.

– Na koniec zapytam: czego można życzyć pańskiej drużynie?

– Przede wszystkim zdrowia i cierpliwości. Jeżeli będziemy cierpliwi i będziemy realizować nasze cele krok po kroku, to na pewno będzie bardzo dobrze. Jeżeli chodzi zaś o zdrowie, to ono w naszym przypadku jest oczywiście niezwykle istotne.

Rozmawiał Oskar

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x