R. Pawlak: „Gdy ktoś nie daje jakości, szukamy innych rozwiązań”

9 października 2014, 09:54 | Autor:

Pawlak_Janowski_Grzeszczakowski

Na konferencji przed meczem z Wigrami Suwałki Rafał Pawlak musiał zmierzyć się z zarzutami dziennikarzy o słaby styl zespołu. Trener zapowiadał, że wszelką krytykę bierze na swoje barki.

Pawlak mówił, że bierze na siebie odpowiedzialność za grę drużyny, ale podkreślał też, że ma pretensje do kilku zawodników. „Nie uciekam od odpowiedzialności. Zawodnicy dostali szansę i a wyszło, jak wyszło. Nie może być tak, że w takim klubie jak Widzew, piłkarz dostaje jedenaście szans od jednego trenera, ileś tam od drugiego itd. Jeżeli ktoś przez jedenaście kolejek nie pokazał, że może dać drużynie jakość, trzeba szukać innych rozwiązań i nad tym pracowaliśmy w tygodniu. Tego oczekuje zarząd, trenerzy i kibice.” – powiedział.

Trener Widzewa zapewniał, że mecz z Wisłą został poddany odpowiedniej analizie i wnioski zostały wyciągnięte. „Wybraliśmy personalnie zawodników z lepszymi perspektywami na przyszłość. Wyciągnęliśmy wnioski z ostatniego meczu i przeanalizowaliśmy statystyki z meczów poprzednich. Strzeliliśmy siedem bramek z czego trzy po tzw. „strzałach życia”, czyli że nie były one wynikiem pracy na treningu, a szczęścia. Niektórzy się obronili, a niektórzy nie – taka jest piłka.” – stwierdził szkoleniowiec Widzewa.

Rafał Pawlak cały czas podkreślał, że piłkarze grający w Widzewie, muszą z siebie dawać więcej. ” Jeden dobry mecz co 6-7 kolejek – nie ma na to miejsca w klubie z takimi osiągnięciami, jak Widzew. Można być słabszym piłkarzem, trafić do dobrego klubu, ale przy odrobinie szczęścia pójść z poziomem mocno do góry. Jestem po to, żeby nikt za tę drużynę nie musiał się wstydzić.” – mówił Pawlak, nawiązując do słów Sylwestra Cacka sprzed dwóch miesięcy.

Na konferencji padło też pytanie o stan kadrowy w  drużynie. „Del Toro jest kontuzjowany, ma zbity mięsień i nie bierzemy go do Suwałk. Batrovic jest brany pod uwagę, ale czy pojedzie, to on pierwszy się dowie. Marcin Kozłowski wraca – od początku rozgrywek do niego akurat nie można mieć większych pretensji i znajdzie się dla niego miejsce w pierwszej jedenastce.” – zdradził  szkoleniowiec.

Na koniec Pawlak przedstawił jeszcze swoją wizję budowy zespołu. „Nie zaniedbujemy żadnego szczegółu. Analizujemy grę przeciwnika, jego skład personalny, ale musimy przede wszystkim pracować nad sobą, bo pewne wartości zostały zachwiane. Lepsi piłkarze będą grać lepiej również jako drużyna. Wizja budowy drużyny jest taka, że chcemy, żeby o jej sile decydowali wychowankowie, łodzianie bądź piłkarze związani z Widzewem” – powiedział. „Bartkowski jest w chwili obecnej piłkarzem Wigier i nie ma jego tematu w kontekście Widzewa.” – zakończył trener Widzewa.