Raków – Widzew (wypowiedzi)
24 maja 2025, 20:16 | Autor: RyanNie udało się sprawić niespodzianki w Częstochowie i powstrzymać faworyta w postaci Rakowa, który mimo zwycięstwa nad Widzewem nie sięgnął po mistrzowski tytuł. Jak dzisiejsze spotkanie ocenili jego uczestnicy?
Zeljko Sopić:
„Gratulacje dla Rakowa, który zasłużył na zwycięstwo w dzisiejszym spotkaniu. Był trudnym rywalem, ale może gdyby Kami Cybulski wykorzystał swoją sytuację w pierwszej połowie, potoczyłoby się to inaczej. W końcówce wyglądało to lepiej z naszej strony, ale ostatecznie zadecydowała jakość przeciwnika. Oczywiście, Peter popełniał błędy na boisku, ale trzeba zwrócić uwagę, jaki mieliśmy wybór. Zagrał na nieswojej pozycji, bo kontuzjowani są Mateusz Żyro, Polydefkis Volanakis, a Paweł Kwiatkowski musiał pojechać do szpitala na szycie głowy.
Jeśli chodzi o publikacje medialne na temat rzekomego buntu w szatni, mogę tylko powiedzieć, że zawsze jestem szczery wobec swoich zawodników. Zanim wypowiedziałem publicznie słowa o tym, że być może drużynę nie stać na nic więcej niż walka o utrzymanie, powiedziałem to piłkarzom w szatni. Moim zadaniem było zapewnić Widzewowi pozostanie w Ekstraklasie i przyjrzeć się zespołowi, żeby wiedzieć, kto może nam pomóc w przyszłym sezonie. Ja też chciałbym wygrać każdy mecz, ale nie zawsze jest to możliwe”.
Marek Papszun:
„Skończył się dla nas bardzo wymagający sezon. Po kilku latach tendencji wzrostowej przyszedł słabszy rok, dlatego kluczowe było to, żeby nie wypaść z czołówki. Dzisiaj jesteśmy nie do końca zadowoleni, bo było blisko czegoś, co przed pierwszym meczem trudno było sobie wyobrazić. Celem był powrót do pucharów, a dziś mamy niedosyt, że nie zostaliśmy mistrzem Polski. To pokazuje, jaką pracę wykonywało konsekwentnie dzień po dniu wiele osób. To zaprocentowało w postaci średniej ponad dwa punkty na mecz. Ponieśliśmy tylko pięć porażek w trzydziestu czterech spotkaniach, a to super wynik. Nie dał tytułu, ale i tak jestem dumny z drużyny i tych ludzi, za co z tego miejsca im serdecznie dziękuję.
Chcieliśmy zakończyć to zwycięstwem i tak się stało. Finiszujemy z podniesioną głową, przed nami impreza, jutro spotkanie z zespołem i udajemy się na zasłużone urlopy. Zobaczymy, co będzie dalej i jak uda się skonsumować to wicemistrzostwo”.
Marcel Krajewski:
„Nie było to oczywiście łatwe spotkanie, ale wyszliśmy na nie z nastawieniem, że nie oddamy niczego za darmo. Chcieliśmy także godnie pożegnać kolegów, którzy po tym sezonie kończą swoją przygodę z Widzewem. Były momenty lepsze i gorsze, ale chyba wyszło na koniec właśnie godnie. Zrobiliśmy tyle, ile mogliśmy. W każdym sezonie w dorosłej piłce strzelam zawsze dokładnie jedną bramkę, więc jadąc tu żartowałem, że to ostatnia szansa na podtrzymanie tej serii. Udało się, cieszę się z premierowego gola w Ekstraklasie, choć jasne, że boli fakt, że nie dał on punktów”.
Rafał Gikiewicz:
„W tym karnym nie było żadnej wiedzy. Jeśli zawodnik dobrze by uderzył, to bym tego nie obronił. Nie ma karnych obronionych, są tylko dobrze spieprzone – dlatego udało mi się obronić. Niektórzy powiedzą, że przegraliśmy dziś przez Gikiewicza. Zagrałem dziś czterdziesty ósmy mecz w Ekstraklasie, odkąd tu przyszedłem, i myślę że gdybym był słaby, nikt by na mnie nie postawił. Ostatni raz wszystkie mecze w barwach Widzewa ktoś rozegrał w 1991 roku. Jeśli dla niektórych to nie wystarczy, no to cóż – jeśli to ja jestem problemem, może mnie nie być. Ja zawsze będę grał tam, gdzie będą mnie chcieli”.
Szymon Czyż:
„Mecze gra się po jedenastu i nie możemy czekać na czerwoną kartkę dla Rakowa. Na pewno jest niedosyt, bo mieliśmy swoje sytuacje. Szkoda zwłaszcza tej szansy z pierwszej połowy, gdy Kamilowi Cybulskiemu brakło centymetrów do przecięcia piłki. Straciliśmy dwie głupie bramki, o samym karnym nie chcę się wypowiadać. Na pewno mamy do siebie żal, bo nie pokazaliśmy tego, co pokazujemy na treningach”.
Jonatan Brunes:
„Jestem bardzo zawiedziony. Wygraliśmy to spotkanie, ale okazało się to niewystarczające w walce o mistrzostwo Polski. W mojej opinii przegraliśmy tytuł wcześniej, głównie w meczach z Koroną Kielce i Jagiellonią Białystok. Dla mnie ten sezon był dużym wyzwaniem, strzeliłem dużo goli, choć z Erlingiem Haalandem nie mam szans. Kuzyn zawsze zdobywał więcej bramek ode mnie”.
Ile jeszcze musimy stracić bramek grając od bramkarza, żeby zrozumieć, że nie umiemy tego robić i żeby przestać to robić…
Nie muimy żadnej, my musiny mieć wykonawców do takiej gry i na to czekamy w tym okienku.
Już dzisiaj skończył się sezon teraz transfery i jedziemy nie którzy odejda
Albo się nauczyć
Giki tą wypowiedzią potwierdził, że jego mądrości mają pouczać innych, a sam kompletnie nie trzyma ciśnienia. Jak wypowiadał się o młodych tak autorytatywnie, to chyba zapomniał że też jest piłkarzem i za moment może mieć okazję zastosować się do swoich nauk. Łatwo jest grać mądralę, jak widać. Chłopie, nie płacz, bo wyszło jakim jesteś naprawdę kozakiem – jakbym „baby” słuchał: „ło Jezu, jak mnie nie chcecie, to odejdę”. To miej jaja i odejdź. Tylu fajnych bramkarzy Widzew odpalał i jakoś nie płakali.
Brawo! Ten koleś już dawno odleciał. Zagrał 2 dobre mecze na pozostałe słabe lub beznadziejne i kozaczy. To że gra non stop jest zagadka dla każdego kibica.
Bo grać to trzeba umieć,jak mawiał klasyk ,ta drużyna która stworzył myśliwiec jest kompromitacją, musi dojść do głębokich zmian
Tylko że Myśliwiec z jeszcze słabszym składem (Zieliński na prawej obronie) zajął dziewiąte miejsce.
Ostatnie mecze łysego bajeranta 5 porażek ,remis i wygrana z Puszczą ,gdzie tu widac ta niby jego twarda ręke w szatni ????
Daj mu przepracować cały okres przygotowawczy do sezonu i dopiero w kolejnym sezonie oceniaj, facet przyszedł w trakcie sezonu do drużyny ktora nie była przygotowana do sezonu, nic nie grała a dodatkowo nie miała napastnika a ty nie wiem na co liczysz, oceniać możemy trenera w kolejnym sezonie
Trzy wygrane, remis i pięć porażek. Słabo to wygląda.
Kolejny wspaniały spektakl. Ale czego można było się spodziewać? W obronie na każdej pozycji turboszrot. Przed nimi Hanousek i Czyż – dwójka piłkarzy, u których kreatywność w grze do przodu dosłownie wgniata w fotel. W Widzewie tytuły profesora rozdają niestety za grę do najbliższego, w poprzek i do tyłu. Dodajmy do tego rakiety Cybulskiego i Sypka oraz armaty Tuptę i Sobola i mamy gotowy obraz nędzy i rozpaczy w tym sezonie. Tak oto łódzki hegemon ze stabilnym fundamentem kończy tuż przed bankrutem z Gdańska. Trzeci sezon bycia chłopcami do bicia i robienia za pośmiewisko. Wspaniały był to mecz, nie zapomnę… Czytaj więcej »
Niestety taka jest brutalna prawda
Pięknie napisane
Ile jeszcze można słuchać rozpędzonego na ścianą barana? Mamy go do dość! Kretyn i nieudacznik! No i wynosi na zewnątrz – patrz wywiad z Majdanem; kocham Widzew a taki typy działa na szkodę klubu!!!
Wiadomo u kogo pod warstwa zelu,Bez zmian
Kierunek Watszawa,Berlin,gdziekolwiek.
Dobrze,ze autostrady przecinaja sie poza granicami Lodzi.
Jadac gdzies,nie bedziesz musial do Nas nawet wjezdzac
Przeklamowany jak ru**anie, ale nie jest pierwszy do odpalenia… w tej kadrze jest tyle ananasów, że Giki przy nich i tak jest daleko na tej liście. Co prawda to typowy pacjent, któremu piłka uratowała życie, a milczenie jest dla niego szansą, ale to jednak mniejszy kaliber szrotu niż Ravas i inne przereklamowane wynalazki. ;-) Popisali się też nasi wspaniali dobrodzieje, którzy zapewnili mu rywalizację w postaci dwóch ancymonów co się nadają do bronienia ale co najwyżej mojego kurnika przed kuną… chociaż jak tak na nich patrzę, to nie wiem czy powierzyłbym im nawet takie zadanie…
Lubimy porażki 2:1 eh. Gikiewicza odejdź
skończ już walić kwasy…
Dobrze, że to już koniec. Widzew i grono kibiców przychodzące na stadion jak i kibicujące i oglądające w TV z całej Polski jak i świata – nie zasługują na taki badziew na poziomie puszcz czy nieciecz.
Jest nowy możny właściciel z głową na karku. Są ludzie odpowiedzialni za sport z innym spojrzeniem i poza układami polskiej piłki.
Teraz grunt podjąć odpowiednie decyzję kogo zwolnić, a kogo zatrudnić (chodzi o piłkarzy).
To już wolałem Myśliwca, który niezależnie od wyników mówił, że walczymy o mistrzostwo Polski. Bo to jest widzewski charakter. A Sopić wprost zawodnikom oznajmia, że „jesteście za słabi,.by grać o więcej niż o utrzymanie” – jak to ma podziałać na morale?
Masz całkowitą rację, mówiąc im, że są „za słabi” chłop po prostu ich oszukał!
Dobrze powiedzail, a że panienkom sie noe spodobalo to ich problem. Mogli klkanascie razy pokazac na boisku, ze to nieprawda, że maja jaj przynjamniej na solidny srodek.
Chłopie to wmawiają sobie dalej, że Widzew będzie mistrzem Polski tylko nie płacz jak nim nie będzie. Śpij dalej i śnij tylko pieluchę załóż bo może być mokro po przebudzeniu albo jeszcze gorzej
Mówiąc o tym, że nasz zespół stać jedynie na utrzymanie powinien dodać im gazu. Oni chyba sami nie wiedzą, że są słabi i żyją w matrixie
No szlag mnie trafia po raz kolejny, o czym już kiedyś pisalem: przeciwnik silniejszy to musimy rozdawać prezenty. Jakbyśmy już mecz przegrali przed wyjściem na boisko. „Bezzebny” i ” bezjajeczny” zespół to najłagodniejsze określenia mojego ukochanego klubu. i tradycyjne paplanie, że pod koniec meczu się poprawiliśmy. Przeciwnik odpuszcza w pressingu i daje nam dopiero wtedy troszkę pograć.
Trenerze ile jeszcze razy będzie Pan osłabiał i tak słaby zespół wprowadzając na boisko zawodników beż umiejętności jak:Sobol?
To ja „skorzystam z propozycji „i poproszę o „nie być „w Widzewie.
Podobną prośbę kieruję do panów:
Kastratiego ,Sobola, Hamulica,Petera T.(chociaż tu z sympatią), Tuptę,Noaha,Łukowskiego, Silvę ,Ibizę(z uwagi na problemy z kontuzjami),Nunesa
+ całą czeredę tych zadowolonych z siebie”utalentowanych młodzieżowców „(poczekam na prawdziwe perelki a nie sztuki z systemu PJS).
Nie jestem zmęczony tym sezonem. Jestem zdruzgotany .
Idźcie stąd i nie wracajcie..
Womituję …
Łysy lipa od samego początku. Bardzo chce, widać. Brakuje mu umiejętności. Tupta też chce a nie umie. Reszta się nie popisała.
To juz jakas tradycja… podpisac kontrakt i od razu kontuzja?
Gikiewicz zamilcz już bo totalnie nie bronisz się tym co pokazujesz na boisku,ale gębę otwierasz pierwszy,żeby Cię chcieć to musisz pokazać to grą na boisku a nie kłapaniem gębą,swoją wypowiedzią tylko potwierdziłeś że masz wyjebane
Gikiewicz, Buffonem nigdy nie byles, natomiast bufonem jesteś i do tego narcyzem. Jesteś jednym z najsłabszych bramkarzy w ekstraklasie, w większości meczów popełniasz babola, jeśli nie na linii bramkowej to w rozegraniu.
Widzew potrzebuje dobrego bramkarza a nie krzykacza internetowego.
Ode mnie pożegnania.
Mimo wszystko powiedzonka Rafał.
Jedziecie po Trenerze i pilkarzach ale ktos ich tu sprowadzil? Gdzie ten co mowil ze w tym sezonie mamy ugrac 51pkt? Gdzie ten transfer co mowil ze za Rondicia juz mamy zostepstwo? Co sie tak nagle zatkal w mediach?