Ruch Chorzów – Widzew (konferencja przedmeczowa)

27 lutego 2014, 11:25 | Autor:

Przedstawiamy zapis konferencji prasowej przed meczem z Ruchem Chorzów, na której obecni byli trener Artur Skowronek i pomocnik Piotr Mroziński.

Artur Skowronek: O Ruchu: Ruch jest silny mentalnie, bo gdyby nie kłopoty Polonii Warszawa, byłby teraz w I lidze. To jest wzorzec, do którego my powinniśmy dążyć. Grają od dawna tym samym składem, do którego doszli tylko Surma i Buchalik, co pokazuje, że można. Stanowi monolit i widać u nich powtarzalność z tygodnia na tydzień, nawet zmiany mają takie same. Rozumieją się i współpracują ze sobą: Malinowski – Stawarczyk, Surma – Starzyński, Kuświk – Jankowski. Ich słabe strony? Ruch jest mieszanką doświadczenia z młodością a młodość błędy popełnia. Nie mogą zacząć kontrolować tego spotkania, bo jeśli się nakręcą, to może nas nie być. Przejściem z obrony do ataku zabili Śląsk, mają bardzo dobry przechwyt. Surma ma obok siebie Starzyńskiego i dlatego nie musi tyle biegać, co reszta, choć wcale nie wygląda źle pod tym względem. Zwróciłem na to uwagę chłopakom.
O Widzewie: U nas wiele tkwi w głowach, jeżeli wszyscy sobie pomożemy, zaczniemy wygrywać. Zdejmijmy z nich presję, bo to im nie pomaga. My też mamy atuty piłkarskie. Zrobię wszystko, żeby potencjał się obudził. Chcemy, żeby zgrywali się ze sobą, bo to jest praktycznie nowy zespół. Chcemy być konsekwentni, ale są pewne rzeczy wymuszone. Nie ma monolitu w obronie z powodu kartek i kontuzji. Nie raz poruszaliśmy sprawę kartek, wyciągamy konsekwencje indywidualne i wierzę w to, że w Chorzowie te sytuacje się nie powtórzą. Chcemy dobrze wyglądać w organizacji gry. Musimy wystrzegać się stałych fragmentów a jeżeli już takie będą, to musimy być w nich konsekwentni. U nas na treningach najlepiej stałe fragmenty gry wykonuje Kaczmarek. Czemu nie powtarza tego w meczu – nie wiem. To chyba tkwi gdzieś w jego głowie.

Piotr Mroziński: Cieszę się z tego, że gram. Bardziej bym się jednak cieszył, gdybyśmy zdobyli komplet punktów. Dobrze, że już jutro będzie następna szansa na ich zdobycie. Mieliśmy kilka spotkań, na których ze sobą rozmawialiśmy i jestem przekonany, że jakieś punkty z Chorzowa przywieziemy. Wierzymy w to, nie poddajemy się i będziemy walczyć do końca.