Ścisk w czołówce. Do końca będzie emocjonująco (analiza)

25 maja 2017, 18:47 | Autor:

IMG_8494 kopia

Piłkarze Widzewa wykorzystali szansę doskoczenia do rywali, pokonując w poniedziałek Huragan Morąg. Po tym spotkaniu sytuacja w tabeli bardzo się zagmatwała, bo różnice punktowe między trójką walczącą o awans do II ligi są naprawdę niewielkie. Do końca rozgrywek będzie bardzo ciekawie!

Liderem pozostaje Drwęca Nowe Miasto Lubawskie (65 pkt.), która ma punkt przewagi nad drugą AP ŁKS (64 pkt.) oraz trzy nad widzewiakami (62 pkt.). Pikanterii dodaje fakt, że już 3 czerwca RTS spotka się z Drwęcą w bezpośrednim starciu. Wówczas kciuki za zawodników Przemysława Cecherza trzymać będą również… ełkaesiacy! Wariantów końcowych rozstrzygnięć w III lidze jest sporo. Postanowiliśmy przeprowadzić małą analizę, by nie do końca zorientowanym w sytuacji kibicom pokazać możliwe opcje.

Na cztery kolejki przed końcem rozgrywek w najlepszej sytuacji, biorąc pod uwagę układ w tabeli, jest drużyna z Nowego Miasta Lubawskiego. Piłkarze Drwęcy są w o tyle komfortowej sytuacji, że nie muszą się oglądać na przeciwników. Do awansu wystarczy im odniesienie kompletu zwycięstw. W trudniejszym położeniu jest aktualny wicelider. Łódzki Klub Sportowy nawet przy wygraniu wszystkich czterech pojedynków może nie wygrać ligi – Drwęca musi przynajmniej raz zremisować. Jeżeli lider zaliczy trzy zwycięstwa i jeden remis, a ełkaesiacy wygrają wszystko do końca, oba zespoły będą mieć tyle samo punktów. Wówczas awans uzyska ŁKS, dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań.

W teoretycznie najtrudniejszej sytuacji jest Widzew. Drużyna i tak wykonała wiosną kawał dobrej roboty, ale może się okazać, że nawet cztery triumfy nie wystarczą do wyprzedzenia konkurencji. Jeśli widzewiacy chcą być pewni awansu, muszą zaliczyć komplet zwycięstw, a następnie liczyć na korzystne wyniki lokalnego sąsiada: co najmniej jednej porażki lub co najmniej dwóch remisów ŁKS. Jeżeli gracze z al. Unii zdobędą maksymalnie 8 lub 9 punktów, RTS wygrywając wszystkie mecze awansuje do II ligi. Może się też zdarzyć, że ekipa Cecherza triumfuje w rozgrywkach przy zdobyciu przez ełkaesiaków 10 punktów (trzy wygrane i remis). Stanie się tak jednak tylko wtedy, gdy Drwęca, oprócz porażki przy Piłsudskiego, nie wygra jednego z pozostałych trzech spotkań.

Coraz bardziej prawdopodobny jest układ, w którym wszystkie trzy zespoły kończą rozgrywki z taką samą ilością punktów. Na takiej sytuacji skorzystaliby gracze ŁKS, którzy w tzw. małej tabeli, tworzonej tylko z udziałem zainteresowanej trójki, mają najlepszy bilans. Jeśli jednak piłkarze Widzewa zrównają się na koniec punktami tylko z jednym rywalem, będą mieli duże szanse na bycie wyżej. W derbowych pojedynkach (2:2 przy al. Unii i 0:o przy al. Piłsudskiego) są lepsi. Jeśli pokonają Drwęcę 1:0 lub 2:1, a także wyżej, z nią także będą mieć korzystniejszy stosunek bezpośrednich spotkań.

Innym przedmiotem analizy jest terminarz. W ostatnich czterech kolejkach zainteresowane zespoły mają oczywiście inny układ spotkań, choć jest przeciwnik, który powtarza się w przypadku meczów konkurentów. To Lechia Tomaszów Mazowiecki, która zagra i z ŁKS (na wyjeździe w najbliższy weekend) i z Drwęcą (u siebie w ostatniej kolejce). Lechiści po zmianie trenera prezentują niezłą formę i mogą pokrzyżować plany faworytom, na co liczą przy Piłsudskiego. Widzewiacy, oprócz wiary we własne powodzenie, muszą trzymać kciuki najmocniej właśnie za tomaszowian. Trudno przypuszczać, że Drwęca straci punkty na własnym boisku z Concordią Elbląg. Nie mówiąc już o najbliższym meczu z Motorem, gdzie wygrana lidera wydaje się być formalnością.

Trochę trudniejszy kalendarz gier mają ełkaesiacy. Poza spotkaniem z Lechią, czeka ich także niełatwy finał sezonu – w ostatniej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Ursusem Warszawa. Wszystko wskazuje na to, że stołeczni piłkarze będą musieli walczyć o ligowy byt, bo blisko spadku z II ligiOlimpia Zambrów i lokalny rywal – Polonia Warszawa. „Traktorki” mogą być więc zagrożeni spadkiem do IV ligi i muszą postawić się łodzianom. Fakt, że ich trenerem jest Ariel Jakubowski, były gracz ŁKS, nie będzie miał wówczas znaczenia. W dwóch pozostałych meczach biało-czerwono-biali zagrają u siebie z imiennikiem z Łomży, a tydzień wcześniej w Ząbkach z rezerwami Legii, która jest w ostatnich tygodniach w słabej dyspozycji i o nic już nie walczy. To powinny być zdecydowanie prostsze zadania dla ekipy Wojciecha Robaszka.

Biorąc pod uwagę terminarz, na papierze znów Widzew ma najtrudniej. Sporym wyzwaniem będą przede wszystkim wyprawy na Mazury. MKS i Sokół to rewelacje rundy wiosennej. O ile ci pierwsi ostatnio nieco wyhamowali, to drudzy wciąż są w gazie. W Ostródzie niedawno wygrać nie potrafiła sama Drwęca. Kolejnym ciężkim pojedynkiem będzie rywalizacja właśnie z liderem. Być może spotkanie zaplanowane na 3 czerwca decydować będzie o tym, która drużyna znajdzie się wyżej w tabeli. Sezon widzewiacy zakończą przed własną publicznością. Do Łodzi w ostatniej kolejce przyjadą piłkarze Sokoła Aleksandrów, których absolutnie nie można nazwać chłopcami do bicia.

Pozostałe spotkania:

31. kolejka

AP ŁKS – Lechia (sobota, godz. 17:00)
Drwęca – Motor (niedziela, godz. 11:00)
MKS – Widzew (niedziela, godz. 18:00)

32. kolejka

Legia II – AP ŁKS (sobota, godz. 12:00)
Widzew – Drwęca (sobota, godz. 19:10)

33. kolejka

AP ŁKS – ŁKS Łomża (sobota, godz. 16:00)
Drwęca – Concordia (sobota, godz. 16:00)
Sokół Ostróda – Widzew (sobota, godz. 16:00)

34. kolejka

Lechia – Drwęca (środa, godz. 17:00)
Ursus – AP ŁKS (środa, godz. 17:00)
Widzew – Sokół Aleksandrów (środa, godz. 17:00)

Podsumowując, awans Widzewa do II ligi w tym sezonie jeszcze zimą określano jako cud. Dwunastopunktowa strata do rywala zza miedzy z jednej strony pozwala przyjąć myślenie, że nawet jeśli się nie uda, kilka miesięcy temu i tak nikt nie zakładał sukcesu. Z drugiej strony, odrobienie większości dystansu do konkurencji mocno rozbudziły apetyty drużyny i kibiców.

Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że sytuacja jest nadal bardzo trudna. RTS ma najtrudniejszy układ czterech finalnych spotkań, a do tego najbardziej skomplikowany układ w tabeli. Mimo to szanse na końcowy triumf istnieją. Trzeba za każdym razem wychodzić na boisko z myślą, że wszystko jest możliwe!

Na koniec, w skrócie, założenia obrazujące szansę trójki kandydatów.

Drwęca awansuje do II ligi jeśli:

– wygra wszystkie cztery spotkania
– zdobędzie w ostatnich czterech spotkaniach co najmniej taką samą liczbę punktów jak AP ŁKS, ale maksymalnie punkt mniej od Widzewa
– zdobędzie w ostatnich czterech spotkaniach co najmniej taką samą liczbę punktów jak AP ŁKS, ale maksymalnie dwa punkty mniej od Widzewa (o ile nie przegra w Łodzi lub przegra 2:3, 3:4, 4:5 itd.)

AP ŁKS awansuje do II ligi jeśli:

– zdobędzie minimum punkt więcej od Drwęcy, ale maksymalnie punkt mniej od Widzewa
– zdobędzie dokładnie punkt więcej od Drwęcy, ale dokładnie dwa punkty mniej od Widzewa

Widzew awansuje jeśli:

– wygra wszystkie cztery spotkania, a AP ŁKS co najmniej dwa razy nie wygra
– wygra wszystkie cztery spotkania, AP ŁKS co najmniej raz nie wygra, a Drwęca nie wygra jeszcze co najmniej raz
– zdobędzie minimum dwa punkty więcej od AP ŁKS i minimum cztery więcej od Drwęcy