Smuda kręci nosem na wypożyczenia

9 listopada 2017, 16:57 | Autor:

„Kończymy z wypożyczeniami” – słowa Franciszka Smudy wywołały dyskusję na temat sytuacji kadrowej w Widzewie. Sęk w tym, że ostateczny głos w sprawie sprowadzania zawodników należy do zarządu, a nie trener.



Trudno mówić o jakiejś szczególnej zmianie polityki transferowej w klubie, sugerowanej przez „Wyborczą”, bo przecież obecnie wcale nie polega ona na wypożyczeniach. Na jedenastu zakontraktowanych latem piłkarzy, wypożyczonych zostało raptem trzech: Marcin Pigiel, Mateusz Ostaszewski oraz Bartłomiej Rakowski. Rok temu na transfer czasowy, do końca sezonu 2017/2018, sprowadzono jeszcze Adama Radwańskiego. Zdecydowana większość piłkarzy to transfery definitywne.

Smudzie nie podoba się jednak fakt, że jego drużyna służy jedynie za przechowalnię dla utalentowanych zawodników, którzy w Widzewie zdobywają doświadczenie i ogranie, a docelowo i tak mają wrócić do macierzystego klubu. Trudno dziwić się szkoleniowcowi, ale zapomina on, że takie są realia. Pigiel, Rakowski, Ostaszewski i Radwański nie trafiali na Piłsudskiego po to, by oddać przysługę ich klubom, ale z potrzeby chwili. Na rynku po prostu nie było innych wartościowych młodzieżowców.

Sprowadzenie wymienionych zawodników to łatanie kadrowych potrzeb drużyny tu i teraz. Transfery definitywne byłyby zbyt wysokie w stosunku do możliwości piłkarzy. Znakomitym przykładem jest właśnie Adam Radwański. W jego przypadku do umowy wpisano klauzulę umożliwiającą wykupienie go za… pół miliona złotych! Chyba każda osoba, czująca rynek, nie ma złudzeń, że to kwota zdecydowanie zbyt wysoka. I o ile Widzew na spłacenie Wisły Płock stać, o tyle taki ruch transferowy byłby ogromną rozrzutnością.



Jeszcze dalej poszedł prezes Jagiellonii Białystok, w ogóle nie godząc się na wpisanie sumy odstępnego na umowie wypożyczenia Marcina Pigiela i Mateusza Ostaszewskiego. Cezary Kulesza wie, że z perspektywy podlaskiego klubu bardziej opłacalne będzie negocjowanie transferu definitywnego w późniejszym momencie. Widzew mógł więc powiedzieć „nie” i sprowadzić graczy z kartą na ręku. Niestety, takich nie było. A jeśli już, to o mniejszym potencjale.

Dlaczego trener Smuda nie rozumie, że w klubie myślą pragmatycznie, zamiast szastać setkami tysięcy złotych, nie wiemy. Warto jednak zrelatywizować ocenę sytuacji, bo III liga nie raz udowodniła już zasłużonego szkoleniowcowi, że potrafi go brutalnie zaskoczyć. Dla wszystkich będzie lepiej, gdy sztab szkoleniowy zajmie się szkoleniem, a kontrolę finansów zostawi zarządowi. Chyba, że „Franz” chce opłacić wysokie transfery definitywne wyszukanych na piłkarskim rynku perełek z prywatnej kieszeni.

Piłkarze wypożyczeni do Widzewa:

 
  OSTASZEWSKI RADWAŃSKI
RAKOWSKI PIGIEL
Występy: 4 14 3 14
Minuty: 36 1194 123 1260
Bramki: 2 1 0 0
Aysty: 0 4 0 2
Żółte kartki: 0 5 2 3
Czerwone kartki: 0 1 0 0
Średnia ocena WTM: 4,00 3,71 2,00 3,39
Koniec wypożyczenia: 30.06.2018 30.06.2018 30.06.2018 30.06.2018



Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x