Stal Stalowa Wola – Widzew Łódź 3:0 (0:0)
11 sierpnia 2018, 17:02 | Autor: RyanKoszmarny występ Widzewa w Boguchwale. Drużyna Radosława Mroczkowskiego toczyła wyrównaną walkę ze Stalową Wolą w pierwszej połowie meczu, ale po przerwie została dosłownie rozbita. Olbrzymie błędy w obronie doprowadziły do porażki aż 0:3!
Przedtygodniowy remis ze Zniczem Pruszków pozostawił sporo niedosytu, ale drużyna Radosława Mroczkowskiego utrzymała się na pozycji lidera. Po tym meczu szkoleniowiec postanowił namieszać w składzie. Do linii obrony wrócił kontuzjowany ostatnio Damian Paszliński, a na lewym skrzydle od początku meczu wybiegł Marek Zuziak. Parę napastników z Robertem Demjanem tym razem stworzył… Mateusz Michalski.
Oba zespoły zaczęły spotkanie spokojnie, badając rywala. Na pierwszą groźną okazję czekaliśmy do 18. minuty, gdy Simonas Paulius doskonałym podaniem za linię obrony obsłużył Michalskiego. Ten znalazł się sam przed Dorianem Frątczakiem, ale trafił piłką w jego nogi. W odpowiedzi, chwilę później, przed Patrykiem Wolańskim stanął Robert Dadok, ale i bramkarz Widzewa zachował zimną krew i nie dał się pokonać. W 25. minucie łodzianie egzekwowali rzut rożny, po którym w strzeleckiej sytuacji znalazł się Paszliński, ale stojąc tyłem do bramki obrońca źle trafił w piłkę głową i skończyło się na aucie.
Kilka minut później z miejsc poderwali się fani Stali, bo w znakomitej sytuacji znalazł się Michał Kitliński. Napastnik dobrze opanował prostopadłe podanie Adriana Dziubińskiego z głębi pola i uderzył w długi róg. Na szczęście dla widzewiaków futbolówka nieco minęła bramkę Wolańskiego. W 38. minucie w Arjena Robbena zabawił się Zuziak. Skrzydłowy zszedł z piłką do środka i huknął lewą nogą z ok. 25 metra. Frątczak musiał się postarać, by wyłapać to soczyste uderzenie!
Druga połowa rozpoczęła się podobnie do pierwszej. Z tą różnicą, że krócej czekaliśmy na bramkową szansę. Znów w dobrej sytuacji znalazł się Michalski, który przymierzył w krótki róg, tuż przy słupku, ale Frątczak nie dał się zaskoczyć. Ta akcja napędziła Widzew do dalszych ataków. Swoich sił próbował m.in. wprowadzony chwilę wcześniej Daniel Świderski, jednak jego płaski strzał z linii pola karnego był niecelny.
W 60. minucie przebudzili się też gospodarze, wychodząc z szybką i bardzo niebezpieczną kontrą. W doskonałej sytuacji znalazł się Dziubiński, ale zabrakło mu zdecydowania przy strzele i ostatecznie pika szczęśliwie wylądowała w rękawicach „Wola”. Dwie minuty później Stal miała już okazję do radości. Prawą stroną przedarł się Tomasz Żylyński, dośrodkował do osamotnionego Dadoka, a ten nożycami trafił do siatki! Za moment autor gola przymierzył z dystansu, a bramkarz RTS odbił piłkę przed siebie. Na szczęście nikt nie czekał na dobitkę.
Stracona bramka ewidentnie podcięła skrzydła piłkarzom Mroczkowskiego, co wykorzystać próbowali rywale. Udało im się to zrobić w 71. minucie. Źle w defensywie zachowali się stoperzy Widzewa, Michał Trąbka przejął piłkę i zagrał ją do wbiegającego Dadoka. Temu pozostało tylko dokończyć dzieła, zaliczając dublet! Szkoda, bo w 67. minucie nadarzyła się świetna okazja do wyrównania. Świderski dostał idealne dośrodkowanie na głowę, ale z kilku metrów nie zdołał odpowiednio złożyć się do strzału, by dać swojej drużynie ponowny remis.
Tamta niewykorzystana okazja zemściła się podwójnie, bo po 75 minutach Stal prowadziła już 3:0! Tym razem błąd popełnił Sebastian Kamiński, Trąbka doskoczył do bezpańskiej futbolówki i pokonał Patryka Wolańskiego. Piłka odbiła się jeszcze od nogi Sebastiana Zielenieckiego, myląc łódzkiego bramkarza. Trzy zdobyte gole nie zaspokoiły ambicji ekipy ze Stalowej Woli. Świetnym uderzeniem popisał się Żyliński, ale tym razem Wolański zdołał odbić piłkę.
Grający w końcówce trójką obrońców łodzianie jeszcze kilka razy musieli odpierać ataki „Stalówki”. Chęć na ustrzelenie hat-tricka miał Robert Dadok, lecz jego uderzenie zza pola karnego minęło bramkę. Podobnie jak próba wprowadzonego z ławki eks widzewiaka Piotra Mrozińskiego. Na szczęście więcej okazji nie było i skończyło się „tylko” na trzybramkowej porażce. Za tydzień okazja do rehabilitacji w starciu z Gryfem Wejherowo.
Stal Stalowa Wola – Widzew Łódź 3:0 (0:0)
62′, 71′ Dadok, 74′ Trąbka
Stal:
Frątczak – Waszkiewicz, Czajkowski, Janiszewski, Sobotka – Stelmach (88′ Jopek), Dziubiński (85′ Mroziński) – Żyliński, Trąbka, Dadok (86′ Łętocha) – Kitliński (76′ Trubeha)
Rezerwowi: Konefał – Mistrzyk, Stasiak
Widzew:
Wolański – Kamiński, Paszliński, Zieleniecki, Pigiel (73′ Ameyaw) – Zuziak (57′ Świderski), Kazimierowicz, Paulius (66′ Falon), Gutowski – Michalski, Demjan(68′ Mąka)
Rezerwowi: Humerski – Sylwestrzak, Pięczek
Sędzia:
Widzów: 999 (300 gości)