T. Pawłowski: „Widzew to wielka marka, ale liczę na wygraną”

22 września 2014, 20:27 | Autor:

Tadeusz_Pawłowski

We wtorkowym meczu ze Śląskiem rywal łodzian będzie dysponował sporym atutem. Na ławce trenerskiej gości zasiądzie Taduesz Pawłowski, który w przeszłości wygrywał Puchar Polski jako zawodnik. Co opiekun wrocławian powiedział przed spotkaniem z Widzewem?

Opiekun piłkarzy Śląska zapewnił, że w klubie wszyscy traktują ten mecz bardzo poważnie. Goście zamierzają wygrać, a pomóc w tym mają obserwacje drugiego trenera, Pawła Barylskiego. „W swojej karierze piłkarskiej miałem przyjemność zdobyć Puchar Polski, więc wiem, jak wyjątkowo smakuje to trofeum. To także najkrótsza droga do europejskich pucharów. Nie zamierzamy więc lekceważyć rywala, a wtorkowe spotkanie traktujemy bardzo poważnie. Paweł Barylski już dwukrotnie był w Łodzi, by obserwować Widzew na żywo. Zrobiliśmy dogłębną analizę gry tej drużyny, dziś wieczorem przekażemy nasze wnioski piłkarzom. Do Łodzi jedziemy z myślą o zwycięstwie.” – zapowiada Pawłowski.

Trener zdradził, że zamierza dać szansę tym piłkarzom, którzy ostatnio mieli mniej okazji do gry. „W wyjściowej jedenastce na pewno zajdą małe zmiany. Chcę docenić zawodników, którzy do tej pory mało grali, ale swoją postawą na treningu udowadniają, że zasługują na szansę. Planuję, że od pierwszej minuty wystąpią m.in. Kuba Wrąbel, Mariusz Pawelec, Rafał Grodzicki, Tom Hateley i Juan Calahorro. Bardzo możliwe, że od początku zagra również Krzysiu Ostrowski, który ostatnio pojawiał się na boisku głównie z ławki. Mimo zmian będziemy mieli bardzo silny skład. Mam nadzieję, że wrócimy do Wrocławia po 90 minutach gry i z awansem do kolejnej rundy.” – mówi pewny siebie.

Tadeusz Pawłowski wypowiedział się też ciepło na temat pucharowego rywala. „Widzew to wielka marka z tradycjami. Przed laty na stadionie przy Al. Piłsudskiego grali wybitni piłkarze, tacy jak Boniek, Młynarczyk czy Możejko. Teraz Widzew przeżywa kryzys spowodowany spadkiem z ligi i problemami finansowymi. Jest tam jednak dużo młodych zawodników, którzy będą chcieli się wypromować, a to zawsze jest groźne. Niemniej uważam, że stać nas na zdominowanie Widzewa. Do rywala podchodzimy z respektem, ale znam wartość swojego zespołu. Liczymy na zwycięstwo.” – zakończył.