Turzyniecki przekonał do siebie sztab szkoleniowy

Po pięciu dniach spędzonych na zgrupowaniu Widzewa zapadła decyzja o przydatności Łukasza Turzynieckiego. Jak się dowiedzieliśmy, sztab szkoleniowy łódzkiego zespołu postanowił pozytywnie zarekomendować jego pozyskanie.

Prawy obrońca zaliczył z drużyną kilka jednostek treningowych i wystąpił w dwóch meczach sparingowych. Przeciwko Polonii Warszawa wyglądał przeciętnie, ale podkreślmy, że ustawiony był jako jeden z trzech środkowych obrońców, czyli na pozycji, do której specjalnie dotąd nie przywykł. Do tego przebywał w Uniejowie raptem dobę.

Dużo lepiej zawodnikowi warszawskiej Legii poszło w spotkaniu z Wisłą Płock. 24-latek rozpoczął je jako skrajny, prawy obrońca i widać było, że w tym sektorze boiska czuje się o wiele lepiej. Popełniał mniej błędów w defensywie, a do tego podłączał się do ataków. W pierwszej połowie bliski był zaliczenia efektownej asysty, ale 100% okazję po jego podaniu zmarnował Filip Mihaljević.

Po przerwie Turzyniecki przeniósł się na kwadrans na pozycję prawego wahadłowego, a w 60. minucie opuścił plac gry. Radosław Mroczkowski uznał, że legionista będzie mu potrzebny w drużynie. Decyzja nie dziwi. Choćby dlatego, że w tej chwili łodzianie mają spory deficyt kadrowy, jeśli chodzi o bocznych obrońców.

W najbliższych dniach Widzew będzie prowadził bardziej konkretne rozmowy na temat sprowadzenia Łukasza Turzynieckiego z Łazienkowskiej 3. Wstępne warunki transferu były omawiane już wcześniej, stąd w ogóle pojawienie się „Turzyka” na testach. Pozostaje dopiąć transakcję i porozumieć się z samym zawodnikiem.