Unia – Widzew (wypowiedzi)

15 sierpnia 2020, 18:14 | Autor:

To było bardzo pewne zwycięstwo piłkarzy Widzewa Łódź. Podopieczni Enkeleida Dobiego wygrali z Unią Skierniewice 4:0 i bez większego trudu awansowali do 1/16 finału Pucharu Polski. Co po zakończonym spotkaniu powiedzieli trenerzy oraz zawodnicy oby drużyn?

Enkeleid Dobi:
„Uważam, że to zwycięstwo 4:0 było świetnym podsumowaniem dwóch tygodni naszej pracy. Widziałem w grze moich zawodników dużo pozytywów, ale oczywiście były też minusy, które musimy dalej poprawiać. Z przebiegu gry, możemy być zadowoleni zarówno z wyniku, jak i tego, że robiliśmy to, co ćwiczyliśmy na treningach. Musimy poprawić parę rzeczy, bo z całym szacunkiem dla Unii, my mamy kompletnie inne cele. Musimy jeszcze dojść do naszego stylu.

Unia bardzo odważnie rozpoczęła mecz, ale nasza drużyna dobrze się zachowała i szybko opanowała sytuację na boisku. W drugiej połowie tworzyliśmy dużo sytuacji, jednak w piłce nożnej chodzi o skuteczność, a tej nam brakowało. Cieszy nas natomiast, że zagraliśmy na zero z tyłu. Możemy być z siebie zadowoleni.”

Rafał Smalec:
„Krótka była nasza przygoda z Pucharem Polski na szczeblu centralnym, ale chciałbym z niej wyciągnąć jak najwięcej pozytywów. Dla nas samo dojście do tego etapu i mecz z Widzewem to wielka nobilitacja. Dzisiaj dostaliśmy piękną lekcję i musimy wyciągnąć z niej wnioski. Widzew był lepszym zespołem, my tylko próbowaliśmy mu się odgryzać. Ciężko było nawiązać równorzędną walkę, bo Widzew nas zdominował. Byliśmy słabsi, przegraliśmy, ale jestem zadowolony, że moi zawodnicy wyszli na boisko i próbowali pokazać, co potrafią.”

Krystian Nowak:
„Przede wszystkim cieszę się, że wróciłem do gry, że mogę już rozgrywać mecze, bo dla mnie to było najważniejsze. Mogłem zagrać, mogłem pokazać się na boisku po długiej przerwie. Gol w pierwszym spotkaniu po powrocie do Widzewa cieszy jeszcze bardziej. Dzisiaj powtarzałem sobie, że gdy wejdę, to będę chciał trafić do siatki, żeby przypieczętować ten występ. Cieszę się, że się udało, osiągnęliśmy fajny wynik, a w drużynie widać głód kolejnego sukcesu.”

Bartłomiej Poczobut:
„Myślę, że był to mecz pod naszą całkowitą kontrolą, może poza pierwszymi minutami, kiedy jeszcze docieraliśmy się na boisku. Później nasza gra wyglądała w miarę dobrze – oczywiście wiemy, że do startu ligi zostały jeszcze dwa tygodnie i mamy wiele elementów do poprawy. Dwa tygodnie pracujemy też z trenerem, więc to dopiero zalążek tego, co chce nam przekazać.”

Robert Prochownik:
„Cieszę się, że trener dał mi szansę występu od pierwszej minuty i mam nadzieję, że ją wykorzystałem. Wiem, że mogę jeszcze poprawić dużo w mojej grze, ale pierwsza bramka bardzo cieszy. Życzę każdemu, by mógł coś takiego przeżyć. Trener wystawił mnie w ataku, ale rotowaliśmy z zawodnikami na innych pozycjach. Myślę, że taki mecz był każdemu potrzebny. Pewnie wygraliśmy, gramy dalej w Pucharze Polski. Wszyscy się z tego cieszymy.”

Filip Becht:
„Zadebiutowałem w Widzewie już wcześniej, ale to były tylko dwie czy trzy minuty, a dzisiaj zaliczyłem ich siedemdziesiąt. Jestem z tego bardzo zadowolony. Cieszę się, że dostałem szansę od trenera. Drużyna na pewno dobrze wywiązała się z założonych celów, dobrze presowaliśmy przeciwnika i to przynosiło nam skutek w postaci bramek. Lubię taki styl gry, lubię się podłączać do przodu i tak muszę grać, ale muszę również pamiętać o tym, żeby być odpowiedzialny z tyłu.”

Marcin Pieńkowski:
„Fajnie było znów zagrać – tym razem nie w Widzewie, a przeciwko niemu. Trochę czasu mnie już nie ma w zespole, widać, że drużyna nabiera pewności siebie i pokazała dzisiaj bardzo fajną piłkę. My gramy w III lidze, chcieliśmy zaprezentować się jak najlepiej. Mam nadzieję, że nie zawiedliśmy. Rok temu graliśmy z Piastem, ludzi było jeszcze więcej, dzisiaj przez ograniczenia przyszło ich trochę mniej, ale fajnie było znów zagrać w takim meczu.”

Część wypowiedzi za oficjalną witryną klubową.