Visnakovs: „Następne gole w meczu ze Śląskiem”

20 sierpnia 2013, 00:33 | Autor:

Po wygranym meczu 1/16 finału Pucharu Polski z Ursusem i rozbieganiu, jakie po spotkaniu zarządził trener Radosław Mroczkowski, rozmawialiśmy przez chwilę ze strzelcem jedynego gola w tym spotkaniu – Eduardsem Visnakovsem.

Ursus - Widzew 0:1

– Obok Krystiana Nowaka byłeś najlepszym zawodnikiem na boisku, ale sytuacji do strzelenia bramek było chyba więcej?

– W tym meczu było więcej sytuacji niż we wszystkich dotychczasowych od początku sezonu. Zdobyliśmy bramkę już na samym początku spotkania i może to nas rozluźniło. Mam nadzieję, że następne gole zostawiliśmy sobie na mecz ze Śląskiem.

– Oprócz strzelenia 2-3 bramek, mogłeś zaliczyć też parę asyst.

– Zgadza się – powinniśmy byli wygrać wyżej. Dobrze, że stwarzamy sobie sytuacje; trzeba je jeszcze wykorzystywać.

– Nie wyglądasz na specjalnie zmęczonego – mógłbyś chyba zaraz rozegrać drugie 90 minut?

– (śmiech) Oj nie – jestem zmęczony, nawet bardzo. Dużo biegałem, ale na tym między innymi polega  moja praca na boisku.

– Dobrze, że do rozstrzygnięcia tego meczu nie była potrzebna dogrywka.

– Tak – to najważniejsze. Musimy pamiętać, że oprócz Pucharu Polski czekają nas następne ciężkie mecze w lidze.

– Czy Ursus zaskoczył Was dzisiaj czymś szczególnym?

– Nie – byli bardzo zmobilizowani na mecz z drużyną z Ekstraklasy, dużo biegali, starali pokazać, że mogą z nami powalczyć jak równy  z równym. Tak jest zawsze w przypadku takich konfrontacji.

– Wiedzieliście, że pod stadionem było kilkuset kibiców Widzewa?

– Nie, ja o tym nie wiedziałem. Szkoda, że nie mogli nas wspierać na tym małym stadionie, ale to, że mimo tego tu przyjechali, to super sprawa.

Rozmawiali: Jura i Ryan