Widzew Łódź – GKS Jastrzębie 1:1 (0:0)

5 lutego 2020, 13:04 | Autor:

Czwarty mecz sparingowy w trakcie zimowych przygotowań został zremisowany przez drużynę Widzewa 1:1. W Uniejowie, po samobójczym trafieniu Daniela Tanżyny, prowadził I-ligowy GKS Jastrzębie, ale łodzianie wyrównali rzutem na taśmę!

Podobnie jak w piątek, w kadrze na mecz zabrakło Marcina Robaka, który jest oszczędzany przez sztab szkoleniowy. Jego miejsce w ataku zajął Rafał Wolsztyński. Duet obrońców stworzyli Krystian Nowak Daniel Tanżyna, a na prawym skrzydle wystąpił Christopher Mandiangu. Na ławce rezerwowych znalazło się miejsce dla dziesięciu graczy. Wśród nich nie było ćwiczących indywidualnie Kornela Kordasa Daniela Mąki

Obie drużyny rozpoczęły zawody dość nerwowo, pod obiema bramkami dochodziło do niebezpiecznych zagrań ze strony obrońców czy golkiperów. RTS próbował przejąć inicjatywę, częściej przebywał na połowie rywala, ale przez długie minuty nie potrafił stworzyć sobie klarownej okazji do otwarcia wyniku. Udało się dopiero w 22. minucie, ale Mariusz Pawełek świetnie poradził sobie z uderzeniem Adama Radwańskiego. Z kolei Konrad Gutowski kilka chwil później spudłował.

Jastrzębianie odpowiadali głównie kontratakami, ale Wojciech Pawłowski nie miał zbyt wiele pracy. Gdy już musiał wykazywać się czujnością, robił to bez zarzutu. W 30. minucie niebezpiecznie zakotłowało się w polu karnym łodzian, ale zdołali oni oddalić zagrożenie. W odpowiedzi z akcją zaczepną, po błędzie Bartosza Jaroszka, ruszył Gutowski, lecz zabrakło mu zdecydowania na strzał i szansa została zaprzepaszczona.

Goście raz jeszcze przebudzili się w 39. minucie. W roli głównej wystąpił kapitan Kamil Jadach, pomocnik oddał strzał z okolic linii pola karnego, ale nieznacznie się pomylił i piłka minęła słupek. Ostatnim akcentem pierwszej połowy była wrzutka Łukasza Kosakiewicza, która o mały włos nie zakończyłaby się niespodziewanym golem. Nie dotknięta przez nikogo futbolówka przeleciała jednak obok bramki.

Po przerwie na murawie pojawiło się tylko pięciu nowych widzewiaków, natomiast u przyjezdnych do gry wszedł Farid Ali, na którego zwrócone były oczy łódzkich kibiców. Trzeba przyznać, że skrzydłowy świetnie wszedł w mecz, ponieważ już w 48. minucie mógł dać prowadzenie swojemu zespołowi. Ukrainiec uderzył bardzo silnie i z wielkim trudem interweniował Patryk Wolański!

Spotkanie było bardziej wyrównanie niż w pierwszej połowie, ale goli wciąż nie było. Niecelnie strzelał Kamil Szymura, a Radwański z Łukaszem Turzynieckim obijali nogi przeciwników. Próbował również Łukasz Gajda, piłka odbiła się rykoszetem od Nowaka, jednak Wolański wykazał się właściwym refleksem. Przez kolejne minuty żadnej ze stron nie udawało się poważniej zagrozić bramce.

GKS doczekał się bardzo dobrej okazji w 73. minucie. Na przedpolu łodzian doszło do małego zamieszania, do odbitej piłki dopadł Daniel Szczepan, ale z bardzo bliskiej odległości trafił w Wolańskiego i skończyło się jedynie na strachu. Mniej szczęścia miał siedem minut później Tanżyna. Po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska obrońca chciał interweniować głową, ale zrobił to na tyle niefortunnie, że posłał piłkę do własnej siatki i zrobiło się 0:1!

Stracony gol zmotywował Widzew do szybkiego wyrównania, w 81. minucie znakomitym strzałem w okienko popisał się Gutowski, ale Leonid Otczenaszenko popisał się refleksem, parując uderzenie na róg. Równie udanie między słupkami spisywał się Wolański, który kilkadziesiąt sekund później uchronił drużynę od utraty drugiej bramki. W krótki róg przymierzył Damian Tront, ale golkiper poradził sobie z tym wyzwaniem.

Rezultat zmienił się dopiero w ostatniej akcji meczu. Prawą stroną przedarł się Kosakiewicz, jego dośrodkowanie minęło niemal wszystkich zawodników, trafiając do Przemysława Kity. Ten nie zmarnował okazji i rzutem na taśmę zrobiło się 1:1! Po trzech wygranych sparingach przyszedł czas na pierwszy remis. Widzewiacy z pewnością mieli w nogach trudny ciężkiego obozu w Cetniewie, dlatego nie warto przywiązywać do dzisiejszego rezultatu zbyt dużej wagi. Kolejny test-mecz w najbliższą sobotę. Do Łodzi przyjedzie KKS Kalisz.

Widzew Łódź – GKS Jastrzębie 1:1 (0:0)
90′ Kita – 80′ Tanżyna (s.)

Widzew:
Pawłowski (46′ Wolański) – Kosakiewicz (46′ Turzyniecki), Nowak (68′ Tanżyna), Tanżyna (46′ Rudol), Pięczek – Możdżeń (46′ Gąsior), Poczobut (68′ Możdżeń) – Mandiangu (46′ Kita), Radwański (77′ Prochownik), Gutowski – Wolsztyński (68′ Kosakiewicz)

Rezerwowi: Piskorski, Becht, Malec, Zejdler

GKS:
Pawełek (46′ Otczenaszenko) – Słodowy, Bojdys (30′ Szymura), Jaroszek (63′ Bojdys), Liszka (46′ Gojny) – Mróz (46′ Gajda), Karmański (46′ Norkowski), Tront (68′ Mróz) – Jadach (68′ Skórecki), Adamek (46′ Szczepan), Szczęch (46′ Ali)

Rezerwowi: Drazik – Kulawiak

Żółte kartki: Radwański

Sędzia:

Widzów: 200

Subskrybuj
Powiadom o
11 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Łukasz
4 lat temu

Hmm.. dużo tego wolnego dostał Marcin. Ciekawe

Red glasgow
4 lat temu

Nie wazny wynik. Wazna walks ambicja I serducho

wiking
4 lat temu

a co z z testowanym zawodnikiem ? Czy mu już podziękowano?Sprawiał dobre wrażenie .Wysiadł z samolotu i potrafił piłkę ładnie przyjąć i dobrze podać do przodu tak jakby z tą drużyną grał dużo dłużej.

Vlad
Odpowiedź do  wiking
4 lat temu

Podziękowano wczoraj, bo był zapuszczony. Potrzeba kogoś kto już jest gotowy

Zygmunt
4 lat temu

Czy mógłby ktoś napisać jak w pierwszej połowie spisał się Krzysiu i jak zagrali Marcel Gąsior i Farid Ali?

rafal
4 lat temu

czy Marcin Robak ma jakas kontuzje ?

Varix
Odpowiedź do  rafal
4 lat temu

Odpoczywa. Lata już nie te ;)

Robert
4 lat temu

Brawo za walkę do końca!

Mickey Mouse
4 lat temu

Dziwi mnie fakt, że w sparingach nie ogrywani są zmiennicy i młodzi, którzy pojechali ewidentnie na wycieczkę. A jak będą potrzebni to co? Jak mają grać odpowiedzialnie skoro nie grają?
Panie trenerze wszyscy zawodnicy mogą się okazać potrzebni. Runda jest dość długa i nieprzewidywalna.
Tylko Widzew.

Kris
4 lat temu

No to Tanżyna ma ochotę pograc sobie w ataku skoro strzela tekie ładne bramki. Szkoda tylko,że do własnej.
A ten Robak to chory ???

1910 W
4 lat temu

Ali został wystawiony przy naszym trochę rezerwowym składzie,a część miała w nogach pierwszą połowę. Pewnie celowa zagrywka trenera Jastrzębia,żeby dobrze wypadł. Trener teraz na chłodno musi ocenić,czy będzie on przydatny.

11
0
Would love your thoughts, please comment.x