Widzew Łódź – Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)

17 lutego 2023, 22:25 | Autor:

Przełamanie w ogromnych bólach. Gdy wydawało się, że Widzew zanotuje czwarty remis w czwartym wiosennym spotkaniu gola na wagę zwycięstwa strzelił w 93. minucie wystawiony zimą na listę transferową Kristoffer Normann Hansen!

W trzech pierwszy meczach rundy wiosennej Widzew musiał przełykać gorzki smak niedosytu. Styl gry był nawet lepszy niż w pierwszej części sezonu, ale za każdym razem łodzianie schodzili z boiska tylko z remisem. Zamiast kompletu punktów, zdobył więc jedynie trzy „oczka”. Starcie ze Śląskiem miało przynieść upragnioną wygraną.

Gospodarze, którzy wybiegli od pierwszej minuty w zestawieniu identycznym, jak w Gdańsku, mogli jednak zacząć zawody w sposób najgorszy z możliwych. Już w 2. minucie, po podaniu Johna Yeboah, w sytuacji strzeleckiej znalazł się Martin Konczkowski. Upadając strzelił jednak bardzo źle. Czerwono-biało-czerwoni chcieli odpowiedzieć natychmiast, ale rozpędzającego się Ernesta Terpiłowskiego uprzedził przed polem karnym golkiper wrocławian. Akcja napędziła widzewiaków, którzy w pierwszym kwadransie osiągnęli wyraźną przewagę. Były pressing, dośrodkowania, kombinacje podań, kontrataki czy celny strzał Marka Hanouska.

Mijały minuty, a RTS wciąż dominował. Brakowało mu jedynie tego, co dokucza mu w ostatnim czasie – wykończenia. Najbardziej żałować mógł Jordi Sanchez, który w 20. minucie przepchnął się z obrońcą i stanął oko w oko z Rafałem Leszczyńskim. Trafił tylko w rywala, a dobitka Bartłomieja Pawłowskiego była nieudana. Śląsk budził się rzadko, ale w 31. minucie Henrich Ravas został zmuszony do niełatwej interwencji na 5. metrze. Poradził sobie wzorowo.

Ostatnie minuty pierwszej połowy były już mniej efektowne. Na domiar złego bardzo dobrą okazję do otwarcia wyniku miał Yeboah. Popełniającego błąd Ravasa uratował jednak Serafin Szota, wybijając piłkę zmierzającą do siatki! Finalnie do notesu sędziego Piotra Lasyka, zamiast strzelców goli, trafiali jedynie trzej zawodnicy ukarani żółtymi kartkami, w tym po raz trzeci w sezonie Juliusz Letniowski. Goli nie było.

Po przerwie na boisku oglądaliśmy Widzew w tym samym składzie i z podobnym apetytem na bramkę. Mogła przynieść ją pierwsza akcja, lecz dośrodkowanie do Sancheza zostało nieco „przeciągnięte”. Po chwili z dystansu próbował swoich sił Letniowski, jednak zabrakło mu celności. Niezłą kontrę pokazali z kolei goście, ale aktywny Yeboah nie zdołał zamknąć płaskiej wrzutki Erika Exposito. Temperatura spotkania zaczęła spadać, więc Janusz Niedźwiedź szukał nowych wykonawców swojego planu. Po niecałej godzinie gry boisko opuścił Letniowski, a zastąpił do Dominik Kun. Nie przynosiło to jednak efektu, więc na murawie pojawili się także Paweł Zieliński i Kristoffer Normann Hansen.

Dopiero w 73. minucie łodzianie poważnie zagrozili bramce Leszczyńskiego. Dośrodkowanie Milosa starał się wykończyć strzałem z powietrza Pawłowski. Niestety, piłka „przelała” mu się po stopie i poleciała w trybuny. Pięć minut później znów ten zawodnik wystąpił w roli głównej, lecz zbyt długo zwlekał ze strzałem i akcja skończyła się na bocznej siatce. Po drugiej stronie boiska zobaczyliśmy silny, ale wyraźnie chybiony strzał Exposito. W 83. minucie znów piłka trafiła do Bartłomieja Pawłowskiego, ten uderzył płasko, lecz nieco obok słupka i znów trzeba było obejść się smakiem.

W końcówce ciekawie zapowiadającą się kontrę Widzewa przerwał… dziwną decyzją o faulu Sancheza sędzia z Bytomia. Z kolei szarżę rezerwowego Denissa Jastrzembskiego zatrzymali w porę wracający we własne pole karne obrońcy RTS. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Ravasa próbował zaskoczyć strzałem głową Erik Exposito, ale i jemu zabrakło finalizacji

Obawiający się czwartego z rzędu remisu kibice w końcu mogli odetchnąć z ulgą w doliczonym czasie gry. Pawłowski odegrał głową piłkę do Normanna Hansena, a będący tej zimy jedną nogą poza drużyną Norweg pokonał Leszczyńskiego! Łodzianie przełamali się więc przed klasykiem na Łazienkowskiej.

Widzew Łódź – Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)
90+3′ Normann Hansen

Widzew:
Ravas – Stępiński, Szota, Żyro – Milos (85′ Shehu), Hanousek, Letniowski (58′ Kun), Ciganiks (69′ Zieliński) – Terpiłowski (69′ Normann Hansen), Pawłowski – Sanchez

Rezerwowi: Wrąbel – Czorbadżijski, Kreuzriegler, Sypek, Zjawiński

Trener: Janusz Niedźwiedź

Śląsk:
Leszczyński – Verdasca, Poprawa, Gretarsson – Konczkowski, Olsen, Bukowski (58′ Nahuel), Garcia – Yeboah (81′ Samiec-Talar), Quintana (58′ Jastrzembski) – Exposito

Rezerwowi: Szromnik – Bejger, Łyszczarz, Stawny, Borys, Rzuchowski

Trener: Ivan Djurdjević

Żółte kartki: Letniowski – Verdasca, Gretarsson

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)

Widzów: 17 099

Subskrybuj
Powiadom o
63 komentarzy
Starsze
Nowsze Najwięcej ocen
Inline Feedbacks
View all comments
63
0
Would love your thoughts, please comment.x