Widzew – Radomiak (wypowiedzi)
26 lutego 2021, 20:24 | Autor: KamilPodziałem punktów zakończył się dzisiejszy mecz pomiędzy Widzewem Łódź a Radomiakiem Radom. Goście prowadzili po bramce Karola Angielskiego i grali w przewadze, ale w drugiej połowie wyrównać zdołał. Co po końcowym gwizdku powiedzieli trenerzy oraz zawodnicy obu drużyn?
Dariusz Banasik:
„W mojej opinii był to brzydki mecz, było w nim dużo walki i stykowych sytuacji, a mało płynnych akcji. Wydaje mi się, że wpływ miało boisko – spodziewaliśmy się dobrej płyty, a tymczasem była ona bardzo grząska. Cóż mogę powiedzieć? To spotkanie bardzo dobrze nam się ułożyło, bo przez większość czasu graliśmy w przewadze jednego zawodnika. Szybko zdobyliśmy bramkę, ale nie jesteśmy zadowoleni z końcowego rezultatu, ponieważ nie dowieźliśmy prowadzenia do końca. Przyjmujemy ten wynik, jednak wiemy, że powinniśmy udokumentować naszą przewagę.
Było w tym meczu trochę kontrowersji. Według mnie należał nam się rzut karny, a po faulu na Boguszu piłkarz Widzewa powinien dostać czerwoną kartkę. Nasz zawodnik leżał poza boiskiem przez cztery minuty i w tym czasie straciliśmy bramkę. Sędziowie nie stanęli na wysokości zadania, a nam zabrakło wtedy tego jednego piłkarza. Szanujemy ten punkt, bo wiemy, z jakim przeciwnikiem graliśmy, ale chcielibyśmy wyjeżdżać stąd ze zwycięstwem.”
Marcin Broniszewski:
„Spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli. Może to slogan, ale wszyscy byliśmy świadkami tego, co się działo. Szybko straciliśmy jednego zawodnika, po chwili straciliśmy też bramkę i musieliśmy przeorganizować grę zespołu. Na szczęście przyniosło to skutek w drugiej połowie, bo strzeliliśmy gola na wagę remisu, a w samej końcówce mogliśmy pokusić się o jeszcze jednego. Byliśmy zaskoczeni, że Radomiak w pierwszej połowie się cofnął i dał nam piłkę. Mieliśmy problemy, aby rozegrać atak pozycyjny, byliśmy statyczni, za mało aktywni. To są rzeczy do poprawy, bo pewnie więcej zespołów będzie grało w ten sposób.
Piętnaście minut w przerwie pozwoliło nam przeorganizować naszą grę, podjąć dobre decyzje, a także uzmysłowić sobie, jak będzie wyglądała druga połowa – będziemy biegali za piłką i czekali na jedną okazję, by skontrować oraz pokusić się o bramkę. Jesteśmy zadowoleni, że nam się to udało. Oczywiście byliśmy przygotowani do walki o pełną pulę, ale w takich okolicznościach z tego punktu się cieszymy.”
Karol Angielski:
„Od początku meczu stanęliśmy z tyłu, ale takie mieliśmy założenia, żeby dać Widzewowi rozgrywać i wciągnąć go na swoją połowę. Mogło to wyglądać, że byliśmy wystraszeni, jednak taki był po prostu nasz zamiar. Czerwona kartka ustawiła spotkanie, szybko zdobyliśmy bramkę, dlatego bardzo żałujemy drugiej połowy. Chyba za szybko uwierzyliśmy, że już wygraliśmy, a po wejściu na boisko różnicę zrobił Marcin Robak. Nie powinniśmy wypuścić tej wygranej, jednak straciliśmy dwa punkty.”
Jakub Wrąbel:
„Najważniejsze, że udało nam się wyrwać ten jeden punkt i tą drogą musimy iść, musimy walczyć do samego końca. Na pewno czerwona kartka dla Możdżenia nie poprawiła naszej sytuacji, po chwili straciliśmy bramkę, ale rozmowa w szatni dała nam dużo do myślenia. Na drugą połowę wyszliśmy bardziej skoncentrowani, dlatego udało nam się wyrównać. Możemy być nawet odrobinę zawiedzeni, bo w końcówce mogliśmy nawet pokusić się o zwycięstwo. Remis w takich okolicznościach trzeba jednak szanować.”
Patryk Mucha:
„To były dwie różne połowy w naszym wykonaniu. W pierwszej nie byliśmy zbyt agresywni, przesuwaliśmy się za piłką i nie było za dużo ataku. Z tego powodu Radomiak dobrze poczynał sobie na swojej połowie. A potem była ta czerwona kartka, która zmieniła oblicze meczu. Musieliśmy się cofnąć i zmienić swój styl gry. Musieliśmy liczyć na kontry, jak to było widać w drugiej połowie i czekać na agresywny doskok. Z przebiegu spotkania możemy być zadowoleni z tego punktu. Chcieliśmy wygrać, ale jak było dzisiaj widać, każdy mecz pisze swoje scenariusze: czerwona kartka i gra w dziesięciu. Jednak pokazaliśmy charakter w drugiej połowie. Byliśmy źli na siebie za tą straconą bramkę, bo nie chcieliśmy tak grać. Ale potem skupiliśmy się na odbiorze piłki, żeby atakować piłkarzy Radomiaka i to się nam udało.”
Marcin Robak:
„Może przez to, że przegrywaliśmy 0:1 zaczęliśmy robić coś więcej z przodu, żeby szukać sytuacji i przynajmniej zremisować. Okazja była jedna, zdobyliśmy bramkę i mimo że graliśmy w osłabieniu, zdobyliśmy bramkę, która dała nam remis. Liczyliśmy, że ten mecz rozpoczniemy dobrze i będziemy mieli sytuacje jak w spotkaniu z Koroną, ale tak nie było. Im dłużej mecz trwał to Radomiak był więcej przy piłce i miał więcej sytuacji. W pierwszej połowie mieliśmy za mało przechwytów, żeby po nich grać szybko do przodu. A jak byliśmy cofnięci, to graliśmy za mało agresywnie i rywale mieli dużo miejsca.
Przebieg drugiej połowy na pewno podbuduje morale drużyny, tym bardziej że teraz gramy derby Łodzi, więc wyciągnięcie wyniku na 1:1 mimo że graliśmy w dziesiątkę, to było pozytywne. Już na gorąco w szatni trener dziękował nam za walkę, ale tego się od nas oczekuje. Czy gramy w dziesiątkę, czy w jedenastkę, to musimy zawsze walczyć dla Widzewa. Skupiam się na swojej pracy, pracuję ciężko na treningu, wiem na co mnie stać i robię wszystko żeby wskoczyć do składu. Wierzę, że jako cała drużyna będziemy szli do przodu, będziemy punktować i walczyć o awans.”
Kacper Gach:
„Emocji było dużo, tym bardziej że graliśmy w dziesięciu już końcówkę pierwszej połowy. Jednak nie poddaliśmy się i walczyliśmy do końca. Zaczęliśmy to spotkanie trochę spokojnie i myśleliśmy, że ten mecz na początku się ułoży. Niestety tak nie było, ale graliśmy do ostatniego gwizdka. Wiedzieliśmy, że jak będziemy grać konsekwentnie w obronie, to coś w ataku sobie stworzymy. W mojej grze na pewno są elementy do poprawy. Pokazaliśmy przed derbami, że będziemy walczyć.”
Część wypowiedzi za widzew.com.