Widzew w końcu zagrał dwoma młodzieżowcami
7 listopada 2023, 17:01 | Autor: RyanPierwszy raz w sezonie 2023/2024 drużyna Widzewa miała na boisku jednocześnie dwóch piłkarzy ze statusem młodzieżowca. Dzięki temu łodzianie nie powiększyli „górki”, jeśli chodzi o wymagany regulaminem próg minutowy. Nie doszło jednak do zmian w PJS.
W inauguracyjnym meczu z Puszczą Niepołomice trener Janusz Niedźwiedź nie skorzystał z żadnego młodzieżowca nawet przez chwile, więc widzewiacy weszli w rozgrywki ze sporą stratą. W następnych meczach była ona tylko powiększana. W spotkaniu z Pogonią Szczecin „dorosłym” składem grano przez ostatnie dwadzieścia siedem minut, a komplet dziewięćdziesięciu minut nastąpił dopiero w Białymstoku. Kolejne spotkania także nie zawsze rozgrywane były w pełnym wymiarze w kwestii młodzieżowców, dlatego poprzeczka cały czas szła do góry. Ani razu łodzianie nie mieli też na murawie dwóch takich graczy jednocześnie.
Przełom nastąpił dopiero w sobotę, przy okazji starcia z Wartą Poznań. W wyjściowej jedenastce rozpoczął je Antoni Klimek, zmieniony w 62. minucie przez Dawida Tkacza. Drugi młodzieżowiec pojawił się na boisku na siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Był nim Ignacy Dawid (na zdjęciu), który tym samym zaliczył pierwszy występ w tym sezonie i drugi ogólnie, odkąd trafił do pierwszej drużyny.
W sumie RTS zyskał więc 98 minut, a więc minimalnie mniej, niż przed meczem z Wartą wynosił konieczny limit, liczony wg średniej do końca rozgrywek. Ta wynosi teraz niecałe 99 minut na spotkanie, a więc strata cały czas jest duża. Niewątpliwie Daniel Myśliwiec będzie musiał kontynuować podobne manewry personalne w kolejnych potyczkach, bo łodzianie nie zamierzają płacić kar finansowych.
Zmianie nie uległa także sytuacja Filipa Przybułka, który całe zawody przesiedział na ławce rezerwowych. Pomocnikowi nadal brakuje więc trzydziestu dwóch minut i jednego występu, by jego dorobek wliczany był do klasyfikacji programu Pro Junior System. Kolejne punkty dorzucił natomiast Tkacz, mając ich obecnie 340.
Młodzieżowcy w Widzewie w sezonie 2023/2024:
Antoni Klimek – 341 minut
Dawid Tkacz – 339 minut
Filip Przybułek – 238 minut
Ignacy Dawid – 8 minut
Razem – 926 minut
Do końca – 2074 minuty (średnio 98,8 min/mecz)






Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Wisła Płock
Cracovia
Lech Poznań
Korona Kielce
Zagłębie Lubin
Raków Częstochowa
Pogoń Szczecin
Legia Warszawa
Radomiak Radom
Widzew Łódź
Arka Gdynia
Motor Lublin
GKS Katowice
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Ząbkovia Ząbki
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Broń Radom
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Widzew II Łódź
Lechia Tomaszów Maz.
GKS Bełchatów
KS CK Troszyn
Olimpia Elbląg
GKS Wikielec
Jagiellonia II Białystok
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska
Jakby zsumować ich noty, to wyszedłby dobry mecz jednego zawodnika
Powinno zagrać 3/ TRZECH / – TRZECI PRZY TYM RYWALU POWINIEN BYĆ BRAMKARZ
Uważam, że obecnie najlepszym rozwiązaniem byłoby wystawianie kogoś z pary: Klimek, Tkacz i zmieniać ich tak żeby ta dwójka wypełniała 90 min co mecz i dodatkowo na końcóweczki wpuszczać Przybułka bądź Ignacego Dawida. W rundzie wiosennej więcej bedziemy wiedzieć o układzie tabeli i tam będzie trzeba pod koniec sezonu szukać meczy z słabo dysponowaną drużyną i wtedy wpuścić chociażby na bramkę Krzywańskiego plus Tkacz/Klimek
Tylko że wpuszczanie na końcówki nie ma sensu, bo czas doliczony się nie liczy. Jeśli nabijać minuty, to najlepiej na początku meczu, jeśli młodzieżowiec będzie grać słabo i np. zawali bramkę, można go zdjąć z boiska.
Chodziło mi o końcówke w stylu 80/82 minuta. Nie możemy posywać się do takiego ryzyka że na poczatku utrudniamy sobie sprawe bo tracimy w 10 minucie gola przez niego i musimy odrabiac straty
W meczu z Ruchem będzie można odrobić te minuty. Bramkarz plus zawodnik z pola