Widzew zainteresowany obrońcą mistrza Polski

Gościem dzisiejszego odcinka programu „Pogadajmy o piłce” na kanale Meczyki.pl był Janusz Niedźwiedź. Trener Widzewa Łódź powiedział, że przy al. Piłsudskiego interesują się sprowadzeniem prawego obrońcy aktualnego mistrza Polski, Lecha Poznań, Alana Czerwińskiego. Zdementował też kilka innych plotek transferowych.

Nazwisko Czerwińskiego łączone było z Widzewem w lutym tego roku, wówczas na łamach „Przeglądu Sportowego”. Szkoleniowiec łodzian potwierdził, że zainteresowanie cały czas jest. „Ten temat pojawił się pół roku temu. Jak najbardziej, to zawodnik, który ma określoną jakość, ale jest piłkarzem Lecha Poznań i ma jeszcze rok kontraktu. (…) Już wcześniej mówiliśmy, że jest on w obrębie naszych zainteresowań, ale dobrze zdajemy sobie sprawę, jak trudne to są rozmowy. Zwłaszcza że piłkarza obowiązuje umowa” – mówił trener beniaminka Ekstraklasy.

Czerwiński, który w przeszłości był czołowym zawodnikiem Ekstraklasy (doczekał się nawet meczu w kadrze), nie zaliczy tego sezonu do udanych. Co prawda zdobył on tytuł mistrzowski, ale, zwłaszcza w rundzie wiosennej, miał problemy nie tylko z graniem, lecz nawet z łapaniem się do kadry meczowej „Kolejorza”. Łącznie na boisku pojawił się jedenaście razy (w dużej większości wiosną), do tego dołożył trzy występy w Pucharze Polski i dwa w rezerwach. Tak jak zdradził opiekun czerwono-biało-czerwonych, prawego obrońcę wiąże kontrakt do czerwca 2023 roku, natomiast niewykluczone, że klub nie będzie chciał kontynuować z nim współpracy.

Trener Niedźwiedź odniósł się także do pojawiających się ostatnio doniesień transferowych. Stanowczo zdementował informacje o zainteresowaniu Piotrem Parzyszkiem (pierwszy pisał o nich lodzkisport.pl). „Jest zero zainteresowania. To ciekawy napastnik, ale my pracowaliśmy wcześniej nad kilkoma innymi tematami. Chcielibyśmy dziewiątkę, która umie dobrze grać w powietrzu, atakować przestrzeń oraz odnajdować się w polu karnym”. Szkoleniowiec Widzewa zapytany został też o Joaquina Ardaiza (weszlo.com) i Koldo Obietę (sportowefakty.wp.pl). „Spokojnie” – odparł, dodając, że w ich przypadku również tematu przejścia do Łodzi nie ma.