Widzew – Zawisza (wypowiedzi)

30 lipca 2013, 19:35 | Autor:

Ryszard Tarasiewicz: Zawisza rozegrał dobre zawody; szkoda, że nie udało się strzelić drugiej bramki, która pozwoliłaby nam co najmniej zremisować. Skoro już jej nie strzeliliśmy, to szkoda, że wyniku 1:0 nie udało się nam dowieźć do przerwy. Staraliśmy się uważnie bronić i kontratakować., niestety sytuacji nie zamieniliśmy na bramki. Poza tym, że nie zdobyliśmy punktów, z gry jestem zadowolony. Zawodnicy grali z dużo większą wiarą w siebie niż w premierze w Ekstraklasie. Idziemy w dobrym kierunku. Dobrze byłoby w najbliższym czasie dokonać dwóch, a najlepiej trzech wzmocnień we wszystkich formacjach.
Radosław Mroczkowski: Po falstarcie z Legią dzisiejszy mecz był bardzo ważny, szczególnie dla zawodników, którzy chcieli pokazać się przed własną publicznością z jak najlepszej strony i wygrać , o co walczyli do końca z wielką determinacją mimo fatalnego początku spotkania. Wysoka porażka gdzieś w nich siedziała i było widać na boisku, w którym momencie zeszła z nich presja i zaczęli grać w piłkę. Szczególnie w drugiej połowie było widać momenty jakości w grze, co przełożyło się na zdobyte bramki. Nie zawiedli mnie młodzi obrońcy, którzy pierwszy raz grali w Ekstraklasie w takim ustawieniu, albo wręcz w niej debiutowali. Poświęciliśmy w tygodniu bardzo dużo czasu, żeby przygotować ich do tego ciężkiego zadania, spowodowanego koniecznością zmian w składzie. Będą otrzymywać kolejne szanse, ponieważ na to zasługują. Taki piłkarz jak Visnakovs był nam potrzebny. Walczył dzisiaj z taką determinacją, jak my o niego. Oczekujemy, że będzie skuteczny również w następnych meczach. Pozdrawiamy p. Grzegorza, dzięki któremu „Wiśnia” jest u nas i liczymy, że będzie to zachętą dla innych biznesmenów do nawiązania współpracy z Widzewem.
Patryk Stępiński: Po ostatnim meczu chcieliśmy zagrać jak najlepiej i wygrać to spotkanie. Mecz źle się dla nas ułożył, ale z biegiem czasu poukładaliśmy grę. Kontuzja Michała Płotki stworzyła mi szansę, a czy ją wykorzystałem, należałoby zapytać trenera [w tym miejscu trener Mroczkowski dopowiedział żartobliwie „Niestety tak” ;-) – przyp. red.].
Marcin Kaczmarek: Wymęczyliśmy to zwycięstwo, chociaż zaczęło się nienajlepiej. Nie realizowaliśmy założeń taktycznych, ponieważ to my mieliśmy atakować i podchodzić wysoko. Tymczasem zostawiliśmy im za dużo swobody w środku pola. Z minuty na minutę wyglądało to jednak coraz lepiej, a przede wszystkim strzeliliśmy bramkę. Cieszy szczególnie ta druga bramka i pierwsza wygrana w tym sezonie po nieudanym meczu w Warszawie; to, że to my zadaliśmy dzisiaj ten decydujący cios. Dużo w tym zasługi moich młodszych kolegów, którzy pokazali, że potrafią grać w piłkę i Visnakovsa, który miał świetny debiut.
Rafał Augustyniak: Dostałem swoją szansę i chciałem ją jak najlepiej wykorzystać. Bardzo dobrze współpracowało mi się w dzisiejszym meczu z Piotrkiem Mrozińskim. Jesteśmy młodzi, ale trener na nas postawił i myślę, że teraz nie żałuje. Będę jednak chciał udowodnić, że stać mnie na dużo więcej.
Piotr Mroziński: Jestem defensywnym pomocnikiem, ale grywałem już w obronie i w Widzewie i w Sandecji. Od początku meczu wyszliśmy za mało skoncentrowani i obudziliśmy się dopiero po straconej bramce. Może dobrze się stało, że ją straciliśmy. Obejrzymy ten mecz jeszcze raz i wyciągniemy wnioski, żeby drugi raz tych samych błędów nie popełniać.