W Widzewie czekają na Kwieka. To może potrwać

24 czerwca 2017, 08:44 | Autor:

Aleksander_Kwiek

Pozyskanie Aleksandra Kwieka wydaje się być już wyłącznie kwestią czasu. Pewny transferu byłego mistrza Polski jest szef Widzewa, Przemysław Klementowski. Na przeszkodzie stoją już tylko kwestie formalne.

Doświadczony środkowy pomocnik, który przed trzynastoma laty sięgał po tytuł z Wisłą Kraków, porozumiał się już z wiceprezesem RTS w kwestiach finansowych. „Olek jest już po badaniach. Odbyliśmy rozmowy i jesteśmy dogadani. Myślę, że w ciągu najbliższych dni podpisze kontrakt z klubem. Tak nam obiecywał” – powiedział na antenie TV Toya.

Do pokonania została już tylko jedna przeszkoda. Rozgrywający wciąż ma ważny kontrakt z Górnikiem Zabrze, który obowiązuje do końca czerwca 2018 roku. Kwiek zapewnia jednak, że umowę uda mu się rozwiązać już teraz. Mogło stać się to nawet wczoraj, bo chodzi jedynie o podpis prezesa śląskiego klubu.

Na razie jednak sprawa wciąż nie jest do końca załatwiona. Jak dowiedział się WTM, być może 34-latek stanie się wolnym zawodnikiem dopiero… za dwa tygodnie! Przy Piłsudskiego jednak zbyt mocno się tym nie martwią. Liczą, że skoro Kwiek dał słowo, to trzeba po prostu poczekać.

Przy okazji rozmowy z TV Toya wiceprezes zdradził, kiedy zaczął rozmowy na temat pozyskania Michała Millera. „Poczekałem na niego na murawie i zacząłem z nim rozmawiać zaraz po meczu. Michał bardzo chciał do nas przyjść, by mieć dla kogo grać” – opowiadał.

Jeden ze sterników Widzewa cieszy się, że rozmowy transferowe idą płynnie i drużyna jest solidnie wzmacniana. „Nie szukamy już przypadkowych nazwisk, chodzi nam o topowe wzmocnienia. Chociaż wiadomo, jak jest w sporcie. Czasem człowiek myśli, że będzie to wzmocnienie, a niekoniecznie tak wychodzi” – zauważył Klementowski.