Wokół meczu z Borutą

12 listopada 2015, 08:39 | Autor:

Boruta_oprawa

Ostatni wyjazdowy mecz w tym roku za nami. Tym razem piłkarze Widzewa odwiedzili Zgierz, gdzie mają ogromną rzeszę fanów. Mimo mobilizacji miejscowego FC i wspaniałej atmosfery na trybunach, nudą wiało z boiska. Dobrze, że mecz w ogóle się odbył.

Zagrożone spotkanie

Rano kibiców zmroziła ciekawa wiadomość. Okazało się, że w nocy ktoś rozrzucił szkło na boisku zgierskiego stadionu. Ze względu na bezpieczeństwo piłkarzy istniała realna możliwość odwołania meczu. Na szczęście kilkunastu porządkowych zdołało doprowadzić murawę do stanu używalności, choć gdy Michał Sokołowicz wybiegł na rozgrzewkę, wrócił z niej z garściami pełnymi szkła…

Stałe fragmenty rządzą

Gdy trenerem łodzian był Witold Obarek, drużyna nie zdobywała goli ze stałych fragmentów gry. Lepiej w tym elemencie piłkarskiego rzemiosła widzewiacy radzą sobie przy Marcinie Płusce. Szkoleniowiec poświęca na to wiele czasu na zajęciach i są efekty. W ostatnich trzech spotkaniach łodzianie zdobyli trzy gole po dośrodkowaniach z rzutu rożnego lub wolnego. Tak też było wczoraj.

Goście, goście

Mecz w Zgierzu przyciągnął na stadion kilka znajomych twarzy. Na trybunach przewinęły się twarze m.in. kapelana łódzkiego sportu ks. Pawła Miziołka, pochodzącego z tamtych stron Bartłomieja Pawłowskiego, czy w tym sezonie nie widzianego na meczach łodzian Włodzimierza Tylaka. Spotkanie na żywo obserwował też Marcin Ferdzyn. Tym razem Prezes Widzewa szczęścia nie przyniósł.

Polit trzynastym strzelcem

Dotychczas bramki dla Widzewa zdobywali głównie ci sami piłkarze, a klasyfikacji przewodzi Kamil Zieliński (osiem trafień). Ostatnio się to zmieniło i kibice byli świadkami kilku premierowych goli. Debiutanckie bramki zaliczali niedawno Kamil Bartos, Daniel Maczurek i Aleksander Majerz. Wczoraj sztuki tej dokonał Michał Polit. To trzynasty strzelec gola dla łodzian w sezonie ligowym.

Przerwane serie

Remis w starciu Boruty i Widzewa przerwał dwie serie obu zespołów. Gospodarze podchodzili do spotkania z pięcioma porażkami z rzędu, łodzianie z czterema wygranymi. Gol zdobyty przez zgierzan wyzerował także licznik minut bez straconej bramki przez golkiperów RTS.

FC Zgierz na piątkę

Spotkanie miało być wielkim świętem dla licznej grupy kibiców Widzewa ze Zgierza. I było, ale tylko na trybunach. Sektory szczelnie wypełniły się chętnymi do śpiewania, a doping wczorajszego dnia niósł bardzo głośno. Przygotowano także dwie proste, ale jakże efektowne oprawy. Hasłom na transparentach („Ultrasomania nas pochłania” oraz „W Zgierzu bez zmiany Widzewek Pany”) towarzyszyła masa pirotechniki. Przez gęsty dym z rac sędzia dwukrotnie musiał przerywać grę.