Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Stomil Olsztyn

30 sierpnia 2014, 19:51 | Autor:

Stomil_Widzew

Widzew we wtorek w Gdyni przełamał się i odniósł pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Teraz staje przed szansą premierowej wygranej na własnym boisku. Na drodze stanie jednak rewelacja początku rozgrywek – Stomil. Łodzianie wzmocnieni dwoma zawodnikami celują mimo to w komplet punktów.

Jeśli patrząc na jutrzejsze spotkanie wyłącznie przez pryzmat tabeli, to potyczka ze Stomilem będzie najtrudniejsza ze wszystkich dotychczasowych. Liga ma jednak to do siebie, że w trakcie sezonu początkowa forma drużyn jest weryfikowana, a olsztynianie w ciągu kilku kolejek mogą drastycznie zmienić swoje położenie.

O pierwszy krok w tym celu, a w zasadzie w celu własnego wydźwignięcia się z dolnych rejonów tabeli, zespół Włodzimierza Tylaka walczyć będzie wzmocniony o dwóch nowych zawodników. W tygodniu 2-letnią umową z klubem związał się rutynowany Dimitrije Injac, który w Lechu Poznań sięgał po wszelkie możliwe tytuły krajowe. W ostatniej chwili z Korony Kielce wypożyczono też obiecującego skrzydłowego, Mateusza Jańca. Obaj gracze są już zarejestrowani i głodni gry w nowych barwach.
Nie mniejszy apetyt na powrót na boisko ma Mateusz Broź, który z powodu pęknięcia kości śródręcza pauzuje od trzech tygodni. Przerwa strasznie mu się jednak dłuży, więc „Broziu” po konsultacjach z lekarzem i trenerem jest do dyspozycji na niedzielne starcie. Żeby nie było tak kolorowo, to Tylak będzie musiał radzić sobie także bez kilku piłkarzy. Nowe kluby mają już Patryk Stępiński i Eduards Visnakovs, a kontuzjowani są Mariusz Rybicki i Veljko Batrovic. Urazy mają też Michał Sołtysik i Michał Przybyła, ale to akurat niewielkie zmartwienie.

Otwarte pozostaje pytanie, jak trener poukłada wszystkie klocki, by sięgnąć po swoje pierwsze zwycięstwo przy Piłsudskiego. Obecność Dimy Injaca w pierwszym składzie spowoduje przesunięcie jednego ze środkowych pomocników (Rafał Augustyniak, Bartłomiej Kasprzak i Piotr Mroziński) na skrzydło lub nawet na ławkę rezerwowych. Po dobrym występie w Gdyni całej trójki, jakoś nie chce nam się wierzyć, że któryś z nich może nie wybiec w podstawowej jedenastce. Najwięcej inklinacji do gry na boku ma Mroziński, więc to jego zapewne zobaczymy na lewej lub prawej flance.

Z kolei w Olsztynie nastroje nie tyle bojowe, co szampańskie. Zespół skazywany na walkę o utrzymanie nie przegrał, jako jeden z trzech, ani jednego spotkania i zajmuje świetne drugie miejsce. Do Łodzi drużyna Stomilu przyjedzie także bez presji, co może jej wyjść tylko na dobre. Trenera Mirosława Jabłońskiego może martwić jedynie poważna kontuzja Tomasza Wełnickiego, który zerwał więzadła krzyżowe i czeka go długi odpoczynek od futbolu.
Osobnym wydarzeniem będzie przyjazd na stadion im. Ludwika Sobolewskiego właśnie Jabłońskiego, który w przeszłości wielokrotnie mierzył się z Widzewem, a spotkania na Łazienkowskiej, z 1997 roku, w roli opiekuna Legii, nie zapomni do końca życia. Ciekawie wygląda także w zestawieniu z Włodzimierzem Tylakiem – jutro zmierzą się ze sobą dwaj najstarsi trenerzy w lidze.

Spotkanie, rozgrywane o nietypowej porze (ze względu na transmisję w TV), da odpowiedź na pytanie, czy wygrana wyrwana Arce w ostatnich minutach jest zwiastunem progresu widzewiaków i szybkiego marszu w górę tabeli, czy może przypadkiem, który będzie chciał wykorzystać Stomil. Miejmy nadzieję, że łodzianie dobrze wejdą w mecz i pierwszy raz w sezonie strzelą gola jako pierwsi. Najlepiej, gdyby Dino Hamzic w ogóle nie musiał wyciągać piłki z siatki, a kibice mogli cieszyć się z pewnej wygranej do zera. A po meczu wszyscy na Łodziankę, na TMRF!

Przewidywane jedenastki:

Widzew:
Hamzic – Kozlowski, Nowak, Pidvirnyi, del Toro – Augustyniak, Injac – Mroziński, Kasprzak, Wrzesiński – Duda

Stomil:
Skiba – Bucholc, Berezowsky, Czarnecki, Wełna – Jegliński, Szymonowicz – Maczulenko, Meschia, Kowal – Darmochwał