Zobacz raport finansowy Widzewa za 2018 rok

Działacze Widzewa obiecali, że w tym tygodniu udostępniony opinii publicznej zostanie raport finansowy za 2018 rok. Zgodnie z danym słowem, na oficjalnej witrynie klubu został on przed chwilą opublikowany. Zestawienie zawiera ponad dwadzieścia stron.

Z raportu wynika nie tylko to, ile spółka wypracowała przychodu i ile wydała. Bilans zysków i strat został szczegółowo rozłożony na konkretne kwoty oraz procentowy udział w całości zarobków i wydatków. Podano też do wiadomości publicznej, jaka kwota znalazła się na koncie Widzewa na koniec ubiegłego roku.

Łączna kwota przychodów Widzewa uplasowała się na poziomie 14,7 ml zł, a kosztów na poziomie 13,7 mln zł. Oznacza to, że w ciągu zeszłego roku wyszedł na plus – niemal równy milion złotych. Okazuje się, że po stronie przychodowej blisko połowę wartości stanowi dzień meczowy (6,3 mln zł), gdzie ponad połowę dała sprzedaż karnetów, a niemal 1/3 wynajem lóż biznesowych. 41% to przychód z działalności komercyjnej (5,1 mln zł), za którą kryją się m.in. kontrakty sponsorskie czy sprzedaż pamiątek w klubowym sklepie.

Zobacz szczegółowy raport finansowy za 2018 rok

Po stronie kosztowej w oczy rzucają się przede wszystkim tzw. inne koszty rodzajowe (organizacja meczów, zatowarowanie sklepu czy działalność klubowej akademii), które stanowią aż 60% całej wartości. Niemal cały pozostały koszt, to środki przeznaczone na wynagrodzenia. Tych pierwszych było w 2018 roku przy Piłsudskiego 8 mln zł, tych drugich 4,9 mln zł.

W raporcie Widzew przedstawił również koszty ponoszone na rzecz operatora stadionu, czyli Miejskiej Areny Kultury i Sportu. Kwota ta wyniosła 2,3 mln zł i składają się na nią m.in. wynajem obiektu na dzień meczowy oraz wynajem powierzchni komercyjnych. Spółka opublikowała również koszty związane z dokonywanymi w 2018 roku transferami piłkarzy. Co ciekawe, są one niższe od prowizji menedżerskich. Te pierwsze wyniosły niecałe 350 tys. zł, a drugie były wyższe o ok. 100 tys. zł. Prowizje mają zostać zbadane oddzielnie, w sposób bardziej szczegółowy.

Przypomnijmy, że przez pierwsze pięć miesięcy 2018 roku na czele klubu stali prezes Przemysław Klementowski oraz wiceprezesi Michał Sapota i Jarosław Matusiak. W czerwcu przedstawiciele Murapolu zostali pozbawieni funkcji, a do prezesa Klementowskiego dołączył wiceprezes Dawid Lambrecht. W tym kształcie zarząd funkcjonował do 31 grudnia, po czym odszedł z klubu przez własną rezygnację.