A. Grębosz: „Widzę w tym chłopaku duży potencjał”

5 listopada 2017, 17:33 | Autor:

Przy okazji transmisji ze spotkania Widzewa z ŁKS Łomża, przedmeczowe studio Widzew TV gościło jedną z legend łódzkiego klubu. Wyjątkowym gościem był Andrzej Grębosz. Rozegrał on 156 meczów w Ekstraklasie, w których zdobył 8 bramek.



Widzew za czasów Andrzeja Grębosza był drużyną, która nikogo się nie bała mimo, że rozgrywała mecze z czołowymi europejskimi drużynami. Obecnie nasza drużyna niestety znajduje się w innym miejscu. „Mam nadzieję, że w niedługim czasie uda się to odbudować. Tak, jak wielu moich przyjaciół mam nadzieję, że dożyję czasów, kiedy będziemy w Ekstraklasie” – mówił Grębosz.

Dawny zespół Widzewa z pewnością mógłby nauczyć obecnych piłkarzy radzenia sobie z presją, którą stwarzają kibice. Grębosz, grając jeszcze w ŁKS-ie nie potrafił tego pokonać, dojrzał on dopiero wtedy, kiedy trafił do drużyny zza miedzy.

Legenda Widzewa, obserwując obecne poczynania swojego dawnego klubu, uznała, że warta docenienia jest gra wychowanka – Marcina Kozłowskiego. „Przede wszystkim widzę w tym chłopaku duży potencjał. To tak, jakbym patrzył na młodego Andrzeja Możejkę. Pełen werwy, bardzo szybki zawodnik. Według mnie ma przed sobą przyszłość” – stwierdził.



Na koniec rozmowy przyszedł czas na nutkę wspomnień. Z meczu między Widzewem a Liverpoolem, który rozgrywany był w Łodzi, najbardziej w pamięci Grębosza utkwiła jedna z najbardziej kluczowych akcji tego spotkania, a dokładniej jego dośrodkowaniu w pole karne, którą na bramkę zamienił Wiesław Wraga. Najciekawsze w tym wszystkim dla niego było to, że centra skierowana była do Zdzisława Rozborskiego, a nie do Wragi. „Pamiętam to jak dziś. Zita Rozborski biegł gratulować Wieśkowi Wradze, a zarazem krzyczał, że jakby tego nie strzelił, to by go chyba zabił” – wspominał.

Martyna

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x