D. Tanżyna: „Drużyna pokazała ogromny charakter”

22 czerwca 2020, 13:19 | Autor:

Daniel Tanżyna fatalnie rozpoczął niedzielny mecz z rezerwami Lecha Poznań, bo już w pierwszej groźnej akcji rywali sprokurował rzut karny. Później się jednak w pełni zrehabilitował, a jego gol do szatni pozwolił napędzić widzewiaków. Co defensor powiedział tuż po końcowym gwizdku na antenie Widzew TV?

O odrobieniu strat

„To była droga z piekła do nieba. Bohaterem jest cała drużyna, bo pokazaliśmy ogromny charakter, wyciągając z 0:2 na 3:2. Fani cały czas nas wspierali i bardzo nam pomogli. Na boisku czuliśmy, że jesteśmy mocni i rozstrzygniemy to spotkanie na naszą korzyść. Tak się stało, z czego się bardzo cieszymy.”

O powrocie kibiców

„Było widać na boisku i na trybunach, że doping nas niósł. Piłka nożna bez kibiców jest bardzo smutna, to jest cząstka czegoś, co musi być zawsze. W tym meczu to było widoczne. Cieszymy się z trzech punktów, ale teraz ważny jest już wyjazd do Polkowic, bo Widzew musi wygrywać każdy kolejny mecz. Ja wierzę, że tak będzie.”

O strzelonym golu

„W końcu udało mi się strzelić gola, po starciu w Krakowie powiedziałem sobie, że wreszcie muszę trafić do siatki i udało się. Może to ta fryzura? Trudno mi powiedzieć (śmiech). Piłka szukała mnie już w sobotę na treningu, więc czułem się pewnie i dobrze fizycznie. Obiłem słupek oraz poprzeczkę, ale w końcu się udało. Najważniejsze jednak, że trzy punkty zostają w Łodzi. W aspekcie psychicznym obcięcie włosów zadziałało, oczyściłem głowę. Niech tak zostanie. Jak mam strzelać to nie ma problemu, będę bez włosów.”

O straconych bramkach

„Szczerze mówiąc nie wiem, czy był rzut karny, nie oglądałem tego jeszcze na wideo. Z boiska mogę powiedzieć tyle, że przepychaliśmy się z zawodnikiem rywala, a takich sytuacji są setki w trakcie spotkania. Gdyby to miało być tak gwizdane, to co mecz musiałoby być dziesięć karnych. A druga bramka? Nadzialiśmy się na straszną kontrę, zespół Lecha na to czekał i to wykorzystał. Dobrze, że pokazaliśmy charakter. Wielki szacunek dla drużyny.”

O emocjach

„Nie było chwili zwątpienia. Może byliśmy w takim małym, delikatnym szoku, że gramy dobrze i jesteśmy agresywni, mamy swoje sytuacje, a nagle dostajemy dwa gongi. Świetnie się stało, że wpadła ta bramka do szatni, bo potem weszliśmy bardzo dobrze w drugą połowę i odmieniliśmy losy meczu.”

O mocnych słowach w przerwie

„W szatni w przerwie było bardzo nerwowo, tak jak zawsze, gdy wynik jest niekorzystny. W szatni piłkarskiej spotykają się męskie charaktery, które czasem muszą sobie powiedzieć kilka mocnych słów, ale się nie obrażają, tylko wychodzą na drugą połowę. Potem tak to właśnie wygląda. To też jest naprawdę bardzo budujące.”

Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
black
3 lat temu

Taką grę chce się oglądać.Sia la lalala lalala WIDZEW ŁÓDŹ

Zbigniew
3 lat temu

Jak się dobrze przyjrzeć to wszystkie drużyny z którymi graliśmy po restarcie to walczą o utrzymanie, powinniśmy wszystkich golić po 3,4 bramki i mecze bez historii.

1910
3 lat temu

Często szczęścia nam brakowało i w tym meczu również,ale….jak się walczy i prze do przodu,naciska na przeciwnika jednym słowem walczy to w większości meczów zaprocentuje to. Także panowie WALKA i za to będziecie kochani nawet jak czasem noga się powinie. Dziękujemy za WALKĘ w tym meczu !

Bogdan
3 lat temu

Na marginesie tego zasłuzonego zwyciestwa warto się pokusić o nieco głebszą analizę.Po pierwsze nie zgadzam się z euforią jaka „siali ” sprawozdawcy tego meczu n/t gry lech II i nade wszystko Widzewa.To były REZERWY I LECHA i cokolwiek powiemy na jego temat to pozostaje faktem, że jest to zespoł z konca tabeli i wobec tego strata 2 bramek w 1 połowie jest karygodna.Widzew nie moze tak grać nonszalanco ,nieodpowiedzialne i to nie po raz pierwszy ale conajmniej kilkakrotny.Taka gra w 1 ldze z gory skazana jest na niepowodzenie i brak mozliwosci odrobienia tylu bramek.Nie wiem co robi trener jesli tyle… Czytaj więcej »

Zygmunt
Odpowiedź do  Bogdan
3 lat temu

Myślę, że zespół będzie wzmocniony przed rozgrywkami w przyszłym sezonie. Czasami 2-3 właściwe transfery zmieniają oblicze drużyny. Po kontuzji wrócą także Nowak i Kita, więc wartość sportowa na pewno wzrośnie. Zgadzam się, że przygotowanie fizyczne to coś, co budzi uzasadnione obawy i to jest wyraźnie widoczne w każdym meczu.

rrrrr
Odpowiedź do  Bogdan
3 lat temu

Jak byś nie zauważył zespoły z czuba tabeli tez traciły punkty tak jak mówisz z drużynami walczącymi o utrzymanie. Myślę ze poziom w pierwszej lidze nie wiele się rożni od drużyn z górnej połówki drugiej ligi. Tak jak Zygmunt napisał 2-3 transfery odpowiedniej jakości plus Kita, Nowak i nie powinno być problemu.

dino
Odpowiedź do  rrrrr
3 lat temu

Bogdan ma 100% racji….z taką grą możemy zapomnieć o walce o awans do Ekstraklasy…jest parę zespołów w 1 lidze w naszym zasięgu ale czołówka jest poza naszym zasięgiem…I nic nie dadzą2-3 transfery bo my tracimy kolejny sezon a postęp zerowy !! Nie mamy drużyny na awans z 1 ligi i to niestety smutna prawda ….Nie mamy też trenera który miałby wizję tworzenia takiej drużyny….kolejna wiosna kiedy fizycznie prezentujemy się fatalnie !!! a bez tego dziś nie da się dobrze grac w piłkę…

Zygmunt
3 lat temu

Karny dla Lecha to piłkarskie jaja, a Daniel Tanżyna zagrał wczoraj dobre zawody. Nie ma powodów, żeby go krytykować za wczorajszy mecz. Co było wcześniej, to było i się nie „odstanie”. Ważne jest co będzie. Danielowi życzę zdrowia, wysokiej formy i jednak większej koncentracji w grze obronnej. Powodzenia!

szafranowy
3 lat temu

No i fajnie. Przyznam, że w przerwie meczu byłem na Dixona zły pomimo strzelonej bramki. Zachowanie przy drugiej bramce (trochę jak z Resovia) i pechowo to po jego 'faulu’ osobnik z gwizdkiem (bo sędzią bym go nie nazwał) podyktował karnego. Jednak 2 połowa na plus i ostateczny wpływ jego trafienia na koncowy rezultat jest nie do przecenienia. Do tego ~80 minut grał z kartką, co na jego pozycji nie jest łatwe ;)
BRAWO.

9
0
Would love your thoughts, please comment.x